Trzy siostry. Iskra recenzja

Na początku zacznę od końca – nowa powieść Katarzyny Michalak kończy się tak jak nie lubię: w środku akcji, z otwartymi wątkami. Pół biedy kiedy na półce czeka kolejny tom cyklu, tymczasem na dalszą część historii trzeba czekać do września.

„Iskra” otwiera nowy cykl pt. „Trzy siostry”. To historia – i tu Was chyba nie zaskoczę – o trzech siostrach, które spotykają się po czterech latach rozłąki. Istotne jest, że są córkami aktorki-celebrytki. Okazja do spotkania nie jest przyjemna, bo czeka ich wizyta u notariusza i odczytanie testamentu matki. Jaka jest przyczyna, że choć przez czternaście lat nierozłączne, straciły kontakt na cztery lata? Co przez ten czas działo się z Danielą, Dorotą i Dominiką? Jaką rolę w ich życiu zagrają Witold i Bartosz?

Jeśli czytaliście moje opinie o książkach wiecie pewnie, że literatura obyczajowa nie należy do moich ulubionych (szczególnie po lekturze „Smaku szczęścia” Santa Montefiore…). Kilka lat temu miałam okazję czytać powieści Katarzyny Michalak i niestety nie przypadły mi do gustu. Przy okazji „Iskry” pozytywnie się zaskoczyłam (a tym samym podkreślam duży progres warsztatu autorki). Historia przemyślana i życiowa, wplecione elementy współczesności (konta społecznościowe, zasięgi i współpraca), siostry to nie kukiełki tylko przypominające realnych ludzi bohaterki. Daniela jest rozważna i twardo stąpa po ziemi, udaje niedostępną ale w głębi potrzebuje kogoś kto otoczy ją opieką. Dorota to żywioł, najpierw mówi – później myśli, decyzje podejmuje szybko i czasem bez namysłu. Dominika to niepewna i nieśmiała dziewczyna, która dopiero wkracza w dorosłe życie. Fabuła nie jest rozbudowana więc nie chcę Wam tu zdradzać za dużo. Ważne, ze wszystkie zdarzenia w powieścią są prawdopodobne. Zaletą jest przedstawienie historii z kilku perspektyw.

Poznajcie siłę sióstr – „Iskra” to historia o siostrzanej więzi, skomplikowanych relacjach i tajemnicach rodzinnych, przyjaźni i bezinteresownej pomocy. Lekka, ale nie banalna. Jedyne co uwierało to momentami zbyt infantylne dialogi.

Czytajcie, tym razem warto! A ja czekam na dalsze losy bohaterek!

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Znak