No i znowu to samo… Po raz kolejny Pani Kasia Michalak oczarowała mnie stworzoną przez siebie historią. Historią tym razem trzech sióstr, które stają przed wydawać by się mogło niemożliwym do zrealizowania zadaniem.
•••
„Iskra” to pierwsza część nowej serii autorki i powiem wam kochani, że zapowiada się wspaniale. Dominika, Dorota i Daniela już zdążyły uwinąć sobie w moim sercu wygodne gniazdko i wygląda na to, że nie zamierzają go szybko opuszczać. 🫶
•••
„Pamiętasz, Daniu, co mi powtarzałaś? „Nie sztuką jest poddać się na starcie, sztuką jest dobiec do mety”.
•••
Coś strasznego musiało wydarzyć się w życiu sióstr Sawa, że rozpierzchły się po świecie. Teraz po czterech długich latach rozłąki mogą znowu się uściskać i cieszyć swoją obecnością, choć powód, dla którego znalazły się wszystkie trzy w tym samym miejscu nie jest dla nich zbyt komfortowy. Otóż za chwilę przedstawiony zostanie im testament tragicznie zmarłej matki. Dziewczyny mają złe przeczucia…
Nie myliły się…
Cały majątek, jakim dysponowała Sara Sawa przypadnie siostrom, ale pod pewnym warunkiem – mają jedynie rok, żeby wyremontować stare, popadające w ruinę ranczo Ambrozja w Koniecpolsce. Muszą zrobić to same. Nie mogą zatrudnić pracowników. Jeśli po upływie tego czasu Ambrozja nie odzyska dawnej świetności całość przejdzie w ręce Witolda Sejberta, który pojawił się w życiu dziewczyn znikąd. Siostry nie mają pojęcia, kim jest ten mężczyzna ani, co łączyło go z ich matką. Czy pozwolą mu przejąć to, co przecież należy się im?
•••
W książkach Pani Katarzyny Michalak nigdy nie brakuje tajemnic, relacji rodzinnych, zaskakujących zwrotów akcji oraz emocji, które wręcz wylewają się spomiędzy stron jej powieści. Nie inaczej jest i tym razem. „Iskra” to poruszająca i niesamowicie wciągająca powieść obyczajowa, która w główniej mierze pokazuje jak silna potrafi być siostrzana więź.
Gdy Sara Sawa oddawała się karierze aktorskiej zapominając kompletnie o swoich córkach to Daniela – najstarsza z sióstr przejęła jej obowiązki. Była dla Doroty i Dominiki nie tylko siostrą, ale także przyjaciółką, opiekunką i matką… To do niej przychodziły, gdy coś je trapiło. To Daniela trwała przy nich w chorobie i nieustannie czuwała nad ich bezpieczeństwem. Nigdy nie narzekała, choć obowiązek, jaki na siebie wzięła pozbawił ją wszystkiego, co oferowało nastoletnie życie.
A matka? : „Opieka nad rodzeństwem to przyjemność, a nie harówka jak sugerujesz” – powiedziała, gdy Daniela wytknęła jej, że opieka nad rodzeństwem to nie jest jej obowiązek, a za to, że ją wyręcza zasłużyła, chociażby na nowe spodnie. 🥺
Postać Sary Sowy pokazuje dobitnie, że nie każdy nadaje się na matkę. Najgorsze jest w tym wszystkim to, że zawsze najbardziej cierpią dzieci.
•••
Po przeczytaniu „Iskry” w mojej głowie zaroiło się od pytań, na które chciałabym jak najszybciej znaleźć odpowiedzi. Potrzebuję kolejnej części na już! 🫣 Nie mogę doczekać się, żeby sprawdzić, jakie jeszcze niespodzianki Pani Kasia zgotowała siostrom.
Polecam z całego serca