Dziedziniec Cudów recenzja

To trzeba lubić

Autor: @Chassefierre ·5 minut
2022-07-26
4 komentarze
26 Polubień
Czytałam kiedyś książkę - tytuł wyparłam już z pamięci - o dziewczynie, która została skrytobójczynią. Oczywiście została nią wbrew sobie, oczywiście była beznadziejnie i bez wzajemności zakochana w jakimś draniu o złotym sercu, oczywiście gildia skrytobójców była mroczna i zła, i wszystko w niej było złe i mroczne, i wszyscy skrytobójcy byli źli i okrutni, i wyznawali jakiegoś złego i okrutnego boga, który oczywiście lubił kiedy składano mu w ofierze ludzi, bo wszystko poniżej ofiary z ludzkiego życia i krwi było dla niego obrazą.

Historia Niny jest do tej książki podobna i niepodobna zarazem.

Czarna Kotka z Gildii Złodziei
Nina, nasza główna bohaterka, jest - jakżeby inaczej - niesamowicie utalentowaną złodziejką. Jest tak utalentowana, że robi rzeczy, których nikt poza nią by nie zrobił - kradnie klejnoty koronne śpiącym książętom, wchodzi bez zaproszenia do siedziby Gildii Skrytobójców i wychodzi stamtąd żywa (i w towarzystwie, i z potrzebnymi informacjami), odnajduje ludzi, których nikt inny nie był w stanie znaleźć, wspina się po ścianach i sufitach jak sam Spider Man, w mgnieniu oka obmyśla szalone plany infiltracji jednego z najlepiej strzeżonych miejsc w całym mieście... No generalnie jest przemykającym po dachach talentem, który pewnego wieczoru wpadł w ręce Lorda Gildii Złodziei. Jest niezastąpioną Czarną Kotką.
(Znajdźcie mi bardziej żenującą ksywę dla złodziejki, poczekam.)

I chociaż Nina nie jest piękna i krągła, i ponętna, to na jej drodze staną - jakżeby inaczej - przystojni młodzi mężczyźni. Niektórzy z nich będą bezwzględni i morderczy, usta innych będą smakowały czekoladą, a kolejni będą ostatnimi członkami rebelianckich rodów, które próbowały rozniecić Rewolucję Francuską, ale im się nie udało. Bo to alternatywna historia jest, nie zapominajmy.

Czarna Kotka ma też kolejny talent - tym razem bardziej powszechny - otóż sama tworzy sobie problemy, które potem bohatersko rozwiązuje. Bo w sumie trochę o tym jest ta książka.


Risercz ziemkiewiczowski czyli o tym, że muszę uwierzyć w ten świat
Nie mam bladego pojęcia w jaki sposób autorka zbierała informacje do swojej książki - były nawet momenty w których wątpiłam, żeby w ogóle je zbierała. Jak fragment w którym Nina odwiedza Zelle w burdelu i odkrywa, że jej siostra... wstrzykuje sobie opium.
Wstrzykuje.
Opium.

Po pierwsze: opium albo pito w postaci nalewki alkoholowej (laudanum, dobry opis działania tego specyfiku i tego, w jaki sposób uzależniał macie w ,,Księdze Nocnych Kobiet'' Marlona Jamesa) albo palono. Nie wstrzykiwano go sobie. Wstrzykiwać to sobie można morfinę.
Po drugie: pierwszy prototyp strzykawki powstał w 1853 roku, a akcja książki dzieje się w 1828 roku, więc...

Poza tym samo funkcjonowanie paryskiego półświatka - Dziedzińca Cudów - jest tak idealistyczne, że nie potrafiłam w nie uwierzyć. Prawa Dziedzińca zakładają, że wszyscy będą ich przestrzegać (ha. ha.); złodzieje grzecznie dzielą się swoimi łupami z Lordem Gildii, a potem ładnie zanoszą je do Ludzi Pióra, którzy je inwentaryzują (ha. ha. ha.) i w ogóle jak ktoś już należy do jakiejś Gildii to ma całkowitą ochronę i nikt go przypadkiem nie przejedzie powozem, albo nie upuści na niego żadnej dachówki, albo nie spotka go inny nieszczęśliwy wypadek w postaci zepsutego mięsa w obiedzie, albo trucizny przypadkiem wlanej do nie tego pucharu co trzeba, albo pobicia czy gwałtu... Nie. Takie rzeczy się nie dzieją, bo ci wszyscy złoczyńcy są bardzo praworządni.

A ten Główny Zły jest tak zły, podły i okropny, że wszyscy przed nim drżą, i nikt nie chce mu podskakiwać, a on jest tak wszechmocny i dobrze zorganizowany, że jak już jakaś dziewczyna wpadnie mu w oko, to jej nie przepuści i w zasadzie to się można z taką białogłową już na dobre pożegnać (ale nie, nie myślcie sobie, że on takie dziewczyny bierze do siebie przemocą albo że sam korzysta z ich wdzięków, co to to nie! On je potem trzyma naćpane w swoich Domach Ciała, ale wcześniej grzecznie za nie płaci).


I zanim ktoś sięgnie po argument mówiący o tym, że to jest ,,historia alternatywna, i trochę fantastyka więc NIE MUSI BYĆ REALISTYCZNIE'' to powiem, że w świat przedstawiony trzeba uwierzyć. A żeby pojawiła się wiara to ten świat musi działać. Ten z ,,Dziedzińca Cudów'' zaś - nie działa. I to nie tylko z powodu tego nieszczęsnego opium i grzecznych złoczyńców - nie, tego jest więcej. Znacznie więcej.
Autorka nie przemyślała swojego świata - chciała, żeby było mrocznie i strasznie, i bezwzględnie, i w ogóle, tak jak w tej książce o której pisałam na początku. I dlatego zupełnie jej to nie wyszło.


Ekspozycja. Cięcie. Akcja. Nawiązania czyli to, czego misie nie lubią najbardziej
Jak zapewne wiecie lubię książki o wysokim progu wejścia - takie w których autor rzuca mnie na głęboką wodę, bez żadnego pontonu albo koła ratunkowego, takie, w których muszę radzić sobie sama.
Istnieją młodzieżówki, które spełniają ten warunek - jak książki Christelle Dabos (Lustrzanna). Czytając blurb ,,Dziedzińca Cudów'' błędnie założyłam, że ta książka też taka będzie. Nic bardziej mylnego. Autorka ustami Niny tłumaczy nam wszystko ,,jak krowie na rowie'', czasami nawet upewnia się - w niedużych odstępach czasowych - czy aby na pewno zapamiętaliśmy, że Sekwana jest zwana Wielkim Wężem. Dla mnie to minus, ale wiem, że niektórzy lubią taki zabieg.

Z kolei nawiązania, którymi tak niektórzy się zachwycają są tak toporne, że mogłabym ich subtelność porównać do cegłówki rzuconej w okno wystawowe sklepu, który podpadł klientom. Złoczyńcy nazywają się NĘDZNIKAMI. Przybraną siostrą Niny jest COSETTE, która pracuje w KARCZMIE i może zostać ODSPRZEDANA. W tle mamy REWOLUCJĘ (co prawda nieudaną, ale jednak) i upierdliwą, bezwzględną panią INSPEKTOR.
Coś gdzieś dzwoni, prawda? I tak głośno, że od razu wiadomo w którym kościele.


To powiedziawszy jestem pewna, że ,,Dziedziniec Cudów'' może się spodobać młodszym nastolatkom, które dopiero rozpoczynają swoją przygodę z czytelnictwem i szukają książek, które zainspirują ich do dalszej lektury i literackich poszukiwań. Jednak już czytelnik starszy i bardziej oczytany będzie się przy tej książce raczej nudził i irytował z powodu nieścisłości. To lektura typu ,,nie zadawaj pytań'' połączona z ,,to trzeba lubić''.
Ja niestety zadaję pytania i nie lubię takiego stylu. Dlatego moją oceną jest 4/10 czyli ,,może być''. Po kontynuację raczej nie sięgnę.



*książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-07-26
× 26 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dziedziniec Cudów
Dziedziniec Cudów
Kester Grant
7.9/10

Porywająca powieść przygodowa o młodej złodziejce, która wchodzi w konfrontację z przywódcami paryskiego półświatka w realiach alternatywnej wizji Europy. W brutalnej miejskiej dżungli Paryża z 1828 ...

Komentarze
@Vernau
@Vernau · ponad 2 lata temu
Znakomita recenzja 👍 Biedni ci autorzy, którzy trafią na tak dociekliwego czytelnika, jak ty, który wytyka, że opium się nie wstrzykuje.
Drodzy Autorzy, drżyjcie przed @Chassefierre i dobrze przygotowujcie swoje książki 😂👍
Kester Grant egzaminu nie zaliczyła.
× 15
@Chassefierre
@Chassefierre · ponad 2 lata temu
No nie zaliczyła, co mogę powiedzieć... :( Poza tym, nawet gdyby opium się wstrzykiwało, to ono działa w taki sposób, że ludzie korzystający z usług dziewcząt pracujących w Domach Ciała musieliby mieć bardzo osobliwy kink, żeby wyjść zadowoleni z tego przybytku. :/

I dziękuję. ;)
× 9
@Mackowy
@Mackowy · ponad 2 lata temu
A taka ładna okładka ...
× 7
@Chassefierre
@Chassefierre · ponad 2 lata temu
Za trzydzieści funtów można nabyć egzemplarz kolekcjonerski:



On jest jeszcze ładniejszy i ma farbowane na granatowo brzegi stron. :(
× 1
@Mackowy
@Mackowy · ponad 2 lata temu
Mi się bardziej to nasze podoba, ta jest trochę "za bardzo", no i to trzydzieści funciaków 🙄
× 1
@margota13
@margota13 · ponad 2 lata temu
Zdanie zaczyna się od MNIE
× 1
@Mackowy
@Mackowy · ponad 2 lata temu
@margota13 mi tam bez różnicy, możemy zaczynać od mnie, czyli: mnie jest wszystko jedno ;)
× 2
@Rudolfina
@Rudolfina · ponad 2 lata temu
Uff, @margota13 , dzięki że mnie wyręczyłaś i już nie muszę być największą czepialską w klubie. Ale jak już zaczęłaś, to dorzucę: nie to, tylko te funciaki😉😎😇
× 1
@Mackowy
@Mackowy · ponad 2 lata temu
@Rudolfina A co Ci się w moich funciakach nie podoba koleżanko droga?


× 1
@Rudolfina
@Rudolfina · ponad 2 lata temu
Aktualny kurs 😉
× 3
@Mackowy
@Mackowy · ponad 2 lata temu
No to może euraski :P ?
× 1
@Rudolfina
@Rudolfina · ponad 2 lata temu
Też drogo. Lepiej zostańmy przy złotówkach.
@Mackowy
@Mackowy · ponad 2 lata temu
Czyli popularnych złociszach :D
× 2
@Rudolfina
@Rudolfina · ponad 2 lata temu
Święte słowa. Jeśli nie wierzę pisarzowi (czytaj: pisarz pisze dyrdymały), to po co mam to czytać?
× 3
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 2 lata temu
Świetna recenzja i dlatego właśnie nie sięgam po literaturę dla młodych czytelników.
× 2
@Chassefierre
@Chassefierre · ponad 2 lata temu
Dziękuję. Ale nie skreślaj wszystkich młodzieżówek. Są też takie, które po prostu TRZEBA przeczytać. Jak ,,Powiedz wilkom, że jestem w domu''. :)
× 6
Dziedziniec Cudów
Dziedziniec Cudów
Kester Grant
7.9/10
Porywająca powieść przygodowa o młodej złodziejce, która wchodzi w konfrontację z przywódcami paryskiego półświatka w realiach alternatywnej wizji Europy. W brutalnej miejskiej dżungli Paryża z 1828 ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Kester Grant to brytyjsko-mauretańska pisarka. Jej debiutancka powieść fantasy pt. „Dziedziniec cudów” to pierwsza książka Grant, która ukazała się w Polsce. W przygotowaniu są kolejne dwa tomy cyklu...

@maitiri_books_2 @maitiri_books_2

„Po upadku rewolucji miasto zostało podzielone na dwie części. Połowa Paryża to niezmienne, obsadzone bukszpanami aleje odwiedzane przez arystokrację. Druga połowa to mroczna dżungla zbrodni i nędzy”...

@asiaczytasia @asiaczytasia

Pozostałe recenzje @Chassefierre

Czuwając nad nią
Skala Mercallego

Na początek chciałam przeprosić za tygodniowe opóźnienie w wystawieniu recenzji – życie pozainternetowe i pozaksiążkowe okazało się dla mnie ostatnimi czasy nieco zbyt c...

Recenzja książki Czuwając nad nią
Księga zaklęć
Za dużo i za mało jednocześnie

Mam niesamowicie mieszane uczucia wobec tej książki. Z jednej strony widać, że autorka bardzo się starała – z drugiej strony: starała się aż za bardzo. We fragmentach do...

Recenzja książki Księga zaklęć

Nowe recenzje

Klub Dzikiej Róży
Dzika róża
@patrycja.lu...:

"Klub Dzikiej Róży" zaprasza w progi podupadłego pensjonatu w czasach powojennych, w którym policja odkrywa zwłoki. Mie...

Recenzja książki Klub Dzikiej Róży
1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Tetbeszka
@patrycja.lu...:

"1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy" to debiut Aleksandry Maciejowskiej, w którym przenosimy się kilkadziesiąt lat wstecz...

Recenzja książki 1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Dzieci jednej pajęczycy
Pajęcza sieć
@patrycja.lu...:

"Dzieci jednej pajęczycy" przenoszą nas do świata Aglomeracji, gdzie cywilizacja próbuje utrzymać się na powierzchni za...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl