Ślepnąc od świateł recenzja

To nie jest literatura piękna, tylko przydługie czytadło.

" Gdy wcho­dzi się w układ z ciem­no­ścią, nie ma żad­nych ne­go­cja­cji co do wa­run­ków kon­trak­tu."

Jakub Żulczyk przedstawił tydzień z życia warszawskiego dilera kokainą. Jacuś odkrył sposób na łatwy zarobek. Zamiast malować piękne obrazki (zgodnie z wykształceniem), postanowił podjąć pracę na nocnej zmianie jako detaliczny sprzedawca narkotyków. Wydaje mu się, że jest bossem, nie szanuje swoich klientów, szydzi z nich i ocenia. Zapomina, że to on jest zależny od mafijnych struktur narkotykowych i jego szef nie pozwoli mu się wykpić. Na razie, zarabia duże pieniądze i marzy o wyjeździe na krótki urlop do Argentyny.

Na co dzień spotyka się ze swoją byłą (nie) dziewczyną, z której stara się wyleczyć. Pokręcone jak cała książka. W ciągu dnia usiłuje odpocząć słuchając muzyki i śpiąc, choć nie jest to takie proste, a wieczorami pracuje pod telefonem, rozwożąc towar w wyznaczone miejsca.

Książka jest pełna przemyśleń i rozkminiania życiowych spraw. Tak naprawdę to zwykły bełkot, pełen obleśnych bandziorów bez skrupułów. Jacuś to zwykły piękniś, trochę za chudy, ale kochany, zarówno przez kobiety, jak i mężczyzn. Ma swoje zasady moralne, które mówią o tym, że kobiet nie wolno bić, ale mężczyzn można prać ile wejdzie, a jak trzeba to i zabić.

Od książki, która ma na swoim koncie ogromną ilość pozytywnych opinii i na podstawie której został nagrany serial, miałam duże oczekiwania. Szkoda, że skończyło się tylko na nich. Od samego początku czytanie sprawiało mi duży problem. Styl z pewną manierą, mnóstwo opisów i dziwne dialogi, to wszystko przeszkadzało mi. Liczyłam, że z czasem to zaakceptuję, ale niestety, nie było mi to dane. Spodziewałam się czegoś olśniewającego, dającego do myślenia. Otrzymałam przydługie czytadło pełne wulgaryzmów za fasadą których kryła się nieporadna akcja, w niektórych momentach, kręcąca się w kółko.

Całość oceniam bardzo nisko i niestety nie polecę jej nikomu. "Ładnie napisana książka, ale pusta w środku ", a przecież czytanie powinno dawać przyjemność.