Seksuolog z kolegą rozmawiają o męskiej seksualności, głównie przez pryzmat problemów, bo jednak mowa tu o przewijających się przez gabinet pacjentach, którzy nie wpadli tam na herbatkę.
„Sztuka obsługi penisa” to dobra pozycja – tylko trzeba pamiętać, że pisana głównie z myślą o standardowym hetero (choć gdzieniegdzie mignie temat homoseksualizmu), którego edukacja seksualna ograniczyła się do czytania w wielkiej tajemnicy świerszczyków, dziedziczenia maczo stereotypów i telepatycznego komunikowania, czego się w łóżku oczekuje. Choć książkę przeplatają nieraz dziwaczne anegdotki, całość zmierza do pracowania nad podstawą udanego życia seksualnego. Czyli przede wszystkim szczerości i poradzeniem sobie ze stereotypami, czy to dotyczącymi pRaWdZiWeJ męskości/kobiecości, czy mitów przyswojonych przez porno. Obok rozprawiania się tu z błędnymi wyobrażeniami na temat długości penisa czy uczulania na choroby weneryczne sporo tu o bezpieczeństwie, zdrowiu, samoakceptacji, nietraktowaniu seksu jako ucieczki przed problemami.
Rozmowa autorów jest swobodna, miejscami żartobliwa, ale bez ześlizgiwania się w otchłań żartów z półki +18 ze sklepu z prezentami. Mam pretensję do momentami dziwnej papraniny w podnietach pacjentów (kręci cię seks z kobietami z amputowanymi kończynami? To dlatego, że w dzieciństwa miałeś koleżankę z uciętym w wypadku paluchem, no jasne!). I prześlizgiwania się nad zdradami pacjentów (rozumiem, że to nie miejsce i rola seksuologa, ale już w książce tak mocno stawiającej na otwartość w relacji można byłoby mocno zaznaczyć, że w przyszpilaniu sekretarki za plecami żony to nie brak wzwodu jest tu głównym problemem). I te nieszczęsne monologi penisów z końca książki (jak to ma się do wstępu, gdzie wyraźnie zaznaczano zgubność w myśleniu o przyrodzeniu jako o osobnym bycie?).
Coś się zmienia na lepsze, mimo tej rozpalonej wojny o edukację seksualną czy LGBT+ istniejące w przestrzeni publicznej. Większość problemów bohaterów „Sztuki obsługi penisa” nawet nie zahacza o mój świat, jednak lektura wciąż była przyjemna, podobnie jak świadomość, że Polacy chcą przestać traktować seks jako tabu pełne zażenowania.
[Recenzja została po raz pierwszy (17.11.2019) opublikowana na LubimyCzytać pod pseudonimem Kazik.]