Falcon: Na rozstaju dróg recenzja

Co to była za niesamowita historia! Wspaniała oraz fantastyczna, ale mimo wszystko koniec złamał mi serducho i duszę na pół. To co wyprawia tutaj Katarzyna Wycisk jest nieodgadnione, nie przewidywalne i niepokojące.

Fabuła bardzo mi się podobała. Rozwinięta i rozbudowana. Mamy narrację kilkuosobową na początku, która jednak zanika i w pewnym momencie przemawia do nas tylko Alex. Niektóre osoby dostają swoją narrację zaledwie na rozdział, czy parę stron, a brakowało mi ich w dalszej części książki, która, muszę zaznaczyć, jest bardzo krwawa. W historii znajdują się drastyczne sceny, przy których czasem robiło mi się słabo, ale nadawały one książce pewien charakter. Po pierwszym tomie tej serii nie spodziewałabym się czegoś takiego w drugim tomie "Falconu".

Jako, że słuchałam "Na rozstaju dróg" w audiobooku, na platformie Spotify, chciałabym zaznaczyć, że lektorka świetnie czyta. Bardzo się cieszę, że czyta pierwszy, jak i drugi tom.

W tej części "Falconu" wchodzimy głębiej w sam Falcon, jednak brakowało mi paru scen, wydarzeń, które chętnie zostałyby przeze mnie przyjęte nie tylko w refleksji bohaterów.

Moją ulubioną postacią jest Trzy dlatego też sam koniec mnie rozwalił dogłębnie. Podzielił duszę na pół, a serce zmienił w pokruszone kryształy. To co tam się wydarzyło nie miało prawa bytu, w ten sposób nie powinno się kończyć powieści i nie powinno się zrobić tego, co Katarzyna Wycisk zrobiła. To powinno być karane dożywociem.

Autorka jest znana z tego, że kończy historie w najmniej oczekiwanych momentach. I albo zostawia ze złamanym sercem, albo z niedosytem. Zakończenie "Na ścieżce kłamstw" pozostawiło we mnie ogromny niedosyt, a zakończenie "Na rozstaju dróg" zostawiło mnie z mocno złamanym sercem i nie wiem, czy trzeci tom da radę je skleić.

Książka bardzo mi się spodobała, czekam w niecierpliwości na trzeci tom w audiobooku, który ma się podobno pojawić już niedługo, a tymczasem mogę tylko powspominać niemile koniec. Przez niego nie będę mogła spać spokojnie. Jeszcze nie....