Zachęcona przez sąsiadkę wypożyczyłam od niej "Zielone Boże Narodzenie" i tak mocno przytuliłam, że nie chciałam oddawać. Jeśli jakaś książka ma nas wprowadzić w niepowtarzalny świąteczny klimat to właśnie ta!
"Zielone Boże Narodzenie" jest smakowitą opowieścią o świętach, która prowadzi pachnącą ścieżką przepisów, będących wprowadzanych na nowo do kuchni Jönsson. Jako że jest wegetarianką musiała przerobić tradycję na wariant jej odpowiadający, dokładając przy tej okazji własne autorskie przepisy. Bez mięsa za to z produktami, które sama wyhodowała w ogrodzie bądź zebrała w lesie. Zima to czas kiedy nasz rozleniwiany ciepłem z kominka (kaloryferów) organizm marzy o czymś przepysznym. Jako wspomnienie lata chętnie sięgamy po mrożone owoce i warzywa, mając na myśli zapachy jesieni dodajemy do tego suszone lub mrożone grzyby. I ślinka cieknie...
Sąsiadka w grudniu ma szczególne zamiłowanie do chleba z przyprawami i naprawdę świetnie jej wychodzi. Mnie bardziej w oko, a jeszcze bardziej w smak, trafił piernik z żurawiną, miękki, rozpływający się w ustach. Tak, tak też miałam okazję spróbować. Choć przyznam, że latem taki wypiek nie smakuje mi tak wyśmienicie jak zimą. Nie ma co marzyć by wyszedł mi równie udany, bo do wypieków brak mi ciut tajemny mocy, ale spróbuję.
To co bardzo przypadło mi do gustu to podanie przepisów nie jako zwykłej kulinarnej książki na święta, ale spisanie tego wszystkiego w sposób autorski poczynając od przedmowy, przedstawienia tajników własnej kuchni, sposobu na życie, a dalej o tym jak wygląda zima w Szwecji, co się je i jak przygotowuje się potrawy. Autorka w poszczególnych rozdziałach podpowiada w jaki sposób leczyć swoje ciało i daje przepisy na napoje pomocne w przeziębieniu, sugeruje jakie potrawy mogą przyczynić się do uzdrowienia ciała również w przypadku nowotworów, no i te smakowitości, które uleczą niejedno zestresowane istnienie! Łatwo zauważyć, że jest to mocno pachnąca kuchnia, która otula i rozgrzewa swym aromatem. W większości są to tradycyjne potrawy, a jakże odmienne ich aranżacje.
A oprócz tych wszystkich przepisów na dania i napoje Karoline Jönsson podpowiada w jaki sposób wykonać dekoracje oraz jak nie marnować pożywienia, bo przecież z resztek da się wyczarować genialne poświąteczne pyszności.
Tego nie da się czytać będąc głodnym, więc najpierw najedzmy się do syta, a potem wśród aromatu herbacianego wywaru czytajmy otuleni w gruby kocyś.