Jak niesamowita jest twórczość Pani Katarzyny Żwirełło nie miałem świadomości aż do ostatnich dni, kiedy to prawie jednym tchem wciągnąłem aż dwa tytuły jej autorstwa, kończąc na niniejszym „Przedpieklu”. Książka jest najlepszym polskim kryminałem policyjnym, jaki do tej pory przeczytałem, a to wszystko głównie dzięki
AKCJI, która w niniejszym tytule ani chwili nie pozwala czytelnikowi zwolnić, a już na pewno usiąść spokojnie i z wolna, powiedzmy powieściowo, złapać oddech. Nie znaczy to, że Autorka gna na złamanie karku i niczym ślepy koń na wielkiej pardubickiej, nie widzi przeszkód, aby zarzucać czytelnika tanim „kinem” akcji. Co to, to nie. Każdy element powieści, będąc idealnie wyważonym, pozwala dozować wrażenia i płynnie z adekwatnym do danego momentu powieści przyspieszyć, lub zwolnić, co jest nie lada umiejętnością i naprawdę cenną umiejętnością pisarską. Ale najważniejsze w cyklu „między prawami” jest to jak Żwirełło, pisząca także pod pseudonimem Vera Eikon, zbudowała
BOHATERÓW. Główny bohater, Alan Berg, pseudonim Proca, oficer Centralnego Biura Śledczego Policji z wydziału narkotykowego nie jest typowym policyjnym wykidajło, nieśmiertelnym, super uzdolnionym czy (przy okazji) naszpikowanym patologią czy innym „twardym” doświadczeniem życiowym. Owszem, jest szefem, nieustępliwym i dość solidnym charakterologicznym, nieco aroganckim typem. Ale Autorka, w przeciwieństwie do bolączek wielu tego typu książek, nie uczyniła z historii bohatera głównej myśli powieści. Mamy oczywiście jakąś tam nieszczęśliwą historię z dzieciństwa i mniej lub bardziej doskwierające problemy życiowe, ale też nie są one windowane do roli drogowskazu, są obecne, są powracające, ale stonowane – tak, że nie przeszkadzają w historii, która płynie. Oficer ów, przewodzi całej spec-grupie o bardzo fajnie dobranej nazwie, „Szakal”. Co ciekawe, w wielu powieściach, gdzie bohaterów jest wielu, nie sposób ich spamiętać, czasem można nawet pomylić, natomiast w Przedpieklu każdy bohater jest charakterystyczny, ale nie po grecku przesadzony, wyrazisty, ale nie przekoloryzowany. Mają Ci policjanci specyficzne ksywy, nieco odzwierciedlające ich cechy (w niektórych przypadkach), ale wioską Smerfów bym tego nie nazwał (pun not intended).
ZAWIŁOŚĆ intrygi jest tutaj przepyszna! Każdy czytelnik, a już na pewno fan kryminałów powinien być zadowolony. Zależności, siatki kontaktów, kto komu co i dlaczego – to jest doprowadzone do perfekcyjnej złożoności, powoli rozpakowywanej czytelnikowi działaniami policji i, oczywiście, głównego bohatera. Alan Berg się stara, robi co może, przy czym często popada w konflikt ze swoimi przełożonymi, gdzie ukazuje się czytelnikowi realia pracy w Policji oraz wiele innych czynników rzeczywistości towarzyszącym walce dobra ze złem w tej materii, co wskazywać może tylko na niesamowity
WARSZTAT Autorki, i solidne przygotowania do popełnienia niniejszej powieści. Naprawdę duża wiedza na temat pracy w Policji i szeregu technik śledczych, przesłuchań i dochodzenia jako takiego. Nie wspominam już o broni, balistyce czy sekcjach zwłok. Na tym etapie możemy powrócić śmiało do bohaterów i akcji, czego nierozerwalnym elementem są
EMOCJE bohaterów, myśli im towarzyszące. Za każdym razem, kiedy piszę w recenzji o tego typu tematach, jestem zafascynowany, jaką trzeba mieć zdolność, żeby tak uchwycić ludzkie uczucia, takie jak miłość, strach, żal, smutek czy gniew. Nie mówiąc już o nienawiści czy sumie tego wszystkiego, na co składa się ludzka osobowość, które z kolei tak dobrze sportretowała Autorka.
FABULARNIE oczywiście jest bardzo gęsto i bardzo ciekawie. CBA, afery korupcyjne, mafia, narkotyki i umierające młode prostytutki, a także, a jakże, brudni gliniarze. Mieszanka wspaniała.
Przedpiekle to drugi tom cyklu między prawami, tak jak poprzedni, ten również jest dobry, i nie tylko trzyma poziom poprzedniego, ale dodaje wartości i po lekturze naprawdę mam ochotę sięgnąć już po tom następny.
Książkę przeżyłem w towarzystwie Przemysława Bluszcza, który nieco wpłynął na pozytywny odbiór powieści, idealnie oddając klimat tego Kryminału.
Czy polecam? Oczywiście.
25.05.2023 r.