To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki. Książka "Nadzieja" jest siódmym tomem serii #sagakaszubska i zarazem kontynuacją powieści "Sztorm", "Zemsta", "Krew", "Walka", "Ogień" i "Mgła". Powieści te należy czytać w odpowiedniej kolejności żeby zrozumieć wszelkie zależności oraz ciąg przyczynowo - skutkowy wszystkich wydarzeń. Daria ma tendencję do tego, że każdy tom kończy w taki sposób, że moje serce na chwilę przestaje bić, by później galopować w szaleńczym tempie, tak również było w przypadku "Mgły". Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki i przyjemny w odbiorze, co sprawia, że książkę czyta się w zawrotnym tempie. Świetnie, że są tłumaczenia kaszubskich słów, zwrotów, a także gwary śląskiej, które niesamowicie ubarwiają tą historię. Fabuła została w niesamowicie interesujący sposób nakreślona, przemyślana, dopracowana i bardzo dobrze poprowadzona. Ja z ogromnym zaangażowaniem śledziłam to co działo się na kartach powieści. Bohaterowie natomiast zostali genialnie i bardzo autentycznie wykreowani, dodatkowo są niesamowicie różnorodni, wyznają różne wartości, borykają się z różnymi problemami, mają swoje wady i zalety, tak jak my popełniają błędy, postępują pod wpływem emocji, a co za tym idzie, nawet mimo dzielących nas lat i okoliczności, śmiało możemy się z nimi utożsamić w wielu kwestiach, podzielając podobne bolączki i dylematy moralne. Czytając już siódmy tom poraz kolejny mogę powiedzieć, że ogromnie zżyłam się z bohaterami i nie wiem co będzie kiedy będę zmuszona się w końcu z nimi rozstać. Ponownie z bohaterami przenioslam się między innymi na Śląsk, Kaszuby, do Gdańska, Łeby czy Moskwy. Autorka w niesamowicie plastyczny oraz pobudzający wyobraźnię sposób zobrazowała to co działo się w latach Polski Ludowej. Przedstawiła z czym musieli się zmagać, jak trudne decyzje podejmować oraz jak tragiczne w skutkach niektóre z nich się okazały. Mogłam obserwować zmiany jakie zachodziły w życiu każdego z bohaterów oraz w nich samych na przestrzeni kilkunastu lat... oraz jak wszystkie toczące się wokół nich wydarzenia wpłynęły na relację rodzeństwa, ich rodzin oraz pobliskich mieszkańców. Szczęśliwe, pełne radości chwile, ale także te bardziej smutne, poruszające i czasami wręcz przerażające. Z całych sił im kibicowałam, chciałam dla nich jak najlepiej i jednocześnie drżałam z niepokoju, kiedy w ich życiu działo się coś niedobrego. Nie ukrywam, że zdarzyło nie się tutaj także uronić nie jedną łzę, zresztą już na pierwszych kilkunastu stronach książki autorka sprawiała, że nie mogłam opanować płaczu, później też niejednokrotnie łza kręciła się w oku w związku z niesprawiedliwością losu albo wyborami jakich dokonywały niektóre postaci. Wielokrotnie miałam ochotę wejść do tej książki żeby przytulić oraz wesprzeć Stoltmanów zapewniając, że od teraz już wszystko będzie dobrze. Z niektórymi stratami naprawdę ciężko było mi się pogodzić... Ale taka właśnie jest kolei losu... Jedni umierają pozostawiając w sercach bohaterów pustkę i smutek, a inni się rodzą wypełniając serca falą miłości i dodając siły. Wiele wątków ogromnie mnie zaintrygowało i czekam na ich rozwinięcie oraz ostateczne zakończenie.. Niestety. Autorka w swojej powieści porusza wiele ważnych, życiowych i ponadczasowych tematów, które tak naprawdę mogą spotkać każdego z nas czy naszych. Poraz kolejny Daria zaserwowała takie zakończenie, które pozostawiło mnie z szybko bijącym sercem, milionem pytań bez odpowiedzi oraz chęcią jak najszybszego poznania dalszych losów głównych postaci. Jestem pewna, że ta saga nie jednego Czytelnika skłoni do głębszych przemyśleń. "Nadzieja" to emocjonująca, poruszająca, bolesna i wartościowa opowieść o niełatwych wyborach, nowych początkach, walce z przeciwnościami losu, walce o szczęście oraz sile rodziny. To pełna życiowych mądrości, doświadczeń i prawd historia, z którą cudownie spędziłam czas! Mam nadzieję, że ostatni tom zamykający "Sagę Kaszubską" ukaże się w najbliższym czasie. Ogromnie polecam!