Zapomniane niedziele recenzja

Subtelna niebanalność

Autor: @meryluczytelniczka ·1 minuta
2024-04-30
Skomentuj
6 Polubień
„Zapomniane niedziele” to kolejna powieść Valerie Perrin, która przenosi czytelnika w świat, który jakby poruszał się w zwolnionym tempie. Akcja nie gna do przodu, ale jej niespieszny tok wcale nie przeszkadza, a wręcz pozwala się delektować stylem i pięknym literackim językiem. Zdążyłam już zauważyć, że jednym z ulubionych środków stylistycznych francuskiej pisarki jest wyliczenie i nawet złapałam się na tym, że oczekuję, kiedy autorka go użyje. Nadaje to opowiadanej historii swoistego rytmu, ale też wyrazistości.

Valerie Perrin lubi pisać o tajemnicach, o tym jak wydarzenia z przeszłości czy też decyzje innych determinują losy bohaterów. Stopniowo je ujawnia, zaskakując tym czytelnika, sprawiając także, że i bohaterowie odnajdują nie tylko siebie, ale i uspokojenie. Jej powieści mają w sobie wiele psychologii, każą nam zastanawiać się nad motywami postępowania opisanych postaci. Zgadzać się z nimi, buntować przeciwko ich decyzjom, aż wreszcie próbować zrozumieć, co nimi powodowało. Zauważyłam, że w „Zapomnianych niedzielach” bohaterowie nie potrafią głośno mówić o swoich oczekiwaniach, marzeniach i czasami czekają z tym do momentu tragedii lub otwierają się w obliczu nadchodzącej śmierci. To właśnie śmierć jest obecna w powieściach Perrin – czasem jawi nam się dość wyraźnie, czasami stoi jakby w tle. Autorka niezmiennie ukazuje nam jej nieuchronność, bywa że i niespodziewaność.

Powieści Valerie Perrin są książkami o poszukiwaniu sensu życia, odnajdywaniu tego, co ważne. Myślę, że pisarka chce nam przekazać, że nie warto pielęgnować tajemnic, a szczerość w międzyludzkich relacjach zawsze jest dobrym wyborem. Tematyka powieści Valerie Perrin wydaje się zwyczajna, nie dostajemy spektakularnych love story, nasycenia romantycznymi uniesieniami, brutalnych zbrodni, a jednak każde kolejne zdanie wciąga czytelnika i jednocześnie uspokaja. Miłość w książkach francuskiej pisarki jest prosta, ale też skomplikowana, cicha, ale głęboka, cierpliwa, bywa że ustępliwa. Bohaterowie często są nią zaskakiwani, czekają na nią wytrwale, tęsknią, przeżywają ją głęboko w sercu, czasami w samotności. Właściwie słowa kocham cię rzadko padają na kartach książki, ale to wcale nie przeszkadza w identyfikacji tego uczucia.

„Zapomniane niedziele” nie zdeklasowały „Cudownych lat”, nie są też lepsze od „Życia Violette” lecz nadal zachwycają niebanalnością, ale też subtelnością, z jaką zostały opisane poszczególne wątki.


Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-04-30
× 6 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zapomniane niedziele
3 wydania
Zapomniane niedziele
Valerie Perrin
8.2/10

Życie zawsze daje nam drugą szansę na szczęście… Wzruszająca i pełna humoru opowieść o tym, co jest, i o tym, co bezpowrotnie minęło. Historia dramatycznej miłości oraz przyjaźni, która łączy pokol...

Komentarze
Zapomniane niedziele
3 wydania
Zapomniane niedziele
Valerie Perrin
8.2/10
Życie zawsze daje nam drugą szansę na szczęście… Wzruszająca i pełna humoru opowieść o tym, co jest, i o tym, co bezpowrotnie minęło. Historia dramatycznej miłości oraz przyjaźni, która łączy pokol...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

To moje pierwsze spotkanie z Valerie Perrin - pewnie zaskoczę tym wszystkich, bo każdy z pewnością poznał ją już w ŻYCIU VIOLETTE, a ja dopiero tu - w ZAPOMNIANYCH NIEDZIELACH. Zaczęłam czytać i sam...

@aga.kusi_poczta.fm @aga.kusi_poczta.fm

Temat starości nie wydaje się wdzięcznym filarem, na którym można oprzeć powieść. Ukazywany zwykle przez pryzmat smutku związanego z przemijaniem, może budzić dyskomfort i bolesne emocje. Dlaczego wi...

@czytanie.na.platanie @czytanie.na.platanie

Pozostałe recenzje @meryluczytelniczka

Spadające gwiazdy
Milutki romans zimowy

Fearn Michaels kojarzę z bibliotecznych półek z lat dziewięćdziesiątych XX wieku, dlatego przed przeczytaniem "Spadających gwiazd" sprawdziłam, kiedy ta powieść została ...

Recenzja książki Spadające gwiazdy
Miałam tak wiele
Miałam tak wiele

"Miałam tak wiele" Trude Marstein to powieść, która wzbudziła we mnie wiele emocji - od znudzenia po zachwyt. Momentami miałam wrażenie, że znajoma opowiada mi kolejne p...

Recenzja książki Miałam tak wiele

Nowe recenzje

Szczęście pisane marzeniem
Szczęście pisane marzeniem
@dzagulka:

„Po najczarniejszej nawet nocy wstanie pełen nadziei świt, a szczęście nieśmiało zapuka do drzwi, pisane cichym marzeni...

Recenzja książki Szczęście pisane marzeniem
Przestrzeń, czas i ruch
Zaproszenie do fizyki
@Carmel-by-t...:

Po pozornie rozczulającej deklaracji z pierwszego rozdziału (str. 42): „Przyczyna tego, że fizyka wydaje się bardzo ...

Recenzja książki Przestrzeń, czas i ruch
Delirium
Demony są na wyciągniecie ręki.
@zdzis59:

Jest przecież tak znajoma, a wciąż odkrywana i obiecująca. Trudno od niej oderwać wzrok. Magnetycznie przyciąga każdego...

Recenzja książki Delirium
© 2007 - 2024 nakanapie.pl