Stasiek, jeszcze chwilkę recenzja

Stasiek, jeszcze chwilkę

Autor: @Aga_M_B ·1 minuta
2 dni temu
Skomentuj
1 Polubienie
Powieść „Stasiek, jeszcze chwilkę" jest debiutem Małgorzaty Zielaskiewicz. Autorka stworzyła trochę bajkową, ciepłą, pełną humoru książkę, która skłania do refleksji na temat relacji międzyludzkich. Czytelnik znajdzie w niej również wzmacniające dynamikę akcji elementy sensacyjne.

Główną bohaterką jest starsza pani o imieniu Henia, posiadaczka magicznej maszynki do robienia pieniędzy (Kto nie chciałby mieć takiego cudeńka?) będąca w stałym kontakcie ze swym zmarłym mężem – tytułowym Staśkiem.

Henryka dostrzega, że jej czas na ziemskim padole kurczy się, tak jak kurczy się i powoli znika jej cień i wspomniana maszynka, dzięki której starsza pani spełnia misję – pomaga znajomym i sąsiadom, robiąc im np. zakupy. A co, jeśli maszynka skurczy się zanadto i zabraknie anioła o imieniu Henia?

Kobieta postanawia poszukać godnej zaufania osoby, której mogłaby przekazać niezwykły przedmiot. A to wcale nie jest łatwe zadanie, bo maszynka ma też swoje wymagania względem posiadacza.
Czy Henia zdąży znaleźć kontynuatora wielkiej sprawy?

Ciepła i pełna wigoru staruszka spotyka na swej drodze ciekawe postacie, a czytelnik obserwuje, jak nawiązują się bliższe relacje, przyjaźnie.
Książka opowiada o tym, że warto pomagać, rzucając optymistyczne światło na szarość i brutalność codziennego życia.

Ciekawe postacie posługują się językiem potocznym, nierzadko z ich ust padają wulgaryzmy w wersji light. Dzięki temu czuje się, że są ludźmi z krwi i kości. To jest nawet sympatyczne, bo bije od nich szczerość i autentyzm. Jednak czułam lekki dyskomfort, gdy w kilku miejscach podobnie mówił do mnie narrator.

Ludzie na co dzień używają tak brzydkiego języka, że w książkach, szczególnie na poziomie narracji, tego dla higieny nie szukam. Ku mojemu zadowoleniu narrator poprzestał na wspomnianych kilku miejscach.

W ogólnym rozrachunku książka została napisana z charakterystyczną swadą i swobodą. Autorka w dobrym stylu zwraca uwagę na to, jak bardzo potrzebujemy w życiu drugiego człowieka i sami chcemy czuć się potrzebni. Działalność niezwykle odważnej przedstawicielki starszego pokolenia przypomina znaną mi z czasów harcerstwa akcję „Niewidzialna ręka”, która uczyła bezinteresowności, empatii i dawała poczucie sprawczości.

Warto przeczytać tę zabawną i refleksyjną książkę, a w przyszłości przyjrzeć się rozwojowi warsztatu młodej pisarki, która, myślę, jest na dobrej drodze zyskania sporej grupy sympatyków.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-12-15
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Stasiek, jeszcze chwilkę
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
7.9/10

Ciepła, szalona i wzruszająca opowieść o staruszce mającej… maszynkę do robienia pieniędzy Henia to urocza staruszka w kolorowym kapeluszu, posiadaczka tajemniczej maszynki do robienia pieniędzy, ...

Komentarze
Stasiek, jeszcze chwilkę
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
7.9/10
Ciepła, szalona i wzruszająca opowieść o staruszce mającej… maszynkę do robienia pieniędzy Henia to urocza staruszka w kolorowym kapeluszu, posiadaczka tajemniczej maszynki do robienia pieniędzy, ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

[Współpraca reklamowa z wydawnictwem Mięta] Choć planowałam w grudniu skupić się na czytaniu świątecznych książek, nie do końca mi się to udało. Historia przedstawiona przez Małgorzatę Zielaskiewicz...

@bookoralina @bookoralina

Małgorzata Zielaskiewicz w „Stasiek, jeszcze chwilkę” zabiera czytelników w podróż pełną humoru, ciepła i wzruszeń, której główną bohaterką jest nietuzinkowa Henia – staruszka z tajemniczą maszynką d...

@zaczytana.archiwistka @zaczytana.archiwistka

Pozostałe recenzje @Aga_M_B

Wyspa straceńców
Gdy Moskwa była polska...

„Maryna. Polka na carskim tronie. Wyspa straceńców” to ostatnia część powieści historycznej o Marynie Mniszchównie, która „Tylko dziewięć dni [...] siedziała na rosyjski...

Recenzja książki Wyspa straceńców
Od słowa do słowa
Od słowa do słowa i powstaje książka

Książką, która zachwyciła mnie od okładki po zawartość, jest „Od słowa do słowa. Rozmowy z pisarzami o świadomości pisania” Wydawnictwa Papierowy Motyl. Projekt okładki...

Recenzja książki Od słowa do słowa

Nowe recenzje

Wymazać z pamięci
Wymazać wspomnienia
@Moncia_Pocz...:

Zachęcona udanym debiutem literackim Joanny Zając postanowiłam sięgnąć po drugi tytuł autorki. Powieść "Wymazać z pamię...

Recenzja książki Wymazać z pamięci
Papier, kamień, nożyce
Oryginalna intryga
@zaczytanaangie:

Chciałabym w tym roku czytać więcej książek zagranicznych autorów. Ostatnie lata poświęciłam niemal wyłącznie tym rodzi...

Recenzja książki Papier, kamień, nożyce
Bruce Lee. Życie
,,Be water, my friend". Z pasją, równowagą i ce...
@belus15:

O rozsławionym na cały świat, daleko poza kanon popkultury, a nawet poza Uniwersum filmów akcji ze sztukami walki i ,,m...

Recenzja książki Bruce Lee. Życie
© 2007 - 2025 nakanapie.pl