Dziecko Rosemary recenzja

Stare, ale jare - dla fanów starej dobrej grozy

Autor: @ilona_m2 ·1 minuta
2021-05-10
Skomentuj
2 Polubienia
"Dziecko Rosemary" to klasyka gatunku, horror, który powinien znać każdy grozomaniak. Nie jest to horror, gdzie akcja pędzi z zawrotną prędkością, nie doświadczymy tu nadprzyrodzonych zjawisk, mnóstwa trupów, oszczędzony nam zostanie widok krwi, czy zjaw. Nie ma tu nic, co mogłoby nas przerazić. Delektujemy się smakiem samego klimatu.
Wszyscy doskonale wiedzą, że należy się wystrzegać opuszczonych miejsc, samotnych domostw leżących na odludziu, z dala od miejskiego zgiełku. Tu zło czai się w eleganckich apartamentowcach. Rosemary i Guy - młode małżeństwo nie chce stracić okazji przeprowadzki do przestronnego apartamentowca lezącego w jednej z najsłynniejszych dzielnic Nowego Yorku. Ta przeprowadzka to dla nich dar od losu, a do tego jeśli do pary dołączą życzliwi, sympatyczni starsi sąsiedzi. Lepszego miejsca na nowy dom nie można sobie wymarzyć. Rosemary lekceważy sygnały i wcześniejsze ostrzeżenia, nic w tej chwili nie odgrywa takiej roli jak poprawa komfortu mieszkalnego. Nikt wówczas nie spodziewa się, że pod postacią poczciwych staruszków skrywa się prawdziwe zło.
Fabuła jest dość przewidywalna, ale nawet ta wiedza nie odbiera radości z lektury. Klaustrofobiczna i nasycona grozą powieść została skonstruowana w przemyślany sposób, akcja toczy się niespiesznie i co chwila uwalniane są kolejne ciekawe wydarzenia. Napięcie narasta bardzo powoli i wiedzeni ciekawością brniemy strona po stronie w oczekiwaniu na punkt kulminacyjny. Zakończenie jednak nie odpowie na nasze wszystkie pytania, autor pozostawi nas samym sobie z próba wyjaśnienia tego, co się wydarzyło. Dalsza część ma się rozegrać właśnie w umyśle czytelnika.
Ira Levin konsekwentnie realizuje założenie, że największe napięcie w horrorach odczuwamy, zanim wydarzy się coś strasznego, najważniejszy staje się ten moment przed. Najważniejszy w tej powieści staje się właśnie klimat, a cała przyjemność płynie z zatopienia się w fabule bez znaczenia jak się ona skończy. "Dziecko Rosemary" wciągnęło mnie do tego stopnia, że przeczytałam ją jednego dnia, wiedziona ciekawością nie mogłam odłożyć jej na później.
Wydawnictwo Vesper postarało się dogodzić nawet wybrednym czytelnikom, urozmaicając książkę ilustracjami, niewiele horrorów ma ładne okładki, ale w przypadku tej powieści śmiało przyznam, że mi się nawet podoba.
Filmowe "Dziecko Rosemary" może nieco przestarzałe, ale wciąż stanowi ciekawą propozycje dla fanów grozy. (czytaj: nie dla fanów horroru ekstremalnego)

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-05-02
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dziecko Rosemary
10 wydań
Dziecko Rosemary
Ira Marvin Levin
7.8/10
Seria: Klasyka grozy

Lata sześćdziesiąte XX wieku, Nowy Jork. Świeżo upieczone małżeństwo, Rosemary i Guy Woodhouse’owie, decydują się na wynajem apartamentu w Bramford, jednej ze starych, luksusowych kamienic, i to mimo...

Komentarze
Dziecko Rosemary
10 wydań
Dziecko Rosemary
Ira Marvin Levin
7.8/10
Seria: Klasyka grozy
Lata sześćdziesiąte XX wieku, Nowy Jork. Świeżo upieczone małżeństwo, Rosemary i Guy Woodhouse’owie, decydują się na wynajem apartamentu w Bramford, jednej ze starych, luksusowych kamienic, i to mimo...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Dziecko Resemary” to dla mnie przede wszystkim film w reżyserii Romana Polańskiego i Mia Farrow jako odtwórczyni głównej roli. Te dwa powiązania odkąd pamiętam symbolizował mi ten tytuł, bo już samo...

@MichalL @MichalL

„Częściowa niewiedza to - częściowe przynajmniej - błogosławieństwo” Czy ktoś z Was nie zna historii Rosemary Woodhouse i jej dziecka? Czy ktokolwiek nie słyszał, chociażby kilku słów o tej książce,...

@jasminowaksiazka @jasminowaksiazka

Pozostałe recenzje @ilona_m2

Szkoła biednych
Instrukcja obsługi biedy

Dzieło stylizowane na wzór dawnych rozpraw naukowych miało przybliżyć wiedzę teoretyczną i praktyczną na temat biedy. Autorowi przyświecał cel, by powstał podręcznik, kt...

Recenzja książki Szkoła biednych
Cienie Pecan Hollow
Wśród tylu stanów ludzkiego splątania

To kolejny w tym roku zagraniczny debiut, który ani nie był zły, ani na tyle dobry by zachwalać go w kategoriach literackiego objawienia. Choć styl melodyjny, poetycki i...

Recenzja książki Cienie Pecan Hollow

Nowe recenzje

Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wybór nie zawsze jest oczywisty...
@ewelina.czyta:

Dzień dobry serdeczne! Zauważyłam, że ostatnio na blogu pojawiło się sporo naprawdę dobrej fantastyki i przyznać muszę,...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Dziadek
Dziadek
@ewusiaw:

Wybitna... Mega smakowita czytelnicza uczta. Przyprawiona nostalgią, miłością i prozą życia. Niestety nie dane mi był...

Recenzja książki Dziadek
Gra o miłość
Gra o miłość
@CzarnaLenoczka:

Piorun sycylijski, który trafił Shy’a Gardeneradalej sieje spustoszenie w jego organizmie. Miłość od pierwszego wejrzen...

Recenzja książki Gra o miłość
© 2007 - 2024 nakanapie.pl