Srebrzystooki recenzja

Recenzja
Tytuł: Srebrzystooki
Autor: Majka Wielądek

Ada traci męża, który przegrywa walkę z chorobą. Nie spodziewa się jednak, że w dniu jego pogrzebu dostanie wiadomość o śmierci swojej babci. Osoby, która zastępowała jej rodziców, która kochała ją miłością bezwarunkową, która była jej najbliższa. Wraz z przyjaciółką jadą do domu, gdzie zaczynają poznawać okoliczności śmierci babci Ady. Jej spojrzenie na świat zaczyna ulegać zmianie, gdy odkrywa kolejne karty tej tajemnicy. Czy kobiecie starczy na wszystko sił? Czy uda jej się pogodzić z tym co los dla niej przygotował? Ile ciosów, ile bólu potrafi znieść jedna osoba?

Opis jak i okładka bardzo mnie zainteresowały, więc jasne było dla mnie to, że muszę się zapoznać z tą książką. Wątek z aniołem stróżem był tak interesujący, że od razu jak tylko dostałam książkę w swoje ręce zaczęłam ją czytać.

Pierwsze co mi się nie spodobało to brak podzielenia całej powieści na rozdziały. Kompletnie ich tutaj nie ma i ciężko było w dogodnym momencie zrobić sobie przerwę, bo nagle fragment kończył się w połowie strony. Ja zazwyczaj zapominam, gdzie kończę jeśli nie ma podziałów na rozdziały i wtedy po prostu czytam wszystko dwa razy i się irytuję. Kolejnym minusem był dla mnie fakt, że książka składa się w większości z samych dialogów, a gdy ich nie ma pojawiają się opisy, które jakoś jak dla mnie nic nie wnoszą. Nie potrafiłam wczuć się w czytaną przeze mnie książkę co sprawiało, że w pewnym momencie miałam ochotę ją odłożyć i już do niej nie wracać. Największym rozczarowaniem był jednak brak emocji. Nie czułam kompletnie nic. Nie poruszyły mnie momenty, które powinny takie jak np. śmierć babci Ady. Było to wszystko tak płytkie, że aż sama się zdziwiłam.

W książce znajdziemy wątki takie jak sekty czy krwawe rytuały. Właściciel srebrzystych oczu był chyba jedyną ciekawą postacią, choć nie sądzę, żeby został ze mną na dłużej. Ogólnie postacie były dla mnie nijakie. Na pewno już nie wrócę do tej książki. Szkoda, bo pomysł na fabułę był ciekawy, ale wykonanie ciut kiepskie.

Książka z klubu recenzenta serwisu Nakanapie.pl.