Tytuł: Lilianna
Autor: Anna Szafrańska
Cykl: Pink Tattoo
Data wydania: 2020-03-11
Liczba stron: 310
Wydawnictwo: Niezwykłe
Kategoria: Literatura obyczajowa, Romans
Ocena: 9/10
Liliannie nigdy niczego nie brakowało. Żyła pod złotym kloszem swoich rodziców, którzy mogli jej zapewnić wszystkiego, czego dusza zapragnie. Lecz jej nie było potrzeba było bogactwa a miłośni. Nic dziwnego, że złapała pierwszą napataczającą się okazję. Maciek nie był dobrą partią w oczach jej rodziców. Pochodził z patologicznej rodziny, pracował w budowlance i był dużo starszy od Lilki. Poza tym nie miał nic. Gdy dostaje dobrą fuchę w Poznaniu, osiemnastoletnia dziewczyna postanawia rzucić wszystko i uciec z ukochanym, nie wiedząc wtedy jeszcze, że już jest w ciąży. Cztery lata później życie Lilianny przypomina koszmar. Jej narzeczony bez przerwy pije i jest uzależniony od hazardu, zabiera jej wszystkie ciężko zarobione pieniądze, a ich syna nazywa “ułomem”. Po tym jak próbuje zmusić ją do seksu z innymi mężczyznami, w końcu nie wytrzymuje i ucieka z domu. A tam gdzieś w cieniu czeka jej bohater…
Na tę pozycję czekałam od pierwszej zapowiedzi wydawnictwa. Nie wiem, co mnie urzekło wtedy bardziej - opis, okładka czy ukochane imię, a jak już ją dorwałam, nie mogłam się od niej odkleić. Jest to ten rodzaj kobiecej literatury, przy której mogę się zakochać, pośmiać i popłakać. Jest wymagająca i widziałam komentarze, że autorka zabiera się za strefy, których nie rozumie. Mi się zdaje, że to niezrozumienie ze strony czytelnika. Należy mówić o krzywdzie dziejącej się w zaciszu czterech ścian. Nie wszystko jest takie proste, jak kolejne erotyki, w których kolejny badboy jest potulny jak kociak, a płeć piękną podnieca bicie i gwałt. Mimo że fabuła się trochę ciągnie, napisana jest w taki sposób, że wciąga. To, że akcja rozgrywała się w Poznaniu, czyli w moich rejonach, ulicach, które znam, Liliana jest w moim wieku oraz opowiadała o mojej pasji - tatuażach i piercingu, wszystko wydawało mi się bliższe, jakbym znałą bohaterkę od dziecka.
Za co obcięłam jedną gwiazdkę, skoro jest tak idealnie. Wykwalifikowany piercer robiący przekłucia pistoletem? Serio? Pani Anno takich rzeczy się nie robi. Przez takie kłamstewka ludzie robią sobie krzywdę.