Jedna z najlepszych powieści, bez względu na gatunek, jaką przeczytałam. Powieść należy do gatunku fantastyki naukowej i autor genialnie zachował balans między fantastyką a nauką. Z jednej strony dostajemy fascynujące rozważania między innymi na temat czasu, sztucznej inteligencji, z drugiej strony dynamiczna akcja i świetnie wykreowane postacie.
W świecie Dana Simmonsa Ziemia przestała istnieć, ale ludzkość utworzyła kolonie na kilkaset planetach. Dzięki SI planety te zostały połączone w jeden system i błyskawiczne można przemieszczać się między poszczególnymi planetami. Stworzono więc Hegemonię, supermocarstwo zrzeszające ludzi na wszystkich planetach. SI, chociaż stworzona przez człowieka, oddzieliła się spod władzy Hegemonii i stworzyła własną strukturę, chociaż nadal służy ludzkości radą i dzięki niej jest możliwe przemieszczanie się między planetami. Jednak część ludzkości uciekła w daleką przestrzeń gwiezdną, tworząc społeczność Wygnańców. Na poszczególnych planetach panowały stare, ale też nowe religie. Jedną z nowych religii jest Kościół Dzierzby – Władcy Bólu i ostatecznej pokuty. Miejsce ich kultu są mityczne Grobowce Czasu, znajduje się na planecie Hyperion, siedziba Dzierzby, miejsce wymykające się prawom fizyki. Do miejsca tego przez dziesięciolecia pielgrzymowali wyznawcy Kościoła Dzierzby. Jednak chęć włączenia Hyperionu do Hegemonii powoduje katastrofalne skutki. Hegemonia zostaje zaatakowana przez Wygnańców. Czy tylko przez Wygnańców? Ludzkości grozi zagłada. Budzą się Grobowce Czasu i Dzierzba, która sieje śmierć i zagładę. Kapłani Kościoła Dzierzby uważają, że jedynie wysłanie siedmiu pielgrzymów na spotkanie z Dzierzbą może uratować ludzkość. Każdy z pielgrzymów może przedstawić swoją prośbę i Dzierzba spełni jedną prośbę, pozostali zginą. Kapłani wybierają siedmiu pielgrzymów i wysyłają ich w tę niebezpieczną drogę. Oprócz tego wszyscy dostają informację, że wśród nich jest szpieg.
Na wspaniałym drzewostatku spotyka się siedmiu pielgrzymów. Kapitanem tego statku jest Tempraliusz, bardziej jednak przypomina mistrza zen i jest jednym z pielgrzymów. Następnym jest ksiądz katolicki, jezuita wyznający filozofię i teologię Teilharda de Chardin. Żołnierz i Poeta jest dzięki długom czasowym najstarszym uczestnikiem. Uczonemu, Żydowi Wiecznemu Tułaczowi towarzyszy niemowlak. Jedyną kobietą jest Dedektyw, która też nie jest sama. Jej umysł zawiera w sobie jeszcze jedną osobowość. Wszystkim nieformalnie przewodzi wieloletni konsul Hegemonii na Hyperionie. To on namawia wszystkich, żeby w czasie tej długiej i niebezpiecznej podróży każdy opowiedział swoją historię i zastanowił się, dlaczego właśnie on został wybrany. W ten sposób powstała powieść szkatułkowa, która jest mieszanką różnych stylów. Te opowieści są podróżą przez czas, odległe czasy i miejsca. Wszyscy uczestnicy bezpośrednio lub pośrednio mieli do czynienia z Dzierzbą. Każda z tych opowieści niesie w sobie olbrzymi ładunek, czasami bardzo skrajnych uczuć. Dzięki tym opowieściom czytelnik poznaje historię Hegemonii, jak i aktualną wojnę, która toczy się wokół Pielgrzymów. Dzięki tym opowieścią pielgrzymi zbliżają się do siebie i tworzą jedną drużynę, przynajmniej do momentu spotkania z Dzierzbą. Zresztą pierwszy tom tej tetralogii kończy się sceną jakby wyjętą z amerykańskiego westernu „Siedmiu wspaniałych”.
Czytając tę książkę, byłam pod ogromnym wrażeniem erudycji autora. Hyperion to niedokończony poemat angielskiego poety romantycznego Johna Keatsa. Poemat został zaczerpnięty z mitologii grackie. W poemacie nowi bogowie walczą z ze starymi (tytanami) o władzę nad Olimpem i światem. Można zakładać, że starymi bogami jest ludzkość. Kim są nowi bogowie, którzy pragną zagłady ludzkości? Zresztą sam John Keats pojawia się w tej powieści.
Przez długi czas szukałam wśród znajomych tej książki. Gdy wreszcie ją odnalazłam, miałam w stosunku do niej olbrzymie oczekiwania. Książka spełniła wszystkie moje oczekiwania, to wielowątkowa i wielopoziomowa narracja z wartką akcją. Podziwiam świat, jaki stworzył autor i bohaterów, których wykreował. Mimo że książka należy do fantastyki naukowej, ja polecam ją wszystkim kochającym dobrą literaturę. Mnie skłoniła do refleksji nad człowiekiem i do czego jest zdolny. Jednak każdy może ją odczytać inaczej. Właściwie dopiero pisząc tę recenzją, powiązałam książkę z filmem „Siedmiu wspaniałych”. Na pewno nie odkryłam wszystkie symbole pojawiające się w tej książce.
Książka kwalifikuje się do „Czeskiego wyzwania na rok 2022”, punkt 10. „.”Książka, , której tytuł nie zawiera litery „a ”.”