Pomimo tego, że u źródeł podstawowych pojęć matematyki, fizyki i nauk humanistycznych leżą potoczne doświadczenia człowieka i próby jego spontanicznie modelowania jednak powstaje coraz większy rozłam pomiędzy nimi. Wręcz pisze się o dwóch kulturach, kulturą naukową (w sensie angielskiego Since), a kulturą humanistyczną. Co prawda humaniści nadal nie potrafią się dogadać z matematykami i fizykami, ale powstaje trzecia kultura. Tworzą ją naukowcy, myśliciele, i badacze świata empirycznego, którzy bez pośredników przedstawiają skomplikowane idee w sposób jasny i klarowny, dostępny dla każdego inteligentnego czytelnika. Niektórzy uważają, że to oni przejmują rolę tradycyjnej elity intelektualnej w poszukiwaniu odpowiedzi na pytania od zawsze nurtujące ludzkość: czym jest życie, kim jesteśmy i dokąd zmierzamy. Ks. Michał Heller należy właśnie do tej trzeciej kultury i w swojej działalności łączy obie kultury, gdyż jest filozofem i teologie, a więc humanista, a także fizykiem kosmologiem.
W swojej książce zajmuje się problemami na styku tych dwóch kultur i porusza według niego trzy najważniejsze problemy:
1. problem relacji między naukami ścisłymi a humanistycznymi ( za reprezentantów tych pierwszych uznaję tu głownie fizykę)
2. problem relacji pomiędzy nauką i filozofią
3. problem relacji pomiędzy nauką a teologią
W pierwszej części omawia rozwój nauki przez stulecia i jak zmieniała ona stosunek człowieka do świata. Podkreśla, że w nauce tak jak w innych dziedzinach ważne jest piękni i prawda Czy piękno jest kryterium prawdy? Zastanawia się w jaki sposób produkt myślowej twórczości człowieka, jakim jest matematyka, może być skuteczny w rozumieniu zjawisk, które są niezależne od ludzkiego umysłu. Czy matematyka jest romantycznym językiem nauki? Interesujące jest krytyka postmodernizmu w fizyce przy okazji omawianej książki Alana Sokala i Jeana Bricminta: Modne bzdury”
W drugiej części omawia kryzys w filozofii, szczególnie w filozofii nauki. Filozofuje się po to, by coś zrozumieć; naturę bytu, sensowność istnienia, strukturę świata, swoje miejsce w rzeczywistości. Okazuje się, że coraz częściej, aby filozofować, trzeba być fizykiem i fizyka spełnia rolę ontologii. Omawia też problemem indywidualizacji, ważne zagadnienie w filozofii i fizyce.
Trzecią część zatytułował: „Przez konflikt do transcendencji”. Omawia początki konfliktów i także współistnienie teologii i nauki.. Transcendencja rozumiana zgodnie z jej etymologią – „ to, co wykracza poza”. To, co znajduje się poza kołem naukowych osiągnięć, jest w stosunku do tych osiągnięć transcendentne. Czy istnieją granice naukowej metody? Wymienia się przynajmniej trzy obszary poznawcze jako na zawsze wymykające się matematyczno-empirycznej metodzie badania; są nimi problemy istnienia, ostateczne podstawy racjonalności, zagadnienia sensu i wartości. Niektórzy historycy nauki wyrażali przekonanie, że wiara w Boga-Stwórcę nie tylko ułatwia, ale daje właściwy klimat umożliwiający dostrzeganie porządku i regularności w świecie. Whitehead sądził, ze nauka nie powstała w Chinach lub w Indiach, mimo wysokiej kultury w obu krajach, ponieważ zabrakło w nich pojęcia osobowego Boga. Przedstawia, jak naukowy obraz świata zmieniał się przez stulecia i jak do tego ma odnosić się teologia. Sam omawia stworzenie świata według najnowszych teorii i hipotez kosmologii. Kończy pytanie Schrödingera: Jakie osiągnięcia nauki najbardziej pomogły religijnemu poglądowi na świat i udzielił odpowiedzi; wyniki Boltzmanna i Einsteina dotyczące natury czasu.
Fascynująca książka, w której autor przedstawia syntezę poglądów humanistycznych i powiązanych z nimi teorii naukowych. Ciekawe są kwestie procesu postrzegania świata przez humanistów i naukowców. Dużo w niej wartościowych informacji i wątków. Książka do najprostszych nie należy i przynajmniej w pierwszej części trzeba znać podstawy współczesnej fizyki.