Shadowman recenzja

Shadowman- recenzja

Autor: @ksiazka_w_kwiatach ·1 minuta
2023-08-23
Skomentuj
3 Polubienia
Uwielbiam zagłębiać się w lekturze historii gatunku true crime. To jeden z tych gatunków, który dostarcza mi najwięcej emocji, wszak historie opisane na kartach takich książek, wydarzyły się naprawdę. Tym razem w moje ręce wpadł reportaż Rona Franscella, „Shadowman”. Jakkolwiek to zabrzmi, z przyjemnością oddałam się lekturze i przeniosłam do lat 70.

25 czerwca 1973 roku na kempingu w Montanie ginie siedmioletnia Susie Jaeger. Niebawem w nieznanych okolicznościach znika bez śladu młoda kobieta, Sandra Smallegan.
Podczas gdy policja szuka jakichkolwiek śladów, Peter Dunbar, agent specjalny, uczestniczy w warsztatach w siedzibie FBI w Quantico w Wirginii, na których omawiana jest zupełnie nowa metoda — profil kryminalny.
Na prośbę Dunbara powstaje pierwszy w historii profil domniemanego sprawcy: UnSub. Kiedy w końcu dochodzi do aresztowania podejrzanego o porwanie Susie i Sandry, profil wykonany przez śledczych pasuje idealnie. UnSub zyskuje imię i nazwisko: David Meirhofer, a nowa dziedzina wiedzy zostaje nazwana profilowaniem kryminalnym.

„Shadowman” to wnikliwie i bardzo rzetelnie napisany reportaż, w którym poznajemy kolejne kroki powstawania profilowania kryminalnego. Oprócz szczegółowych opisów kolejnych etapów powstawania profilu sprawcy, mamy też do czynienia z ogromną ilością tragicznych wydarzeń. Autor się nie rozdrabnia, szczegółowo opisuje nam etapy śledztwa zarówno małej dziewczynki, jak i młodej kobiety. Nie szczędzi w środkach, nie owija w bawełnę, daje nam realistyczny obraz bestialstwa, z jakim spotkali się śledczy.
„Shadowman” to reportaż, który czytałam z zapartym tchem. Historia Davida Meirhofera wciągnęła mnie od pierwszych stron, z wypiekami na twarzy śledziłam kolejne etapy śledztwa, nie mogąc oderwać się od lektury. To jeden z tych reportaży, który pochłania czytelnika do tego stopnia, że odkładamy książkę na półkę w momencie, kiedy dobrniemy do samego końca.
Ron Franscell stworzył bardzo rzetelny obraz okrutnego mordercy oraz szczegółowo przedstawił czytelnikom proces powstawania profilowania kryminalnego. Widać ogrom pracy włożony w powstanie tej książki. Kartkując kolejne strony czytelnik jest w stanie odczuć emocje, jakie tworzyszyły autorowi w procesie powstawania książki. Z czystym sumieniem stwierdzam, że to jeden z lepszych reportaży, jakie miałam przyjemność przeczytać. Zdecydowanie jest to pozycja obowiązkowa dla fanów true crime! U mnie na półce czeka „Sekcja zwłok” autorstwa Franscella i mam nadzieję, że niebawem znajdę czas by zagłębić się w lekturze.

Moja ocena:

× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Shadowman
Shadowman
Ron Franscell
8.3/10

Trzymająca w napięciu relacja o powstaniu pierwszego w historii FBI profilu psychologicznego, który pomógł złapać seryjnego mordercę. 25 czerwca 1973 roku z kempingu w Montanie ginie siedmioletni...

Komentarze
Shadowman
Shadowman
Ron Franscell
8.3/10
Trzymająca w napięciu relacja o powstaniu pierwszego w historii FBI profilu psychologicznego, który pomógł złapać seryjnego mordercę. 25 czerwca 1973 roku z kempingu w Montanie ginie siedmioletni...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Shadowman” autorstwa Rona’a Franscell to trzymająca w napięciu książka, która opowiada nam historię powstania pierwszego w historii FBI profilu psychologicznego, który pomógł złapać seryjnego morder...

@zaczytana.archiwistka @zaczytana.archiwistka

Pozostałe recenzje @ksiazka_w_kwiatach

Ostatni taniec
Ostatni tankec – recenzja

Przemysław Piotrowski, jeden z moich ulubionych polskich pisarzy, zaprasza nas na ostatnie spotkanie z Lutą Karabiną – bezwzględną, zdeterminowaną i niezwykle odważną ko...

Recenzja książki Ostatni taniec
Aplikacja
Aplikacja – recenzja

Debiut Filipa Nafalskiego, „Aplikacja”, zapowiadany jako połączenie slashera, kryminału i thrillera, przyciągnął moją uwagę intrygującym opisem oraz okładką, która od ra...

Recenzja książki Aplikacja

Nowe recenzje

Klub Dzikiej Róży
Dzika róża
@patrycja.lu...:

"Klub Dzikiej Róży" zaprasza w progi podupadłego pensjonatu w czasach powojennych, w którym policja odkrywa zwłoki. Mie...

Recenzja książki Klub Dzikiej Róży
1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Tetbeszka
@patrycja.lu...:

"1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy" to debiut Aleksandry Maciejowskiej, w którym przenosimy się kilkadziesiąt lat wstecz...

Recenzja książki 1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Dzieci jednej pajęczycy
Pajęcza sieć
@patrycja.lu...:

"Dzieci jednej pajęczycy" przenoszą nas do świata Aglomeracji, gdzie cywilizacja próbuje utrzymać się na powierzchni za...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl