Rozpalasz moje serce recenzja

Przyznam, że było to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, zachęcona pozytywnymi opiniami postanowiłam się skusić na tę historię i szczerze jestem z niej zadowolona. To fajny i lekki romans z delikatnym wątkiem mafijnym i miłością od pierwszego wejrzenia.

Max jest biznesmenem i szefem mafii. Nie okazuje sowich uczuć i od lat walczy ze swoją traumą oraz bezsennością. Otacza się zaufanymi ludźmi więc kiedy w interesach pojawiają się problemy mężczyzna zaczyna podejrzewać, że w swoich szeregach ma szpiega. Z pomocą Maxowi niespodziewanie przychodzi Natalia, młoda pani prawnik, która na skutek bolesnej przeszłości ma nie tylko problemy w życiu prywatnym ale i zawodowym.

Książka ta to ciekawa historia skupiająca się zdecydowanie na wątku romantycznym, autorka w wspaniały i barwny sposób opisuje odczuwane przez bohaterów emocje, nie skupia się tylko na pożądaniu czy cielesności ale na chemii, budowaniu więzi czy poczuciu bezpieczeństwa. Bohaterowie od początku są dla siebie partnerami w szerokim znaczeniu tego słowa. Autorka zaznacza jak ważna jest szczerość i rozmowa, której przedstawione postacie się nie boją, co rzadko się spotyka w książkach. Wątek mafijny pojawia się tutaj, ale nie odgrywa on tutaj znaczącej roli, stanowi pewnego rodzaju dodatek do fabuły. Jeżeli ktoś lubi mafię w wersji soft to tutaj jak najbardziej będzie zadowolony, dla mnie jednak troszeczkę za delikatna ta mafia, zabrakło mi trochę takiego dreszczyku emocji.

Sama historia jest napisana w bardzo fajnym i ciekawym stylu, autorka ma naprawdę lekkie pióro, przez co ja miałam wrażenie, że książka czytała się sama. Wkręciłam się w tą opowieść już na samym początku, głównie przez jej emocjonalność, którą uwielbiam w książkach, skutkowało to tym, że przeczytałam ją za jednym zamachem. Warto wspomnieć, że znajdziemy tutaj delikatne przeskoki czasowe, dzięki którym akcja systematycznie i sprawnie posuwa się do przodu i choć początkowo wydawało mi się to irytujące, ostatecznie uznałam to za genialne posunięcie autorki, przez które unikamy zwolnienia czy przedłużania fabuły.

Ogólnie książka bardzo mi się podobała, choć zabrakło mi tu mafijnej brutalności a bohaterowie byli jak na mój gust trochę naiwni, to zdecydowanie nadrabia to budowaniem napięcia i emocjonalnością. Szczerze polecam.