Sensacyjna opowieść o Korei Północnej, chyba najbardziej zamkniętym kraju na ziemi, potwornym reżimie totalitarnym, programowo łączącym ideologię komunizmu z nazizmem. Mamy tu dzielną amerykańską agentkę, mamy nieciekawych oficjeli północnokoreańskich, sensacja jest raczej standardowa, ale czasami autor jedzie mocno po bandzie, zwłaszcza kiedy amerykańska bohaterka książki kontaktuje się bezpośrednio z władcą kraju, Kim Jong Ilem, już to widzę... Na końcu oczywiście wygrywa Ameryka, jakże może być inaczej... Niemniej muszę przyznać, że napisane to bardzo sprawnie.
Może najważniejszą zaletą powieści jest pokazanie bez osłonek koszmaru życia w Korei Północnej, gdzie komunizm i tradycja wschodniej satrapii stworzyły piekło na ziemi. Jest to kraj, w którym panuje system kastowy i w którym odpowiada się za winy przodków i krewnych do trzeciego pokolenia włącznie. Miliony ludzi z najniższych kast są skazane na nędzną wegetację. Panuje więc głód, niedostatek, toczy się wręcz darwinowska walka o przetrwanie. A ci z kasty najwyższej żyją w ciągłym strachu przed aresztowaniem, bo podpadną przywódcy, albo okaże się, że ich przodkowie mieli coś na sumieniu. Z drugiej strony mieszkańcy poddawani są totalnej indoktrynacji, ciągle muszą oddawać hołdy przywódcom (znamienna scena, gdy do nędznej chatki wpada patrol i sprawdza, czy portrety wodzów są na połysk wyczyszczone), panoszy się wszechwładna tajna policja. A ci, co podpadli reżimowi, zostają zesłani do gułagu, który jest piekłem na ziemi do kwadratu.
Autor opisuje też niebywałe praktyki reżimu północnokoreańskiego. Na przykład uprowadził on setki ludzi z Korei Południowej, Japonii i innych krajów, którzy potem żyli w Korei Północnej i szkolili potencjalnych szpiegów. Wprowadzono też program unasienniania, chodziło o płodzenie odpowiednich osobników, to powtórzenie koncepcji nazistów... Poza tym reżim, cierpiący na braki finansowe, od pewnego czasu zaangażowany jest w działalność przestępczą: produkuje na przykład syntetyczne narkotyki na skalę przemysłową, które są następnie rozprowadzane po świecie przez dyplomatów. Niewiele się wie o tamtejszym systemie obozów koncentracyjnych, ale istnieje i panują w nim potworne warunki. W niektórych obozach przeprowadza się eksperymenty medyczne na więźniach (znowu kłaniają się naziści). Taki to reżim sobie funkcjonuje w Azji, tolerowany przez mocarstwa zachodnie...
Autor wie, o czym pisze, bo na końcu przedstawia autentyczne historie, na których oparł swoją książkę. W sumie to udana próba przedstawienia faktów historycznych o potwornym reżimie północnokoreańskim w sensacyjnym opakowaniu.