Sekret Heleny recenzja

Przyznaję się, że to moje pierwsze spotkanie z tą autorką. Nasłuchałam się tyle ochów i achów na jej temat, że postanowiłam sprawdzić to na własnej skórze, a dokładniej na własnych oczach 😉 Sekret Heleny opowiada historię rodziny, która wyjechała na wakacje na Cypr, ponieważ pani domu, tytułowa Helena odziedziczyła dom, Pandorę po swoim chrzestnym. Oczywiście zwalają się im na głowę rodzinka i przyjaciele. Lecz Helena nie jest taką zwykłą panią domu, skrywa pewne tajemnice i podczas całej książki wychodzą one na jaw. Mamy trochę dramatów trochę śmiechu, trochę wzruszeń, ale tak po prawdzie książka nie zrobiła na mnie wielkiego wrażenia. Tak to już jest gdy się naczytasz super pozytywnych opinii o autorce i jej twórczości a potem oczekujesz nie wiadomo czego. Dawno temu zaczytywałam się w książkach Danielle Steel oraz Nory Roberts i dla mnie to jest taka sama liga, po prostu dobra powieść obyczajowa osadzona w fajnym klimacie. Co prawda pani Riley bardzo dba o szczegóły. Cypr był cudownie opisany, aż pragnęłam znaleźć się w tym miejscu. Wszystko miało ręce i nogi i się sklejało. Powieść skończyła się szczęśliwie, ale nie było fajerwerków. Mimo to jestem ciekawa innych książek autorki. Jeśli lubicie dobrze napisane powieści obyczajowe to zdecydowanie polecam.

Książkę przeczytałam dzięki booktour zorganizowanym przez @cat_book_read. Dziękuję bardzo ♥️