Kamień tunguski recenzja

Samotny wilk, poszukujacy zaginionych artefaktów i eksplozja na Syberii w 1908 r. Co ma Adam Berg z meteorytem?

Autor: @justyna1domanska ·2 minuty
2024-10-18
Skomentuj
1 Polubienie
Jako że jestem absolutna fanką Adama Berga, musiałam od razu sięgnąć po najnowszą część, o którą się dopominałam od maja. Pominę to milczeniem... W końcu jednak, po tylu miesiącach wypatrywania, miałam książkę w swoich rękach i można mnie określić mianem najszczęśliwszej osoby na świecie.

Dlaczego ja tak niezmiernie wielbię tę serię? Z wielu powodów i zacznę może po kolei, czyli od samej osoby Adama, który jest dziennikarzem śledczym i poszukuje zaginionych artefaktów. W większości przypadków dostaje zlecenie na poszukiwanie danego przedmiotu i co jest najcenniejsze w tym wszystkim, zawsze udaje mu się odnaleźć to co szuka (no dobra, z maleńkim wyjątkiem, ale to nie było zależne od niego!). Jest niezmiernie metodyczny i niczym pies gończy idzie tropem, który wyniucha. Do tego wszystkiego jest niezmiernie poukładany. No owszem, ma jakieś tam cienie z przeszłości i jest samotnym wilkiem, który chodzi własnymi ścieżkami, ale przy tym wszystkim jest też lojalny (no ok, miał chwilę słabości, ale się powstrzymał, więc dalej na plus).

Druga najważniejsza cecha książek Krzysztofa Bochusa, to umiejętność przechodzenia z przeszłości w teraźniejszość i odwrotnie. Te historie zawsze się wzajemnie zazębiają, a jak wiadomo, nie ma teraźniejszości bez przeszłości. I tak w 1908 roku dochodzi do ogromnej eksplozji na Syberii i świadkowie tego wydarzenia mówią o ogromnym pożarze, który strawił setki hektarów lasów. Wiadomo, taki wybuch może spowodować tylko zderzenie meteorytu z ziemią, więc na Syberię wybiera się naukowiec, który za wszelką cenę chce odnaleźć kawałki tej kosmicznej skały. Czy mu się uda? No cóż. Nie jest to łatwe, a wyprawy mają w takich rejonach wiele razy pod górę. Udaje się to wiele lat później z ogromnymi poprawkami na trajektorię i "rozbryzg" skały. I tak oto, w końcu mamy kamień tunguski, który zostaje oprawiony i staje się niezmiernie rzadkim klejnotem, który chcą posiadać wszyscy.

W 2023 roku przedmiot ów zostaje wystawiony na aukcję, z której potem znika, a Adam musi podążyć jego śladem. Skąd on tam? Ano dostał zlecenie od Daniela Ohma (tak z tych Ohmów), który od dawien dawna poszukuje tego niezwykłego klejnotu.

W międzyczasie śledzimy losy nie tylko naszego dziennikarza, który zdążył już być w Monachium, aby zaraz potem wylądować we Włoszech, a następnie udał się w swoje ukochane Karkonosze, z zamiarem przewietrzenia głowy i poukładania wszystkich klocków, których wydaje się, jest trochę za dużo. Jedna rozmowa, z żoną ostatniego posiadacza klejnotu i Adam ma nowy trop, który znowu prowadzi go do Włoch, tym razem nad bajeczne jezioro Como.

Tylko nie myślcie, że dziennikarz ma czas na zwiedzanie i podziwianie widoków, on momentami jest krok przed śmiercią i naprawdę czasami pcha się w łapy takich zbirów, że nie powinien mieć żadnych szans na przeżycie. I za to Adama szanuje niezmiernie, bo on każde swoje śledztwo doprowadza do końca, bez względu na konsekwencje i przykre dla niego wydarzenia. Ech.

I taka jest ta piąta część, od surowej i nieprzyjaznej Syberii, gdzie żyją bardzo biedne ludy, do Włoch nad jeziorem Como, z całym przepychem i blichtrem milionerów. W międzyczasie zahaczamy o okres przedwojenny i samą wojnę, aby następnie cofnąć się do 1918 i rodziny Romanowów... No to teraz Was zostawiam z pytaniem, skąd oni w tym wszystkim i zachęcam Was do przeczytania, tej, jakże niezmiernie intrygującej części. A jeśli nie znacie jeszcze Adama... No cóż, czas najwyższy się zaprzyjaźnić.


Moja ocena:

× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kamień tunguski
Kamień tunguski
Krzysztof Bochus
9.4/10
Cykl: Adam Berg, tom 5

Przeszłość jest kluczem do przyszłości. A co, jeśli otwiera bramę do piekła? Adam Berg staje przed największym wyzwaniem w swojej karierze. Podejmuje się odnalezienia pewnego rodzinnego klejnotu, kt...

Komentarze
Kamień tunguski
Kamień tunguski
Krzysztof Bochus
9.4/10
Cykl: Adam Berg, tom 5
Przeszłość jest kluczem do przyszłości. A co, jeśli otwiera bramę do piekła? Adam Berg staje przed największym wyzwaniem w swojej karierze. Podejmuje się odnalezienia pewnego rodzinnego klejnotu, kt...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Katastrofa tunguska miała miejsce 30 czerwca 1908 roku. Wydarzyła się w środkowej Syberii, nad Podkamienną Tunguzką, prawym dopływem Jeniseju, na północ od jeziora Bajkał. Badania z 2013 roku wskazuj...

@biegajacy_bibliotekarz @biegajacy_bibliotekarz

Jedną z moich ulubionych serii książkowych jest cykl z Adamem Bergiem, dzięki któremu rozpoczęłam przygodę z twórczością Krzysztofa Bochusa. Seria z Adamem Bergiem ma już kilka lat i cieszę się, że ...

@anettaros.74 @anettaros.74

Pozostałe recenzje @justyna1domanska

Obserwatorium
Tajemnicze zjawiska, a wśród nich góra która może byc odpowiedzią na wiele pytań. Śnieżka, królowa z obserwatorium na szczycie.

Każdy miłośnik Karkonoszy zna Śnieżkę. Ten szczyt przyciąga od setek lat tysiące ludzi, a wielu z nich lekceważy go, bo wszystkim wydaje się, że to taka łatwa górka. Jar...

Recenzja książki Obserwatorium
Popioły na rozstajach
Po której stronie należy stanąć mając magię w sobie.

Kapitan Asger Sidort zostaje wysłany do swojego rodzinnego domu Na skałce. Spotyka się tam ze swoją matką, która dla wielu ludzi jest legendą. Niestety w jej oczach, kap...

Recenzja książki Popioły na rozstajach

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka