Jako że jestem absolutna fanką Adama Berga, musiałam od razu sięgnąć po najnowszą część, o którą się dopominałam od maja. Pominę to milczeniem... W końcu jednak, po tylu miesiącach wypatrywania, miałam książkę w swoich rękach i można mnie określić mianem najszczęśliwszej osoby na świecie. Dlaczego ja tak niezmiernie wielbię tę serię? Z wielu powo... Recenzja książki Kamień tunguski