Za punktem K. Rozmowy nie tylko o tym, co widać na skoczni recenzja

W sportach zimowych nie jesteśmy hegemonem. Daleko nam do Norwegów, Niemców czy Szwedów, Wymieniłem tylko trzy nacje, bo jest ich zdecydowanie więcej. Jest jednak jedna zimowa dyscyplina, która od czasów Adama Małysza, daje nam wiele radości, wzruszeń i emocji. To skoki narciarskie.

Za punktem K to zbiór wywiadów przeprowadzonych przez Natalię Żaczek i Jakuba Radomskiego, dwójki dziennikarzy sportowych Przeglądu Sportowego, onetu.pl ze skoczkami narciarskimi, trenerami i ludźmi związanymi z tą zimową, jakże pasjonującą dyscypliną sportową.

Trochę jestem zawiedziony okładką. Jest oczywiście na niej postać skoczka narciarskiego w locie, jednak o wiele ciekawsze byłoby narysowanie tzw. punktu K (czerwonej linii oznaczającej punkt konstrukcyjny danej skoczni, punkt, który warunkuje ilości przyznawanych punktów za skok poniżej lub powyżej tego miejsca). Tutaj mamy dużą, czerwoną literkę K, a nad nią postać skoczka.

Jednak nie szata zdobi człowieka. Zawartość jest tutaj perełką, sednem tego, czego nie zobaczymy na skoczniach narciarskich, tego, czego nie wiemy o naszych wspaniałych zawodnikach. Poznamy ich spojrzenie na skoki narciarskie, jak doszli to miejsca, w którym się znaleźli, jak ciężko musieli pracować, by stanąć na szczycie lub też, dlaczego im się nie powiodło, co zadecydowało, że nie osiągnęli tego, co np. Adam Małysz czy Kamil Stoch. A często decydowały niuanse, jeden gorszy podmuch wiatru, ułamki punktów, które nie dawały upragnionego miejsca na podium. Dowiemy się również, że nie wystarczy talent, by odnosić sukcesy, ale też to, ile nakładów własnych trzeba włożyć, by oszlifować swoje umiejętności. Jak ważna jest psychika młodego sportowca, by nie załamać się jednym gorszym sezonem.

Zabrakło mi w tej książce wypowiedzi Piotrka Żyły. Są praktycznie wszyscy sportowcy, których znamy z ekranów telewizorów, a zabrakło właśnie najbardziej interesującej postaci skoków narciarskich w Polsce. Jest Stękała, jest Biegun, jest Kot, a nie ma Pitera... A szkoda, bo jego wypowiedzi zawsze przynoszą dodatkową porcję radości.

Właśnie zakończyły się Kolejne Mistrzostwa Świata w Narciarstwie Klasycznym. Czy czujemy po nich niedosyt?

Serdecznie polecam tę interesującą pozycję dotyczącą skoków narciarskich. Nie tylko dla fanów sportu, ale tych, którzy chcą dowiedzieć się więcej o osobach, które często widzimy na szklanym ekranie. Przeczytajcie lekturę, a najlepiej zaplanujcie sobie oglądanie skoków na żywo. To niesamowite wrażenia, szczególnie na mamucich skoczniach.






W Planicy :)