Rykoszet recenzja

Książka pt."Rykoszet" miała swoją premierę 8 lat temu, był to debiut literacki autora. W tym roku została wznowiona. Do rąk czytelników trafiła powieść odrobinę zmieniona, książka przeszła ponowną redakcję.

Rok 1968
Stanisław Rudzki zostaje skazany na śmierć przez rozstrzelanie. Zostaje stracony za szpiegostwo na rzecz obcego wywiadu.

Rok 2010
Oficer Robert Krugły oraz prokurator Mateusz Michalczyk przejmują sprawę tajemniczych zabójstw. Są niemal identyczne. Ktoś strzela w odległych miejscach województwa. Pozornie nic nie łączy ofiar, jednak sposób zabójstwa daje wiele do myślenia.

Fabuła książki jest prowadzona dwutorowo. Autor przenosi nas do czasów PRL-u. Opowiada historię dwóch braci, którzy stracili ukochanego ojca. Każdy na swój sposób, radzi sobie z traumą. Starszy trafia do zakładu poprawczego, młodszy ląduje w domu dziecka. Ciekawym zabiegiem były dialogi Tadzika, które prowadził z samym sobą.

"Tadzik przypomniał sobie rozmowę z drugim Tadzikiem, jakby odbyła się wczoraj, a nie na długo przed wakacjami, kiedy przygnębiony wrobieniem go w kradzież z powrotem zaczął wpełzać do swojej skorupy..."

W pewnym momencie okazuje się, że wydarzenie sprzed lat może miec coś wspólnego z zabojstwem kilku osób. Ma to wyjaśnić skrupulatne śledztwo.

Muszę przyznać, że "Rykoszet" to jedna z niewielu książek, gdzie bardziej zainteresowały mnie czasy współczesne. Od początku domysliłam się kto jest zabójcą, znałam motyw i sam autor dość szybko odkrył wszystkie karty. Jednak nie zepsuło mi to przyjemności czytania. Podobało mi się drobiazgowe śledztwo. Bohaterzy są charakterni. Nie ma tu mowy o super bohaterach, jak to bywa w wielu książkach. Mają wady i zalety. Fabuła jest dynamiczna, są zwroty akcji, pojawiają się nowe ofiary. Klimat powieści jest mroczny, okładka pasuje do całości. Niestety było też kilka momentów, gdzie autor trochę za bardzo się rozpisał (chodzi mi o opisy na 2-3 str.). Dłużyło mi się. Biorąc pod uwagę fakt, że jest to pierwsza wydana książka M. Stelara, przymykam na to oko i biorę do ręki drugi tom cyklu. Mam nadzieję, że z każdym kolejnym będzie tylko lepiej.

Moja ocena 7/10