Już sama okładka sprawia, że ma się ochotę przynajmniej sprawdzić co to może być za książka, przeczytać chociażby opis, zajrzeć na strony księgarń i zobaczyć co to za gatunek, prawda? A jest to drugi tom serii, gdzie pierwszy też dosłownie przyciągał wzrok w każdej jednej księgarni. Nie dało się przejść obojętnie co najmniej nie zerkając w jej stronę i w przypadku drugiej części jest dokładnie tak samo. A jest to seria kryminalna.
I jak zawsze przy cyklach pada pytanie czy trzeba czytać w odpowiedniej kolejności. No nie trzeba, ale jednak myślę, że czytając najpierw "Purpurową sieć", a później dopiero "Cygańską narzeczoną" można sobie odebrać nieco frajdy z lektury. O ile oczywiście frajdą można nazwać czytanie opowieści kryminalnych, brutalnych i niekoniecznie z happy endem.
Wracając co tomu drugiego, czyli do "Purpurowej sieci" właśnie, to tym razem tytuł również ma ogromne znaczenie. Tak się nazywa organizacja, w której ręce wpadają młode dziewczyny, a następnie są torturowane i zabijane podczas transmisji online. A zaczynamy od takiego właśnie momentu, gdzie policjanci wpadają do pokoju nastolatka i tam zastają go oglądającego tego rodzaju stream. Ofiara nie jest nikomu znana, nikt jej nie kojarzy, a obawa, że będzie takich coraz więcej jest ogromna. Dlatego brygada policji, która trafiła na tę organizację już w poprzednim tomie próbuje ich namierzyć przez deep web, gdzie zamieszczane są różnego rodzaju filmy pełne przemocy i to brutalnej... Nasza główna bohaterka, czyli Elena Blanco ponownie musi zmierzyć się z ogromem cierpienia ludzkiego, patrzeć na to, jak torturowane są młode osoby i zaczyna w jej głowie rodzić się myśl, że jej zaginiony synek mógł paść ofiarą podobnej organizacji.
To bardzo brutalna, pełna opisów powieść kryminalna z Hiszpanią w tle, gdzie wszystko dzieje się niekoniecznie szybko, ale napięcie budowane jest w taki sposób, że wręcz cuć strach torturowanych osób. Rzadko się zdarza, aby autorowi udało się tak obrazowo opisać różne rzeczy, żeby czytelnik nie tylko się wzdrygał na samą myśl, ale żeby w jego wyobraźni pojawiały się tak realne obrazy, że śnią się po nocach. W tym przypadku tak jest i to jest coś, co w tej serii powala na kolana. Nie da się przestać czytać i choć ma się nadzieję na zakończenie pozytywne, na rozwiązanie sprawy, to jednak z tyłu głowy stuka myśl, że wcale to nie wygląda jak by miało się dobrze skończyć.
Natomiast, nasza główna bohaterka i jej koledzy po fachu nie zostali potraktowani po macoszemu i każde po trochu odkrywamy. Dowiadujemy się, że Elena nie tylko jest twardą i silną kobietą, ale poznajemy też jej wrażliwsze oblicze. Zahaczanie o inne postaci i wprowadzanie ich prywatnych spraw również pomaga zrozumieć ich postępowanie. Dlatego, gdy próbują namierzyć tytułową "Purpurową sieć" pędzi się jako czytelnik wraz z nimi w morderczym pościgu.
Generalnie, jedyną rzeczą jaka mnie rozczarowała było zakończenie. Mam wrażenie, że jednak nie do końca był na nie pomysł i dlatego tak wygląda, jak wygląda. Nie będę spojlerować, ale w zestawieniu z całą książką to tylko niewielki mankament. To świetny kryminał i faktycznie odkrycie w hiszpańskiej literaturze.
Recenzja powstała we współpracy z wydawnictwem Sonia Draga.