Film „Sala samobójców” w reżyserii Jana Komasy swoją premierę miał w 2011 roku. Bohaterem jest nastoletni chłopak, którego samotność i nadwrażliwość kierują do wirtualnego świata. Film w całości obejrzałam raz, czasem przypadkiem na niego trafiam i łapię się na tym, że ciągle mnie szokuje, zasmuca i odkrywam na nowo pewne sceny.
„Życie, przewidywalny do bólu algorytm.”
„Psy pożrą ciało Jezebel” Jarosława Kamińskiego to jedna z tych książek, którą każdy zrozumie inaczej. Nie dobrze, czy źle, ale właśnie inaczej. To taka treść, która Cię przeżuje i wypluje, to taka historia gdzie co chwilę pytasz: o co tutaj chodzi? W „Psy pożrą (…)” nic nie jest oczywiste i jednoznaczne. Już sam początek sprawia, że nie wiesz czy to sen, narkotyczne wizje, czy napikselowany świat darknetu. Jest bohater, ale bez imienia. Jest data z przyszłości (2021 rok) i czas który się zatrzymał. Dopiero dalsze rozdziały pozwalają nam poskładać obraz w całość.
„Na stromą górę najprostsza droga biegnie nie po linii prostej, ale łagodnymi zakolami. Tak samo z nastolatką. Ze zrozumieniem zawiłości jej myślenia”
Sylwia Aran pnie się po szczeblach kariery. Na co dzień mieszka w Porto. W Polsce została rodzina - mąż i nastoletnia córka – wyrzuty sumienia i ogromne poczucie winy. Córka Mila, popełnia samobójstwo. Sylwia podążając wirtualnymi ścieżkami próbuje zrozumieć i odnaleźć motyw. Ale jak tego dokonać skoro nastolatka lubiła się maskować, w jej otoczeniu pełno było niedopowiedzenia, ironii i tandety. Wszystkie ślady prowadzą do Karalucha, niedostępnej dla wszystkich aplikacji. To miejsce gdzie można dzielić się zdjęciami, piosenkami, zamieszczać krótkie filmiki. Sylwia odkrywa, że prawie wszystkie działania Mili obserwowane były przez tajemniczy profil YZBL2 i według niej to tu należy szukać rozwiązania tajemnicy śmierci nastolatki.
Z czasem poszukiwanie motywu córki staje się dla Sylwii obsesją. Wierzy, że zrozumienie ją odmieni, a to z kolei zagwarantuje jej spokój wewnętrzny. Albo przechodząc przez wszystkie kroki żałoby, pozwoli na pogodzenie się ze stratą i winą. W książce wszystko jest nieoczywiste i nierealne. Nie jest to jedynie efekt zażywania dropsików pomagających Sylwii na wszystko i zapijania ich alkoholem. Tu nawet rzeczywistość miesza się z cyberprzestrzenią.
„Jezebel, fenicka księżniczka, która poślubiła króla Izraela Achaba. Przypisywano jej demoniczne cechy: chciwość, żądzę władzy i rozpasanie seksualne”
Rolę głównej bohaterce próbuje odebrać Internet, tu jako sieć możliwości, która zaspokaja nasze potrzeby, dostarcza rozrywki. To sieć niespełnionych oczekiwań i miejsce gdzie próbujemy odnaleźć siebie. Miejsce niestety pełne hejtu, a im ktoś słabszy psychicznie tym bardziej podatny na działanie. Lustro naszych czasów, w którym widać najdrobniejsze niedoskonałości.
Dlaczego na wstępie wspomniałam o filmie „Sala samobójców”? Bo według mnie to ten sam schemat, ta sama tematyka, te same problemy. Tylko czasy inne. I film, i książka pokazują jak świat wirtualny wdziera się w życie realne. Jak na co dzień w realu przybieramy maski, albo wchodzimy w wirtualne buty wykreowanej postaci. Jak sobie po prostu nie radzimy z różnymi sprawami. Jak życie potrafi dopiec, nieważne czy masz naście czy kilkadziesiąt lat. W mojej ocenie „Psy(…)” są mocniejsze, bardziej brutalne i dojrzałe.
Nie jest to lekka i przyjemna lektura. Może dlatego, że mówi o smutnych i trudnych sprawach. Opisuje życie nastolatków, ale bardziej z perspektywy osoby dorosłej. Dużo tu intymności. Dużo tu przekraczania różnych granic, nierzadko po kruchym lodzie. Zwróćcie uwagę na relacje międzyludzkie, naszkicowanie w najdrobniejszych szczegółach. Może razić zbyt dużo science-fiction, ale jako całość tworzy zgrabną formę. Czytasz i się momentami irytujesz, bo masz ochotę potrząsnąć Sylwią i krzyknąć „co Ty robisz, kobieto!”. Zostaje w głowie, dobra rzecz.