Plemiona. Tom 1. Wojna bogów recenzja

Na sam początek przygody z lekturą "Plemiona" zostajemy wrzuceni w wir walki pradawnych słowiańskich bogów, a chwilę później przeskakujemy do świata zwyczajnych polskich dzieciaków uczących się w szkole podstawowej. 
Historia rozpoczyna się w czasie  wycieczki do Biskupina, podczas której, w wyniku dziwnego zdarzenia, trójka rodzeństwa cofa się w czasie i ląduje w słowiańskiej Polsce. Każdy z nich trafia w nieco inne rejony i pakuje się w inne tarapaty. Chwilami bywa naprawdę niebezpiecznie, jednak wszystkie wydarzenia prowadzą bohaterów w jedno miejsce, w kierunku jednej ważnej, wspólnej misji.

Główni bohaterowie to typowe współczesne dzieciaki przyklejone na codzień do smartfonów i konsoli, które niespodziewanie muszą poradzić sobie w świecie, który takiej techniki nawet sobie nie wyobraża.

Książka jest napisana bardzo dobrze. 
Akcja jest dynamiczna przez co płynnie i szybko się ją czyta. Dialogi są ciekawe i autentyczne, zapisane w taki sposób, w jaki rozmawia ze sobą dzisiejsza młodzież. Sam pomysł jest bardzo interesujący i myślę, że cała opowieść spodoba się nie tylko fanom fantastyki, historii, mitologii i wierzeń słowiańskich, a miłośnikom wszelkiej literatury przygodowej. 
"Wojna Bogów" kończy się w zaskakujący sposób tak, że bez namysłu chce się czytać dalej. 
Myślę, że "Plemiona" to cykl skierowany do dzieci i młodzieży w wieku 10-15lat, ale starszym czytelnikom też przypadnie do gustu.