Ponad 500 stron, mroczna, ciemna okładka, a na niej przykuwający wzrok i obłęd w oczach- wszystko to wskazuje na mrożący krew w żyłach kryminał lub thriller. Czy faktycznie było emocjonująco? Czy "Zdjęcie snu" Maxa Fudali zadowoli miłośnika gatunku?
Ponad 500 stron, mroczna, ciemna okładka, a na niej przykuwający wzrok i obłęd w oczach- wszystko to wskazuje na mrożący krew w żyłach kryminał lub thriller. Czy faktycznie było emocjonująco? Czy "Zdjęcie snu" Maxa Fudali zadowoli miłośnika gatunku?
11 lat wcześniej paczka nastolatków, składająca się z sześciu osób, po kolei zaczyna ginąć. Przeżyła tylko Emilia i autystyczny Tymon. Kto zabił sześcioletnią Kaję-siostrę Emilii, Bartka i Magdę. Co się stało z Damianem- synem burmistrzyni, którego ciała nie odnaleziono? Przy zmarłych dzieciach znaleziono szmaciankę przedstawiającą kota - stąd ksywka zbrodniarza- Kociarz. Po ponad dekadzie ginie kolejny nastolatek, przy którym znajduje się podobna szmacianka jak ta z przed lat. Czyżby Kociarz wrócił? Czy to tylko jego naśladowca?
Burmistrzyni, chcąc aby pamięć o dzieciach nigdy nie zaginęła, płaci Filipowi Draganowi, pisarzowi ogromne honorarium aby ten przy współpracy z policją pomógł w śledztwie, spisał historię dzieci z Ostoi i wydał w formie książki. Dragon nie jest mile widziany w miasteczku. Ktoś czyha na jego życie. Czy prawda wyjdzie na jaw? Czy mieszkańcy będą mogli w końcu poznać prawdziwego zbrodniarza?
Pomysł na fabułę jest dość interesujący. Znalazłam kilka wspólnych mianowników z innymi dobrymi thrillerami. Przedstawiona historia jest trochę pogmatwana ale warta przyswojenia. Jestem pod ogromnym wrażeniem pracy autora, który nie pogubił się w wykreowanych intrygach.
W książce nie ma niczego oczywistego. Moje tropy spaliły na panewce. Dość długo obwiniałam kogoś zupełnie innego. Ta historia nie ma łatwego rozwiązania. Pewne czyny były konsekwencją pewnych innych wydarzeń.
Mocno rozbudowany jest obszar obyczajowy, co może troszkę przeszkadzać. Jednak autor wynagrodził to genialnym zakończeniem. Było to coś - co totalnie zaskoczyło. Coś czego się czytelnik na pewno nie spodziewał.
Coś co wyróżnia książkę na tle innych kryminałów to wprowadzenie elementów paranormalnych. Książka składa się z rozdziałów które są podzielone czasowo. Przedstawiają teraźniejszość, przeszłość oraz tzw. "rozdziały 0", czyli realistyczne sny pisarza, w których ujawniają się osoby zmarłe.
W książce spore wrażenie i tym samym ogrom emocji wywarła na mnie dwójka bohaterów, która w dużym stopniu wpłynęła na przebieg wydarzeń. Więcej nie mogę zdradzić. A uwierzcie, że działo się i to sporo!!
"Zdjęcie snu" to książka różniąca się od kryminałów, które oblegają rynek wydawniczy. Nadnaturalne sytuacje występujące w historii urozmaicają i nadają książce wartości. Pomimo obszerności książkę czyta się dość szybko jednak należy skupić się na podawanych informacjach, by nie dać się zwieść. Bywa, że czytelnik ma wrażenie, że historia zmierza ku zakończeniu, a tu nagle autor podsuwa nam kolejne wydarzenia. Wszystko co zdążymy przyswoić nagle legnie, a kolejne zdarzenia podsycają ciekawość i mocno zaskakują. Dajcie szansę tej historii. Dobrnijcie do końca. Przekonacie się, że warto!!
Rzeczywistość bywa gorsza od najbardziej przerażającego koszmaru Sennym miasteczkiem Ostoja wstrząsa seria zagadkowych morderstw nastolatków. Ofiary zostają znalezione ze śladami poparzeń na ciałach...
Rzeczywistość bywa gorsza od najbardziej przerażającego koszmaru Sennym miasteczkiem Ostoja wstrząsa seria zagadkowych morderstw nastolatków. Ofiary zostają znalezione ze śladami poparzeń na ciałach...
Kiedy sięgałam po "Zdjęcie snu" Maxa Fudali, miałam nadzieję na wciągającą, mroczną opowieść kryminalną, która pochłonie mnie bez reszty. Zapowiedź książki sugerowała złożoną fabułę, pełną tajemnic, ...
@Malwi
Pozostałe recenzje @g.sekala
Czytało się naprawdę dość dobrze. Książki z psimi bohaterami nadają charakteru historii. Na pewno spodoba się miłośnikom porządnych sensacji z elementami psychologii.
"Zanim będzie za późno" Sary Driscoll to kolejna książka autorki, z którą mamy okazję się zapoznać. Warto zaznajomić się z pierwszą częścią aby lepiej zrozumieć relacje ...
"Kliner", to już piąte spotkanie z twórczością Adama Dzierżka. Cztery poprzednie zachwyciły, wpisały się w mój czytelniczy gust. Przyznam, że autor na swoją najnowszą książkę kazał swoim czytelnikom trochę poczekać. Czy jednak najnowsza pozycja również jest świetna, zaskakująca i porywająca?
Kiedy zasiadłem do lektury, pierwsze skojarzenie jakie się pojawiło to -epizodyczna rola Stephena Kinga w świetnym serialu "Synowie anarchii" (Sons of Anarchy), gdzie za...