*współpraca reklamowa z Wydawnictwem Novae Res*
Mroczna okładka, więc nikogo nie powinno dziwić, że książka przyciągnęła moja uwagę, tym bardziej, że to kryminał, a te czytam systematycznie. Jako, że jest to debiut, to podchodziłam do lektury bez większych oczekiwań, dlatego też ze satysfakcją mogę powiedzieć, że jestem mile zaskoczona całością historii, choć i oczywiście jakieś "ale" się znajdzie.
Ostoja, małe i spokojne miasteczko, w którym przed laty doszło do morderstw nastolatków. Sprawca pozostał nieuchwytny, a detektyw prowadzący sprawę ucieka z miasta, przez co wszytko zostało owiane tajemnicą. Po latach do miasteczka przyjeżdża pisarz, który ma za zadanie napisać reportaż opowiadający o wydarzeniach sprzed lat. Jego obecność jednak nie podoba się mieszkańcom, a okolicą wstrząsa wiadomość o powrocie seryjnego mordercy. Pisarz wgłębia się w sprawę i naprowadza śledczych na nowe tropy, przez co jego życie może być zagrożone.
Muszę przyznać, że to kolejny mocny debiut, jaki w ostatnim czasie miałam przyjemność czytać. Zaczęło się w miarę spokojnie, mamy krótki wstęp i bardzo szybko przechodzimy do konkretów. Sukcesywnie odkrywamy kolejne tropy i poszlaki, choć muszę też zaznaczyć, że czasami dojście do kolejnych informacji jest dość rozciągnięte, fabuła momentami robi się monotonna, dopełniają ją wątki obyczajowe, czasami dostajemy rozdział, który przenosi nas do wydarzeń z przeszłości, niby to fajne, ale szkoda że nie zostało to wyraźnie zaznaczone w tekście, bo ja niekiedy czułam lekką dezorientację. Cała historia jest niezłą gratką, z pozoru wszytko wydaje się łatwe, ale im dalej, tym autor bardziej mąci nam w fabule, i kiedy już wydaje się, że wszytko wiemy, spada a nas niezła bomba, która całkowicie wszytko zmienia, serio końcówka mega mnie zaskoczyła.
Książka należy do tych bardziej opisowych, zazwyczaj takie lektury mi się dłużą, jednak tutaj absolutnie nie doznałam tego uczucia. Bardzo szybko wciągnęłam się w fabułę, byłam jej bardzo ciekawa, sama próbowałam rozwiązać zagadkę, autor troszkę tutaj wodzi czytelnika za nos, dawkując zarówno informacje jak i napięcie. Naprowadza nas na różne tory myślenia, ja sama miałam kilka teorii tego co mogło się wydarzyć, ale ostateczny rozrachunek to naprawdę majstersztyk, uwierzcie na słowo, że możecie się spodziewać wszystkiego. W treści też można zauważyć wyraźne nawiązanie do tytułu powieści, rzeczywistość łączy się ze światem snów, a sny naprowadzają pisarza na kolejne odkrycia.
Jestem pod wrażeniem tej książki, to świetny i wciągający kryminał, w którym nie można być wszystkiego pewnym na sto procent, fabuła naprzemiennie zaciska i rozluźnia napięcie, czasami jest bardzo ciekawie, żeby za chwilę zrobić się nieco monotonnie, czytało mi się ją bardzo lekko i nawet szybko pomimo tego, że dominują tu opisy. Debiut uważam za udany, choć w mojej opinii pojawia się kilka słabszych stron, to książka jest warta uwagi, a sama historia jest nietypowa i nieszablonowa. Jeśli poszukujecie kryminału, który was zaskoczy i nieco różni się od innych, to jest to lektura dla was.