Czy są tu fani piłki nożnej? Nie wierzę, że nie ma!!! Zbliża się Mundial, piłkarska impreza, która przyciąga przed telewizory miliony fanów piłki nożnej. Wyludniają się ulice na czas meczów, w oknach wiszą flagi państwowe, a po wygranych spotkaniach tłumy świętują zwycięstwo... na różne sposoby. Gorzej, jak przychodzi przegrana, wtedy już nie jest kolorowo, radośnie i podniośle.
Co cztery lata rozgrywane są Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej. To podobno najchętniej oglądana impreza sportowa. Przebija podobno Igrzyska Olimpijskie, ale nie mogę tego w żaden sposób potwierdzić. Tak słyszałem. Żeby tam się dostać trzeba na każdym kontynencie przejść eliminacje. Pokonać słabszych, uplasować się na czele grup/grupy eliminacyjnej i nie oglądać się na innych. Zachwycić swoich kibiców i awansować na Mundial.
Tuż przed rozpoczęciem XX Mistrzostw Świata w Katarze w moje ręce wpadła książka Marka Balona Polska na Mundialach. To drugie wydanie, uzupełnione. Niestety niewygodne do czytania w środkach codziennego przemieszczania się do pracy, ponieważ grzbiet lektury mierzy 29 centymetrów. Na okładce zobaczymy portrety polskich piłkarzy w karykaturze. Dodatkowo pod tytułem zobaczymy lata, w których Polacy zdołali awansować do finałów. Na 22 finały Polakom udało się awansować dziewięciokrotnie.
Zajrzyjmy do środka. Od razu rzucają się w oczy bardzo ciekawe, archiwalne zdjęcia piłkarzy, wkomponowane komputerowo w czasy współczesne. Na kartach książki, w dużej mierze przeznaczonej dla młodzieży zainteresowanej piłką nożną i tematem Mistrzostw Świata, poznamy losy polskiej reprezentacji na przestrzeni blisko 100 lat. Autor opisał w interesujący sposób każdy Mundial, w którym przyszło grać Polakom. Poprzedził to opowieścią o przygotowaniach, meczach kwalifikacyjnych. W skondensowany sposób przedstawił losy polskiej kadry na przestrzeni lat. Dla mnie jako osoby, która trochę grała w piłkę i z zapartym tchem oglądała wszystkie mecze mistrzostw, począwszy od Mistrzostw Świata w Hiszpanii w 1982 roku, to przypomnienie tych chwil, tych emocji, które towarzyszyły mi podczas spędzania czasu przed odbiornikiem TV. To radości, to łzy szczęścia, ale też gorycz porażki i... 16 lat oczekiwania na ponowny awans w 2002 roku, gdy reprezentacja Jerzego Engela awansowała na Mundial w Korei Południowej i Japonii. Po 1982 roku nie mieliśmy wiele szczęścia w rozgrywkach. Wszystko kończyło się w myśl zasady - przegrana w pierwszym meczu, drugi mecz o wszystko i trzeci... godne pożegnanie z imprezą. Jak będzie na przełomie listopada i grudnia?...
Muszę dodać, że każdy młody kibic powinien zainteresować się tym wydawnictwem. Oczywiście wszystkie te wiadomości możemy znaleźć w Internecie, ale pan Marek Balon potrafił zainteresować lekturą i mnie, starsze pokolenie fanów piłki nożnej. Polecam szczególnie przeczytać w najbliższych dniach. Czy będą to udane mistrzostwa? Czy Robert Lewandowski i spółka, pod wodzą Czesława Michniewicza, da nam coś więcej niż w poprzednich latach? Ja w to mocno wierzę. Emocjonuję się tak bardzo, jak to miało miejsce... 40 lat temu przed mistrzostwami w Hiszpanii. Gdzie, jak śpiewał Bohdan Łazuka:
W uliczkę wyskoczy Boniek,
Będzie słychać na stadionie
"Brawo Polonia,
Brawo ten pan.
Tym razem wyskoczy Lewandowski i... napisze się nowa historia polskiego futbolu.