"Edward Wołłejko, herbu Gryzipiór, czuł, że stacza się w przepaść. W jego marnym życiu nie działo się nic i właśnie ten fakt przyprawiał go ostatnio o niekończący się ból głowy."
Edward to główny bohater "Polowania na łosia", powieści Agaty Bizuk, która swoją premierę miała niewiele ponad miesiąc temu. Tytuł ten stanowi dwunastą powieść w dorobku autorki i jest swego rodzaju jubileuszowym dziełem, powstałym z okazji dziesięciolecia pracy pisarskiej pisarki. To przezabawna komedia nieporozumień, mocno wyróżniająca się na tle pozostałych powieści obyczajowych z silnie rozwiniętymi wątkami romantycznymi autorstwa Agaty Bizuk.
"To naturalne, że go kontroluję. Pamiętajcie: kontrola podstawą zaufania."
Tematem przewodnim "Polowania na łosia" jest kryzys wieku średniego mężczyzn, a zwłaszcza jednego z nich, Edwarda, który po przekroczeniu magicznego progu czterdziestu lat odkrywa, że tak naprawdę nie udało mu się zrobić w życiu niczego spektakularnego. Połowa egzystencji za nim, a na koncie tylko żona, dzieci i kredyt zaciągnięty na dom, który trzeba spłacać jeszcze przez długie lata.
Nie, to nie było to, co Edward chciał osiągnąć w życiu.
"Edward był coraz bardziej sfrustrowany. Sam nie wiedział, co go tak dołuje, ale ostatnio stracił całą chęć do życia."
Wyraźna potrzeba zmian i rosnące niezadowolenie z własnego życia wpędzają Edwarda w kozi róg. No, może nie kozi, a łosiowy.
Od niepamiętnych czasów Edward żywił przekonanie o swoim szlacheckim pochodzeniu. Nierozumiany przez żonę upchnął swoje marzenia z tym związane na dnie szuflady, aż do czasu rzeczonej czterdziestki, kiedy to poczuł, że musi zrobić coś dla siebie.
Wyłącznie dla siebie i w tajemnicy przed żoną, bez względu na to jak odbije się to na jego związku.
"Mąż cię kocha, dzieci też, ale jest nieszczęśliwy, dlatego szuka szczęścia gdzie indziej."
Niewyszukane aspiracje Edwarda i jego wytrwałe dążenia do ich realizacji stają się powodem ciągu wydarzeń, których zupełnie nikt się nie spodziewał.
Nawet sam Edward.
Do akcji wkracza Gabrysia, żona Edwarda i jej dwie przyjaciółki, które z wytrwałością godną prawdziwych detektywów dążą do odkrycia tajemnicy Edwarda.
Wypadki, które mają miejsce na kartach książki wprawiają czytelnika w wesoły nastrój i niejednokrotnie doprowadzają do wybuchu niekontrolowanego śmiechu.
Już sama nie wiem, która z postaci bardziej mnie rozbawiła: Edward, a może któraś z jakże wyróżniających się kobiet: Gabrysia, Alicja lub Grażyna?
"Edwardowi zamykały się oczy. Kiedy kupowali z Gabi tę piękną sofę do salonu, nie przypuszczał, że przyjdzie mu na niej spać."
"Polowanie na łosia" to przezabawna komedia, która rozśmieszy Was niemal do łez. Jednak, pod płaszczykiem szeroko rozbudowanego komizmu znajdziemy też inne, ważne problemy społeczne, na które autorka zwraca naszą uwagę. Brak porozumienia w długoletnim związku czy konieczność podporządkowania się partnerowi niemal w każdej dziedzinie życia, to tylko niektóre z nich. Myślę, że ta książka stanowi świetne ukoronowanie twórczości autorki. Bawi, a jednocześnie uczy, stanowi przytyk wobec wad, którymi charakteryzuje się niemal co drugi człowiek.
Polecam Waszej uwadze jako książkę na poprawę humoru oraz utwór skłaniający do refleksji nad własnym życiem.
Moja ocena 8/10.