Burzliwe są dzieje naszego państwa. Nie sposób ogarnąć ich w jednym tomie historii. Królowie, wielki bitwy, czy to wygrane, czy to przegranie, daty, przyczyny, skutki... Zapewne pamiętacie lekcje tego przedmiotu? Który okres, który wiek naszej państwowości przypadł Wam do gustu i byliście w stanie opanować wszystko, co się było trzeba wiedzieć na ten temat? Na pewno nie było łatwo wyuczyć się wszystkich dat, nazw, miejsc, no i wspomnianych przyczyn i skutków danego wydarzenia.
Uważam, że naszym patriotycznym obowiązkiem jest poznanie kolei losów Polski od zamierzchłych czasów do współczesności, bez względu, czy są one mało ciekawe, czy jesteśmy w stanie pobudzić naszą wyobraźnię i przenieść się w odległe czasy. Zapewne ciężko jest czytać książki/podręczniki na ten temat, sami wiecie, jak było w szkole i pewnie spora część pamięta, jakimi "faktami" byliśmy raczeni na lekcjach historii w czasach sprzed 1989 roku. Ostatnio... niewiele się zmieniło, po HIT-owym wydaniu nowego podręcznika dla szkół.
Jak więc zainteresować nastolatków do poznawania historii naszego kraju? Ja mam swoją teorię i na nią nie ma tutaj w tej chwili miejsca. Za to jest pewna książka pani Barbary Płoszyńskiej pt. X wieków historii Polski, którą warto się zainteresować. Dlaczego?
Zanim przejdę to sedna, to kilka słów o okładce. Mamy na niej grafikę Piotra Paczuskiego, przestawiającą Pomnik Małego Powstańca w Warszawie. Rzymska, czerwona "dziesiątka" z tytułu została wkomponowana w postać młodego żołnierza.
Szukałem też informacji na temat autorki. Wiem, że pochodzi i mieszka w stolicy Wielkopolski, Poznaniu. W swych facebookowych postach zadaje ciekawe pytania dotyczące swojej książki: A więc właściwie, do czego potrzebna Polakom polska historia? Dlaczego wymusza się na młodzieży zainteresowanie czymś, co ich nie interesuje? No właśnie! Tu jednak powinniśmy sami odpowiedzieć sobie na to pytanie bądź odpowiedzieć na nie swoim dzieciom czy wnukom.
X wieków historii Polski to całkiem inne spojrzenie na historię, bo autorka zaprezentowała nam dzieje Polski w formie poezji. Nie spodziewajmy się jednak, że spotkamy tutaj rymy. W dużej mierze lektura napisana jest wierszem białym, który to w Polsce zapoczątkował sam Jan Kochanowski z Czarnolasu w Odprawie posłów greckich. Dlatego też, czytając lekturę, musiałem często robić sobie przerwy, ponieważ chciałem wszystko przeczytać z całkowitym zrozumieniem. Bardzo dobrze, że pani Barbara podzieliła naszą historię na konkretne rozdziały, na podsumowania, na przypomnienia oraz wkomponowała w swoją lirykę teksty ważne dla Polski, takie jak: Bogurodzica, Mazurek Dąbrowskiego, Redutę Ordona czy Boże coś Polskę... Można było po takim rozdziale chwilę się zastanowić, czy to nad samą opisywaną datą, czy wydarzeniem. Między rozdziałami zamieszczone zostały grafiki i reprodukcje ważnych symboli narodowych i obrazów.
I jeszcze jeden ważny cytat od pani Basi: Książka X wieków historii Polski dziś się nie sprzedaje, bo to nie kryminał, ani powieść sensacyjna, ani harlequin, to książka o historii Polski, a do czego dziś Polakom potrzebna jest historia? - przecież to przebrzmiałe sprawy, nudne starocie. Niestety nie do końca się z tym zgadzam, choć zapewne autorka chce tymi słowami pobudzić wszystkich czytelników, by zainteresowali się historią naszego kraju, a przy okazji sięgnęli po jej dzieło literackie.
Ciekawa forma przekazania historii polskiej państwowości, choć mi tych rymów brakowało.
Recenzja powstała dzięki portalowi sztukater.pl, któremu dziękuję za egzemplarz książki.