Nellie jest zwykłą piętnastolatką. Mieszka z rodzicami i z bratem Milo chorującym na zespół Aspergera. Rodzeństwo się uwielbia. Z rodzicami również mają świetny kontakt. Milo jest zafascynowany czasoprzestrzenią i nie ma dnia, aby nie męczył Nellie swoimi teoriami na jej temat. Nellie nawet się nie spodziewa, że któregoś dnia wiedza, którą przekazywał jej brat, bardzo jej się przyda. Kiedy dziewczyna pewnego dnia wraca z imprezy, pogoda się zmienia. Jest burza, Nellie jest już blisko domu. Postanawia pójść na skróty, dotyka klamki wejścia do ogrodu sąsiadów i w tym momencie widzi błyskawicę, oślepia ją światło i ogłusza potężny grzmot. Coś ją porywa, jakby tornado. Na szczęście dziewczynie nie staje się nic poważnego, ale ta dziwna trąba powietrzna przenosi ją w miejsce, którego nie rozpoznaje. Tak rozpoczyna się przygoda Nellie w świecie równoległym. Piętnastolatka znajduje się w tym samym czasie, w tym samym miejscu, ale wszystko wygląda zupełnie inaczej. Musi nauczyć się tam funkcjonować, poznać panujące tam zasady, otrzymać nową tożsamość. Czy Nellie uda się dostosować? Czy odnajdzie sposób, aby wrócić do swojej rodziny?
Ale mnie ta pozycja zaskoczyła :) Spodziewałam się lekkiej młodzieżówki z wątkiem romantycznym na pierwszym planie, a dostałam dojrzałą książkę z bardzo oryginalną fabułą. Bardzo mi się podobała. Nawet więcej niż bardzo. Lubię czytać książki, w których obecny jest motyw alternatywnych rzeczywistości. Lubię też pałacowe klimaty, z całym ich przepychem, blaskiem i szykiem. Świetnie się czyta tę książkę! Akcja pędzi, jej zwroty zaskakują i dzieje się bardzo dużo. Autorka pod płaszczykiem rozrywki przemyca w książce trudne tematy, takie jak nierówności społeczne czy zespół Aspergera. Nie boi się ich, a jednocześnie pisze o nich w sposób bardzo przystępny. A alternatywna rzeczywistość, do której zostaje przeniesiona główna bohaterka zszokowała mnie. Jej cukierkowa, lukrowana otoczka skrywa naprawdę obrzydliwe wnętrze. Arystokraci żyją w tym świecie jak królowie. Wydają wystawne bale i mnóstwo pieniędzy na inne przyziemne cele. Jednocześnie nie widzą nic złego w tym, że jedzenie dla nich przygotowują przemęczone, głodne dziesięcioletnie dzieci i to bez wywietrzników czy okien w kuchni (pojęcie klimatyzacja w tym świecie nie istnieje). Więc te biedne dzieci mdleją tam, a na nikim nie robi to wrażenia. To nie jedyny przykład nierównego traktowania ludzi w tym nowym świecie. Ale więcej nie zdradzę, bo chciałabym, abyście sięgnęli po tę książkę. Naprawdę warto!
Nie pozostaje mi nic innego jak tylko polecić Wam tę pozycję. Z jednej strony lekką i przyjemną w odbiorze, z drugiej zmuszającą do zastanowienia i dającą kilka cennych lekcji. Chociaż może na to nie wyglądać, to bardzo wartościowa lektura. A do tego na pewno nie będziecie się przy niej nudzić. Autorka zadbała o to, aby w każdym momencie tej historii absorbować uwagę czytelnika, serwując niespodziewane zwroty akcji, galopującą akcję, barwnych bohaterów i interesujący alternatywny świat, który jednocześnie przeraża i zachwyca. Ja jestem tą opowieścią oczarowana i z niecierpliwością wyczekuję kolejnych tomów.