O Marku Lawrence słyszałam tyle samo dobrego, co złego. Niektórzy zarzucają mu zbyt wielką brutalność, inni chwalą za bezkompromisowość. W każdym razie mnie skusiła po pierwsze i nie będę tego ukrywać – okładka. Jestem okładkową sroką i się tego nie wstydzę! Po drugie opis – bohaterem jest książę: pijak, hazardzista,kłamca i kobieciarz.Czy takiego negatywnego bohatera da się polubić? Ba! Czy można z nim w ogóle wytrzymać?
Oto on! Książę Jalan (dla przyjaciół Jal). Dziesiąty w kolejce do tronu, nie pragnie władzy, ale lubi wykorzystywać swoją uprzywilejowaną pozycję, by zdobywać niewieście serca (wszak która dama nie ulegnie wdziękom księcia?). Ponadto oddaje się rozrywkom hazardowym, tonie w długach i myśli tylko o czubku własnego nosa... Poza tym jest ogromnym tchórzem, który do perfekcji opanował sztukę uciekania. Przez pewne zaklęcie jego losy zostają złączone z groźnym wojownikiem z północy. Wojownik jest jego zupełnym przeciwieństwem - oddany, wierny, odważny. Wyrusza w pełną niebezpieczeństw misję, by ocalić swoją rodzinę... Czy Jalanowi uda się pozbyć dzielnego woja ze swojego życia? Czy patentowany tchórz i zatwardziały wojownik mają szansę, by przetrwać czekający ich los? Co spotkają na swojej drodze?
„Tchórze dzielą się na dwie grupy. Tę pierwszą strach paraliżuje, tę drugą elektryzuje. Ja na szczęście należę do tej drugiej, tak więc wypadłem z komórki jak…cóż, lubieżny książę liczący, że ujdzie laniu”.
I tu się właśnie zaczyna historia. Mamy super kontrast między tchórzliwym oszustem, a wydawałoby się wzorem cnót i odwagi, Snorrim. Całą historię oglądamy poprzez Jalana – jego sposób narracji strasznie mi się spodobał, sarkazm, czarny humor, spostrzegawczość. Mnie to kupiło! Czytałam opinie o tej powieści i wiele z nich niestety skrytykowało postać Jalana, dla mnie jednak jest on świetnie skonstruowany. Już na początku dowiadujemy się, że niezłe z niego ziółko! Jal w żaden sposób się nie usprawiedliwia, nie wybiela. Jest antybohaterem i zdaje sobie z tego sprawę. I tu już według mnie zależy od czytelnika, albo go bierzemy takim, jaki jest, albo moim zdaniem nie ma sensu brnąć w tą powieść. Jeśli liczycie na jakieś nawrócenie, odpuszczenie grzechów, czy tym podobne sprawy – nope! Nie ta bajka 😊
Od razu odpowiem na częste pytanie – można zacząć czytać trylogię „Wojny Czerwonej Królowej” przed rozpoczęciem cyklu „Rozbite Imperium”. Akcja dzieje się w tym samym czasie, ale oś fabuły jest zupełnie inna.
„Chłód ma swój smak. To smak przygryzionego języka. Owija się wokół ciebie, wnika, jak żywa istota, bestia, która chce cię zabić, ale nie przemocą, nie szponem, czy kłem, tylko łaską poddania się, łagodnym odejściem w długą noc po całym trudzie dźwigania brzemienia bólu i niedoli”.
Druga sprawa to brutalność. No cóż, ja osobiście lubię, kiedy bohaterowie są w jakiś sposób doświadczani, nawet jeśli nie są to zbyt przyjemne sprawy. I tak - Mark Lawrence jest brutalny. Dlatego też moim zdaniem książka pasuje do klimatu dark fantasy, a nie do ckliwego love story. Po prostu.
„Niemowlę składa się z możliwości. Nie ma większej zbrodni od przerwania czegoś, zanim nadejdzie tego czas”.
Moim zdaniem książka naprawdę dobra i z potencjałem. Coś innego, coś świeżego (przynajmniej dla mnie). Mamy tutaj fabułę, w której prym wiedzie bohater, którego za nic nie można polubić, można go tylko zaakceptować. Kłamca, tchórz, kobieciarz. Nie liczy się z nikim, tylko z samym sobą. Ja daję 9/10, książka na pewno długo pozostanie w pamięci. Autor grał na moich emocjach, wzbudzał wściekłość, smutek, irytację, ale też ogromne zainteresowanie. Odkładanie tej książki bolało. Kiedy już zatopiłam się w powieści i podróżowałam z bohaterami przez tereny Rozbitego Imperium, nie chciałam się zatrzymać. Książka zdecydowanie dla dojrzałego czytelnika – sceny erotyczne, brutalność.
Bestsellerowy świat Rozbitego Imperium powraca w nowej trylogii Marka Lawrence'a. Trylogia Wojna Czerwonej Królowej jest osadzona w tych samych realiach, które znamy z poprzednich powieści tego autora...
Bestsellerowy świat Rozbitego Imperium powraca w nowej trylogii Marka Lawrence'a. Trylogia Wojna Czerwonej Królowej jest osadzona w tych samych realiach, które znamy z poprzednich powieści tego autora...
Książę Jalan wiedzie pozornie lekkie i łatwe życie - w wolnych chwilach zajmuje się chędożeniem nadobnych dziewek, hazardem i nadmierną degustacją dobrych win. No kto by nie chciał być na jego miejsc...
@Chassefierre
Pozostałe recenzje @Almaranth
Zabawa w kotka i myszkę - kiepski dark romance
Opis książki zapowiadał intrygującą, mroczną historię pełną pasji, romansu, niebezpieczeństwa. Sięgnęłam, bo spodziewałam się fantastycznej historii, może czegoś w stylu...
Są różne książki o tematyce erotycznej – mniej lub bardziej udane. Jednak zwykle oprócz samych aktów, mają w sobie to „COŚ”. COŚ – czyli intrygujących bohaterów, chemię ...