Ostatnia walka recenzja

On jest Czarnym Magiem i następcą tronu, a ona zdrajczynią. Świat Ryiah runął w momencie, kiedy była świadkiem zabójstwa brata i odkryła niecne i mrożące krew w żyłach plany króla Blayne'a. Teraz nie zostaje jej nic innego, jak zdradzić wszystko i wszystkich, których kocha, aby uchronić królestwo przed wojną. Rozdarta między miłością a obowiązkiem, sercem i rozsądkiem Ryiah podejmuje się niebezpiecznej misji pomocy rebeliantom, a jednocześnie skrupulatnie próbuje namówić przedstawicieli Pythus, aby zerwali pakt z królestwem Jeraru. Ry musi na siebie uważać, nie może popełnić nawet najmniejszego błędu, który może kosztować ją życie. W końcu tuż pod nosem najpotężniejszego człowieka w królestwie-Czarnego Maga, swojego męża-skrycie oszukuje. Wie, że prędzej, czy później będzie musiała stanąć do walki.

„Ostatnia walka” to najlepsza część z całej serii. Książka od pierwszych stron buduje napięcie i wprowadza nas w niebezpieczny klimat zdrad i królewskich intryg. Rachel E. Carter niewiarygodnie przeszła samą siebie. Każdy element, każdy nawet najmniejszy szczegół, który prowadził tę historię do końca, został wyczerpany do samego cna. „Ostatnia walka” odpowiada na wszystkie pytania zadane w poprzednich tomach i z pewnością jest epickim zakończeniem jednej z lepszych fantastycznych serii.

Bohaterowie, których poznaliśmy na przestrzeni czterech części, rozwinęli się, a przede wszystkim dorośli. Już nie są tymi samymi dziećmi, które wkroczyły z uniesioną głową i zachwytem w piersi do Akademii Magii. Wystarczy popatrzeć na Ryiah, która przeszła wiele i poświęciła w życiu wystarczająco dużo. Dziewczyna jest lojalna, mądra, sprytna, czasami lekkomyślna, ale za to dla najbliższych i świata jest w stanie znieść wiele i ofiarować samą siebie dla dobra ogółu. Postacie autorki nie są idealne, ale co najważniejsze są rzeczywiste i popełniają błędy, często nieodwracalne. Bohaterowie musieli przejść przez ciężkie próby i przezwyciężyć przeciwności losu, a ostatecznie stanąć do walki, niekoniecznie po tych samych stronach...

W tej książce jest mnóstwo intryg, politycznych zagrywek, wzlotów i upadków, miłości, zdrad, walki i cierpienia. Wartka akcja sprawi, że nie odciągniecie się od tej książki nawet na moment, tak jak to było w moim przypadku. Nie pamiętam, kiedy ostatnio tak bardzo wciągnęłam się w jakąkolwiek serię i wyczekiwałam kolejnych tomów. Przez całą książkę przebrnęłam z zaciśniętymi zębami i nerwami bojąc się nadchodzącego końca. Przywiązałam się do bohaterów i bez wątpienia o nich nie zapomnę.

Serię „Czarnego Maga” musi przeczytać każdy fan fantastyki i nie tylko! Tutaj każdy znajdzie coś odpowiedniego dla siebie. Rzadko czytam książki drugi raz, prawie w ogóle mi się to nie zdarza, ale ta nie raz i nie dwa znajdzie się jeszcze w moich rękach.

Historia Ryiah i Darrena bez dwóch zdań chwyci was za serce i na bank później je wam złamie. Nie mogłam wyobrazić sobie lepszego zakończenia finału!