Ta, która musi umrzeć recenzja

Dnia 22 sierpnia wyszedł trzeci tom tego cyklu, a dokładnie "Ta, która musi umrzeć". Musiałam po prostu ją przeczytać, bo seria ogólnie bardzo mi się podobała. I ja wiem, że pierwsze trzy tomy napisane przez samego mistrza są najlepsze i nie da się go podrobić. Nie oszukujmy się, nowy autor nigdy nie będzie Larssonem, ale uważam że i tak bardzo dobrze pisze. W nowym tomie poznajemy dalsze losy Mikaela oraz Lisbeth. Jej siostra Camilla chce ją za wszelką cenę dopaść, ale Lisbeth sama depcze jej po piętach. Dodatkowo równolegle poznajemy historię która miała miejsce na Evereście, a zamieszane są w nią bardzo ważne persony. Wszystko na końcu się ze sobą łączy. Niestety uważam, że ta część jest najgorsza ze wszystkich. Według mnie brakowało jej napięcia. Liczyłam na porządnego kopa! Główni bohaterzy są jacyś tacy oklapnięci, zupełnie bez ikry. Jakby autor już był trochę zmęczony tą serią i "jakoś" ją zakończył. Powieść jest mocno średnia. A szkoda bo drugi tom był naprawdę super. I jestem ciekawa czy pisarz rzeczywiście poprzestanie na tej części, czy jednak będzie to ciągnął dalej.