Fryderyk Chopin to jeden z niewielu Polaków, którzy są znani na całym świecie. Wielką sławę i szacunek zapewnił sobie niebywałym talentem pianistycznym i kompozytorskim. Jednak w książce pt. Narzeczone Chopina Magda Knedler ukazuje tę pomnikową postać jako zwykłego człowieka.
Narzeczone Chopina to opowieść o kobietach, które odegrały największą rolę w życiu kompozytora. Choć jest fikcją literacką, można ją obdarzyć sporym zaufaniem, bo fabuła opiera się na wspomnieniach i korespondencji osób, które opisuje. Konstancja Gładkowska, Maria Wodzińska, George Sand oraz Jane Stirling przedstawiają swoje doświadczenia i uczucia związane z Chopinem. Autorka oddała kobietom głos, więc wypowiadają się w pierwszej osobie, co pozwala lepiej zrozumieć towarzyszące im emocje. Wszystkie pojawiły się w życiu kompozytora, ale każda na innym jego etapie, zatem ich miłość miała też całkiem odmienny charakter.
Konstancja Gładkowska. Gdy uczucia do słynnego kompozytora rozkwitły, rozpoczynała karierę śpiewaczki, a jej rodzina borykała się z problemami finansowymi. To pierwsza, a więc idealizowana przez obie strony miłość, która okazała się jednak niespełniona. Maria Wodzińska realizowała artystyczne pasje, zajmując się malarstwem. Z jej wspomnień wyłania się obraz pewnego rodzaju wyrachowania ze strony Chopina, którego wydaje się świadoma, dlatego ta miłość jest już mniej żarliwa. George Sand, pisarka i skandalistka, która za nic miała konwenanse, stworzyła z Chopinem dojrzały związek – pełen namiętności i poświęcenia. Nie brakowało w nim również nieporozumień i zazdrości, z powodu których w końcu się rozpadł. Wreszcie Jane Stirling, pianistka i uczennica Chopina, która towarzyszyła mu w ostatnich latach życia i obdarzyła nieodwzajemnioną miłością. Kobiety opowiadają o swojej codzienności w towarzystwie najważniejszego mężczyzny ich życia.
Ze
wspomnień kobiet wyłania się zróżnicowany obraz Chopina, który zmieniał się wraz z wiekiem kompozytora oraz warunkami, w jakich żył. Młodzieńcem był wrażliwym i taktownym, a do tego szczerym. Z upływem lat ujawniła się natomiast jego próżność i bezkompromisowość. Zawsze jednak postrzegano go jako człowieka uroczego, towarzyskiego oraz wymagającego w kwestiach artystycznych.
Cenię lektury, z których mogę dowiedzieć się co nieco o codzienności sław. Często okazuje się bowiem, że również borykają się z przeciwnościami, które są całkowicie przyziemne. Stają się dzięki temu mniej odległe. Wyróżniają się talentem, ale niczym więcej. Poznaję ich trudne charaktery, reakcje na sytuacje losowe lub uczuciowe, które są typowe dla zwykłych ludzi. Właśnie taka jest książka Magdy Knedler.
Ponadto powieść wspaniale pokazuje całą otoczkę społeczną, w jakiej funkcjonował świat artystyczny w pierwszej połowie XIX wieku. Spotykano się w salonach i na koncertach. Czytelnik dowie się także, jak nikłe szanse na rozwój talentów miały kobiety i że te ograniczenia, które na nie nakładano, powodowały, że z pewnością nie usłyszymy o wielu wybitnych artystkach.
Magda Knedler stworzyła książkę, której wartość poznawcza jest nie do przecenienia. Chopin jest w niej postacią nieco drugoplanową, ale patrzenie na niego oczami tych kobiet pozwala stworzyć portret psychologiczny kompozytora. To ich życiorysy i wrażenia stanowią punkt odniesienia do oceny genialnego muzyka. Autorka zdołała zindywidualizowanym stylem oddać charakter uczuć, jakimi darzyły Chopina kobiety. Z tych monologów można się wiele dowiedzieć o ich umysłowości, ale też i całej epoce.
Książka zdecydowanie warta uwagi.