Każdego dnia recenzja

Nie oceniaj książki po okładce. Ale czy to nie ona właśnie jest tym pierwszym impulsem, który sprawia, że sięgamy po dany tytuł? Patrzę na "Każdego dnia" J.Wochlik i czuję, że to będzie ciepła i otulająca historia. Otwieram, zaczynam czytać i w miarę upływu stron jestem coraz bardziej rozczarowana. Daję jej jednak szansę, bo a nuż się coś wydarzy, lecz niestety na próżno szukać tu klimatu Bożego Narodzenia.

W ogóle jakoś mi nie po drodze było z tą powieścią. Choć właściwie główny temat relacji rodzinnych, zwłaszcza tych ojciec-córka był szalenie ważny i ciekawy, to mam wrażenie, że momentami nieco sztucznie poprowadzony. Z żadną z głównych bohaterek też się jakoś specjalnie nie utożsamiałam, ani nie zżyłam, przez co trudno mi było wczuć się w opowieść. Denerwowało mnie również zachowanie obu kobiet. Fakt, relacja, która je łączy jest dość specyficzna i trzeba brać na to poprawkę, ale wydaje mi się mało prawdopodobne, by w obliczu sytuacji, w której się znalazły, nagle z obcych sobie osób stały się "bff".

Czy znalazłam więc jakieś dobre strony tej książki? Oczywiście. Choćby już wspomniany wcześniej główny motyw relacji między rodzicem a dzieckiem oraz rodzeństwem. Wszystkie emocje, które się za tym kryją, a których złożoność bezbłędnie pokazała autorka. Powoli odkrywane karty, przemiana i wreszcie głęboka analiza i przekaz podprogowy czynią z tej historii coś wiecej niż zwykłą obyczajówkę. To bez wątpienia pozycja dla tych, którzy potrzebują na chwilę się zatrzymać i zastanowić nad życiowymi wartościami, nad tym, co ważne, nad przemijaniem oraz trudnymi wyborami.

Dla jasności - to nie była zła książka. Po prostu nie spełniła moich oczekiwań. Spodziewałam się historii osadzonej w zimowej scenerii, pachnącej świąteczną atmosferą, a okazało się, że te aspekty zostały ledwie dotknięte. Okładka powinna moim zdaniem korespondować z treścią książki, a tu niestety było to wielkie rozczarowanie. Do tego niezbyt udane dialogi i mało sympatyczni bohaterowie. Coś tu nie zagrało, wiec daję 6/10. Czyli ok, ale znam lepsze tytuły.