Drewniany aniołek recenzja

Mam z tą książką ogromny problem. Bo z jednej strony to była całkiem niezła historia, a z drugiej mocno okrojona z emocji i miała cholernie irytujących bohaterów.

"Drewniany aniołek" to ostatnia część trylogii E.Formelli. O poprzednim tomie pisałam 2 lata temu i miałam podobne odczucia. Jednak tym razem chyba trochę więcej aspektów mi przeszkadzało. Zamiast fajnej, ciepłej i zimowej opowieści o miłości i tęsknocie zrobił się z tego przewodnik po Gdańsku przeplatany monologami małej dziewczynki. I jasne, ciekawostki są ok, ale co za dużo, to niezdrowo. Miałam też wrażenie, że każdy z bohaterów wie bardzo dużo na temat miasta, w którym mieszka i te fragmenty mocno przesłoniły to, co powinno być najważniejsze w całej historii. No i oczywiście - za mało Świąt i tej magicznej atmosfery, pomimo umiejscowienia akcji w grudniu, czyli niewykorzystany potencjał. Szkoda, bo gdyby zamiast na długich opisach zabytków, które niewiele wnosiły do treści, skupić się na emocjonalnej stronie opowieści, to nabrałaby ona zupełnie innego wydźwięku.

Dużym plusem były niektóre opisy tradycji, szczególnie tych ze Śląska i z przyjemnością o nich czytałam. Podobał mi się również wątek Franciszka i Heleny. Ich uczucia i przeżycia były najmocniejsze i chyba najlepiej "zbudowane". Liczyłam też na to, że w całej powieści będzie więcej emocji, co zapowiadał początkowy rozdział, ale niestety się zawiodłam. Nie urażając nikogo, to była taka książka trochę o niczym. Do tego niesamowicie irytowała mnie mała Zosia i jej paplanina. Przyznam szczerze, że tam, gdzie pojawiały się jej wypowiedzi, automatycznie wzrastało tempo czytania. I to niestety nie w tym dobrym znaczeniu. Rozumiem zamysł takiej charakterystyki postaci ale znów - przesada. Szkoda też, że wątek rozłąki Reginy z mężem nie został głębiej poruszony, bo przecież tu był ogromny potencjał do wykorzystania, co mogłoby znacznie wzbogacić motyw tęsknoty, który się pojawił.

Podsumowując, "Drewniany aniołek" to nie moja bajka, za dużo mi w tej opowieści przeszkadzało żebym mogła ją polecić z czystym sumieniem. Daję 5/10 i zostawiam Wam decyzję, czy po nią sięgniecie.