Nowe życie Kariny recenzja

"Nowe życie Kariny", Marta Nowik

Autor: @kasienkaj7 ·2 minuty
2024-04-30
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
"Życie było niesprawiedliwe. Dawno o tym wiedziałam. Nie ofiarowało po równo każdemu. Mnie zdecydowanie przyznało najmniej. Nie wiem dlaczemu nie zasługiwałam na więcej."

Niestety, wychowankowie domów dziecka już na starcie stoją na straconej pozycji. Pozbawieni rodzin i korzeni, wychowujący się w placówkach publicznych, nie mają nikogo, kto stanowiłby ich zaplecze emocjonalne. Często zdani są tylko na siebie, gdyż żyjąc w poczuciu wyobcowania, z trudnością nawiązują głębsze relacje. Mieszkańcom "bidula" bardzo ciężko jest "wyjść na ludzi", bo nierzadko społeczeństwo narzuca im krzywdzącą łatkę, negatywnie wpływającą na ich życie. Trudno jest być sobą wbrew wszystkiemu i wszystkim.
Trzeba mieć potencjał.

Cechę tę posiadała właśnie Karina, a przynajmniej nieustannie utwierdzała ją w tym jej przyjaciółka, Rozalka.
Ale cóż to takiego właściwie jest? Dlaczego niektórzy mają ten potencjał, a inni nie i co, tak naprawdę, o tym decyduje?
Karina była przecież jak inni wychowankowie sierocińca, czasem nieposłuszna i krnąbrna. Zatem dlaczego to właśnie jej miałoby się udać coś osiągnąć w życiu?
"Nowe życie Kariny" to opowieść bohaterki traktująca o jej życiu. Krok po kroku obserwujemy poczynania kobiety oraz to, jak poszczególne wydarzenia wpłynęły na jej życie. Niestety czasem jeden wypadek może, niczym kotwica, trzymać nas w przeszłości i nie pozwolić ruszyć do przodu.

Autorka zwraca uwagę na rolę przyjaźni w życiu każdego człowieka. Bez kogoś bliskiego trudno byłoby nam poradzić sobie z przeciwnościami losu, których nie brakuje w naszym codziennym życiu. Czasem wystarczy jedno słowo, które podniesie nas na duchu, a czasem takim motorem do działania będzie wyłącznie czyjaś obecność. Prawdziwy przyjaciel to ktoś, kto nas wesprze w trudnych chwilach, ale też i "kopnie w tyłek", jeśli tego będzie wymagać sytuacja. Z kimś takim łatwiej nam iść przez życie, niż w pojedynkę, gdy każdy problem urasta do gigantycznych rozmiarów.

Opowieść Kariny porusza, ale też i daje nadzieję, że niekiedy los może się odwrócić. Bez względu na to, jakie wydarzenia stały się naszym udziałem, nie należy się poddawać, tylko uparcie dążyć od raz obranego celu. Czasem ktoś podstawia nam nogi, jednak warto pamiętać, że człowiek jest tylko człowiekiem i każdemu zdarzają się potknięcia. Co jeszcze bardzo mi się spodobało, to nacisk autorki na tezę, że dobro wraca i to w jeszcze większym natężeniu. W książce teoria ta ukazana jest w bardzo ciekawy sposób, swoją drogą, trochę bajkowy, przywodzący na myśl udział zaświatów.
A jak było naprawdę?
Tego możemy się tylko domyślać.

Przyznam, że historia Karina zdobyła moje serce. Polubiłam tę szczerą, niezwykle sympatyczną dziewczynę, która tak łatwo poddawała w wątpliwość swoją wartość. Jedyne, do czego mogłabym się przyczepić, to przewaga pojedynczych zdań w książce, jednak jak już zdążyłam zauważyć jest to cecha wyróżniającą styl autorki. Wiadomo, każdy z nas w inny sposób formułuje swoje myśli.
Serdecznie zachęcam Was do poznania tej historii.

Moja ocena 8/10.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-04-14
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Nowe życie Kariny
Nowe życie Kariny
Marta Nowik
8.7/10

Wśród książek można znaleźć nie tylko piękne historie, lecz także nowe życie… Karina wychowywała się w domu dziecka, marząc o przyszłości innej niż ta, która bywa udziałem wielu jej rówieśników. N...

Komentarze
Nowe życie Kariny
Nowe życie Kariny
Marta Nowik
8.7/10
Wśród książek można znaleźć nie tylko piękne historie, lecz także nowe życie… Karina wychowywała się w domu dziecka, marząc o przyszłości innej niż ta, która bywa udziałem wielu jej rówieśników. N...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Nowe życie Kariny" to już czwarta książka Marty Nowik, którą mogę Wam polecić z naprawdę czystym sumieniem. Twórczość Autorki śledzę od samego początku i z każdą kolejną powieścią obserwuję, jak jej...

@ewelina.czyta @ewelina.czyta

Na początku zacznę może od tego, że ujęła mnie okładka tej książki. Uwielbiam, jak widnieją na niej książki, bo wtedy jeszcze bardziej jestem zaintrygowana lekturą. Ponieważ bardzo dużo słyszałam o t...

@Bibliotekarka_Natalka @Bibliotekarka_Natalka

Pozostałe recenzje @kasienkaj7

Spotkamy się we śnie
"Spotkamy się we śnie", Jolanta Kosowska, Marat Jednachowska

"Pamiętaj, żeby zawsze wracać tam, gdzie na ciebie czekają." Ostatnie wieczory uprzyjemniała mi książka "Spotkamy się we śnie" Jolanty Kosowskiej i Marty Jednachowskiej...

Recenzja książki Spotkamy się we śnie
Ucieczka z Mielenz
"Ucieczka z Mielenz", Sylwia Kubik

"Obszar, na którym mieszkali, przez wieki zmieniał przynależność. (...) To wszystko spowodowało, że ludzie swoją tożsamość wiązali z konkretnym miejscem..." Przyznam że...

Recenzja książki Ucieczka z Mielenz

Nowe recenzje

Największa radość, jaka nas spotkała
Największa radość
@gosia.zalew...:

Co można powiedzieć o tej książce? Na pewno to, że ma ciekawą okładkę i jest ... sporych rozmiarów. 700 stron historii ...

Recenzja książki Największa radość, jaka nas spotkała
W poszukiwaniu zagioninej chwały. Historia reprezentacji Anglii 1872-2022
Piłka Nożna w prawdziwym (...bo angielskim) wyd...
@konrad.mora...:

Jeżeli kochasz piłkę nożną, to urodziłeś się w Europie lub Ameryce Południowej. Jeśli piłka nożna to dla Ciebie soccer,...

Recenzja książki W poszukiwaniu zagioninej chwały. Historia reprezentacji Anglii 1872-2022
Zakład psychiatryczny Arkham
Witaj w Arkham
@dominika.na...:

Stało się! Zwariowaliśmy i wylądowaliśmy w wariatkowie! I to nie byle jakim, bo w Arkham. Jednym słowem – mamy przerąba...

Recenzja książki Zakład psychiatryczny Arkham
© 2007 - 2024 nakanapie.pl