O obozach zagłady napisano już wiele pozycji. Osobne miejsce poświęcono osobom, które przeżyły pobyt w obozie i później dawały świadectwo okrucieństwa, jakie tam miało miejsce. Każda z nich jest wzruszająca i oddychająca pełną parą. Również niniejsza lektura Ostatnia więźniarka Auschwitz Niny Majewskiej – Brown wstąpiła dumnie w szeregi licznych obozowych opowieści.
Ostatnia więźniarka to znakomita historia opowiedziana przez osobę, której rodzice przeżyli pobyt w obozie. Anna, córka Mirosławy i Józefa, przyszła na świat na terenie byłego obozu, tam żyje i pracuje w Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau. Ona tamte, trudne czasy zna z opowieści rodziców, do dziś stara się przekazywać świadectwo męki i upokorzeń, jakie miało miejsce w Auschwitz. Stara się godnie zastąpić rodziców, przekazując kolejnym pokoleniom prawdę o obozach zagłady i nie dopuścić, aby potomni zapomnieli o tych fabrykach śmierci.
Cofnijmy się w czasie … Mirosława - Mimi Guzik mieszka z rodziną w Paryżu, jest młoda, żyje pełnią życia. W sierpniu 1939 roku wyjeżdża do rodziny w Warszawie i już nie zdąży wrócić do domu. W Polsce zastaje ją wojna i nie ma możliwości opuszczenia kraju. Stara się być pożyteczna i zaczyna działać w podziemiu, roznosi ulotki i plakaty. Nieoczekiwanie zostaje schwytana przez gestapo i więziona w Pawiaku. Przeżywa męki i katusze, katowana nie poddaje się i dzielnie walczy. W nagrodę zostaje zesłana do obozu. Miejsca, z którego niewielu wróciło żywych. I od tej chwili przeżywamy, wraz z bohaterką, trudy codziennego życia obozowego. Ciężka praca, głodzenie, bicie i katowanie, ciągłe zastraszanie i karanie – tego nie da się zrozumieć i ogarnąć z oddali. Tylko ci, którzy to przeżyli, mają prawo się o tym wypowiadać. My nie możemy ich w tym zastąpić. Możemy tylko podejmować działania, aby ta prawda nigdy nie zaginęła, aby głośno mówić o krzywdzie, którą czyniono bezbronnych i niewinnym ludziom. Jak Mimi udało się przeżyć obóz? Jak potoczyły się jej losy? Czy trauma pozwoliła jej na powrót do normalnego życia?
„Nigdy nie wiadomo, co los człowiekowi szykuje. I czasem wielkie nieszczęście ma później swoje dobre strony ...”
To jest bardzo trudna lektura. To nie jest łatwa powieść na jeden wieczór. To bolesna, a zarazem intymna spowiedź, wymagająca naszej uwagi i skupienia. Tę historię trzeba spróbować przeżyć z bohaterką, w nią się trzeba włączyć i przyjąć do swojej świadomości. Wywołuje mnóstwo pytań, na które odpowiedzi będziemy poszukiwać przez następne dni. Na większość z nich nigdy nie otrzymamy odpowiedzi. Dlaczego? Nie da się racjonalnie wytłumaczyć okrucieństwa działania obozów śmierci, a już nie mówiąc o tym, że boleśnie przyjmuje się do wiadomości to, że to człowiek człowiekowi zgotował taki los …
Istotne jest, że ta opowieść nie jest wymysłem fantazji autorki, to prawdziwa relacja, oparta na faktach. Wiarygodna i szczera do bólu. To bardzo smutne, ale to wszystko wydarzyło się naprawdę.
„To jednak nie przeszkadza Niemcowi kopnąć mnie boleśnie w brzuch. Jasna, roziskrzona kometa przelatuje przed moimi oczami i jestem pewna, że umieram. Że to już koniec i nawet, o dziwo, czuję pewną ulgę. To wszystko się skończy. Może przestanie mnie boleć?”
Lektura jest wstrząsająca i dostarcza wielu emocji. Zresztą tematyka nie jest łatwa. Codzienne ocieranie się o śmierć nie może nie boleć. Dotkliwie wzrusza i przeraża. Dla mnie te wspomnienie to żywe i niezapomniane świadectwo odwagi i męstwa tkwiącego w kruchej młodej kobiecie. Jesteśmy obecnymi świadkami masowego i okrutnego mordu na ludziach widzianego z perspektywy młodej dziewczyny. Zarówno ta, jak i każda inna wojna, często wydobywa z ludzi pokłady miłości i poświęcenia dociera do najgłębszych zakamarków ludzkich dusz. Wspólny wróg łączy ludzi i dodaje im nadziei, że razem są w stanie go pokonać, chociażby ostatkiem sił.
Bardzo chciałabym, aby ta mądra, intymna i refleksyjna opowieść nie została przez nas zapomniana. Cieszę się, że bohaterka zdecydowała się na uzewnętrznienie swoich bolesnych i traumatycznych przeżyć i podzielenie się nimi z nami. Myślę, że miała w tym swój mały cel. Czy został osiągnięty? To już zależy od nas i naszego postępowania … od naszej odwagi i miłości … od naszej wrażliwości …
Takie lektury winny być obowiązkowe w szkołach, aby młodzież nigdy nie zapomniała o tych, którzy zginęli za nas, abyśmy mogli być wolni i żyć we własnym kraju.
Polecam, znakomita, sięgnijcie po nią. To lektura, która zmieni wasze spojrzenie na ten świat. Po jej lekturze będziecie dziękować, że żyjecie w dzisiejszych czasach. Ona umiejętnie wpływa na zmianę systemu wartości. Czy zasadne jest zamartwianie się, jaka będzie jutro pogoda w obliczu pytań, które stawiali sobie mieszkańcy obozu w Auschwitz ... Odpowiedź pozostawiam wam.