Żelazne zasady recenzja

Żelazne zasady” to pierwszy tom serii mafijnej „Żelazne serca”, autorstwa Agaty Polte.
Nie jest to książka dla grzecznych dziewczynek.
Ta książka była dużo bardziej intensywna, niż się spodziewałam. Prawdę mówiąc nie spodziewałam się wiele i nie mam na myśli, tego w zły sposób.

Malia Ferro to młoda kobieta, która urodziła się w mafii. Tylko nie jest ani słodka, ani uległa. Mafijne kobiety są uległe , poddają się rządom swoich ojców, braci czy mężów. Malia jest inna. Nauczona walki stała się jedną z najlepszych morderczyń. Razem z przyjaciółką ratuje z opresji kuzyna, który rządzi rodzina po śmierci jej ojca i brata. W "nagrodę" mogą obie odejść. Tylko czy da się odejść z mafii?

Enzo Tossell nazywany jest Diabłem z Wybrzeża. To bezwzględny mafiozo, który nie toleruje zdrady w swoich szeregach. Pomimo diabelskiej duszy, ma dobre serce, szczególnie dla bliskich mu osób. Jest bardzo inteligentny, przebiegły i bardzo przystojny. Jest szefem mafii, ale pewne sprawy musi załatwiać osobiście. Na jedynym z takich spotkań, zderza się z piękną, pyskatą kobietą. Pomimo że spotkanie nie zależało do przyjemnych, nie może przestać o niej myśleć...

Książkę przeczytałam jednym tchem. Muszę przyznać że to jest prawdziwy sztos. Jest wszystko co bym chciała przeczytać w książce. Mafia z krwi i kości. Mafijne porachunki, gdzie żądzą zasady, żelazne zasady, a każdy ruch ma swoje konsekwencje. Dużo dobrej akcji, tajemnice, szantaże i pikantne sceny. Niebezpieczni mężczyźni i jeszcze bardziej niebezpieczne kobiety. Przyciąganie i ta chemia między głównymi bohaterami.

„Żelazne zasady” to piękny i mroczny romans mafijny. Fabuła była czasami przewidywalna, ale miała w sobie również pewien powiew świeżości. Nie zabrakło w nim intryg, brutalności, bezwzględnych zabójców i uczuć, które pojawiają się wtedy, gdy nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy. Książka mi się podobała i jestem bardzo ciekawa, co autorka pokaże nam w kolejnych częściach swoje serii. Książkę Wam polecam i z niecierpliwością sięgam po drugi tom.