Dzisiaj przedstawię Wam szwedzki thriller noszący tytuł "Nieczas", którego autorami są: Jerker Eriksson i Håkan Axlandrs Sunquist tworzący duet pod nazwą "Erik Axl Sund". Sięgnęłam po tę książkę, bo stwierdziłam, że te panujące w niej ciekawe skandynawskie klimaty będą idealne w te ponure jesienne wieczory. Jeśli jesteście ciekawi więcej na temat tej książki, to zapraszam na recenzję!
Pewnego dnia do pociągu towarowego w Szwecji wsiada młoda dziewczyna. Przyjeżdża nim do Sztokholmu, gdzie wywołuje bójkę i w związku z tym zostaje zatrzymana przez policję. Zostaje wszczęte śledztwo wskutek tego zdarzenia, a także policja stara się ustalić tożsamość tej dziewczyny. W całą tę akcję zostaje zaangażowany komisarz policji kryminalnej, czyli Jeanette Kihlberg, inspektor Jimmy Schwarz oraz inspektor Nils Ahlund. Czy zdołają oni ustalić tożsamość tej tajemniczej dziewczyny?
Tymczasem na przedmieściach miasta dochodzi do dwóch zabójstw. Okazuje się, że zdarzenia te mają coś wspólnego z odnalezioną dziewczyną. W tym samym czasie trwa akcja, która promuje nową powieść słynnego pisarza, Pera Qvidinga. Jej bohaterką jest Stina, czyli młoda dziewczyna dorastająca pod koniec XIX wieku w północnej Szwecji, która następnie wyemigrowała do Ameryki. Co takiego powieść Qvidinga ma wspólnego z trwającym śledztwem i dlaczego zmusza ono śledczych do walki z czasem?
W książce narracja przeważnie prowadzona jest w trzeciej osobie. Rozdziały są dość krótkie i to mi się w tej książce podobało. Z początku ciężko mi było się w nią wkręcić. Podczas czytania musiałam bardzo się skupić, bo nie raz odpływałam myślami. Styl pisania autorów średnio przypadł mi do gustu i ciężko mi się czytało tę książkę. Na początku, jak dla mnie, było zbyt wiele ofiar śmiertelnych na raz, które nie były ze sobą powiązane i mieszały mi się wątki. Występowało też dużo postaci o trudnych imionach, które też czasami mi się mieszały ze sobą i zapominałam, kto jest kim. W czasie czytania myślałam o tym, żeby odłożyć na dobre niedokończoną książkę, jednak tego nie zrobiłam, bo ciągle miałam nadzieję, że się rozkręci. Czytałam ją wytrwale, aż uświadomiłam sobie, że ten thriller coraz bardziej mnie ciekawi i wciąga. Imiona i ofiary śmiertelne przestały mi się mieszać, a wszystkie wątki, kiedy połączyły się w jedną całość, sprawiły, że książkę tę coraz bardziej pochłaniałam i ciężko mi było ją odłożyć. Czasami trzymała mnie w napięciu, intrygowała i zaskakiwała nawet do ostatnich stron. Tak, więc pomimo trudnych początków, cieszę się, że w trakcie czytania nie odłożyłam na dobre tego thrillera, bo dostarczył mi on wiele mocnych wrażeń.
"Nieczas" jest świetnym thrillerem, podchodzącym pod kryminał, który myślę, że przypadnie do gustu każdemu, kto lubi wciągające, intrygujące i trzymające w napięciu historie. Co prawda, nie należy on do lekkich i podczas czytania trzeba się skupić, mimo to myślę, że warto go przeczytać, bo może dostarczyć na prawdę wielu niezapomnianych wrażeń. Tak więc bardzo polecam Wam tę książkę, bardzo możliwe, że spodoba się ona Wam tak, jak mnie (pomijając ten trudny początek)!