Dom Pełen Zła recenzja

Nie potrzebujesz już przyjaciół

Autor: @Mackowy ·4 minuty
2020-10-13
6 komentarzy
28 Polubień
Smutny fakt: po trzydziestce o wiele trudniej umówić się ze znajomymi. Ci mają dziecko, co nie jest problemem samym w sobie, ale akurat nie mają opiekunki na sobotę bo się rozchorowała, tamci mają opiekunkę, ale akurat jadą na wesele koleżanki kuzynki spod Kartuz, wiesz, tej co się tak śmieje, i generalnie to następnym razem bardzo chętnie. Marek by wpadł, ale akurat w niedzielę ma dyżur, więc lipa, a do tego wszystkiego jeszcze kowid dziewiętnaście. Koniec końców wychodzi na to, że z przyjaciółmi, bez których jeszcze niedawno nie wyobrażałeś sobie weekendu, teraz spotykasz się przypadkiem, najczęściej jak w “biedrze” jest tydzień portugalski, i ciasto filo rzucili w promce. Efekt? Trzeba sobie samemu organizować czas i tutaj naprzeciw oczekiwaniom millenialsowych konsumentów wychodzi Foxgames, z serią jednoosobowych erpegów.

Właściwie hasło reklamowe zamiast “Bohaterem jesteś ty” mogłoby brzmieć: “Nie potrzebujesz już kolegów”, ani kostki do turlania, ale o tym potem. O co właściwie chodzi? Kto chociaż raz grał w tradycyjnego papierowego erpega od razu załapie z czym to się je i jakich sztućców będzie potrzebował i może śmiało pominąć ten akapit.
Jeśli jednak jesteście z tych, co to myślą, że RPG to taki inny rodzaj LPG, to już śpieszę z wyjaśnieniem (bardzo skrótowym), że RPG (gry fabularne), to rodzaj gier książkowych - opowieści - w których wcielasz się w stworzoną sobie postać, nadajesz jej określone cechy i tak dalej, a potem rzucasz się w wir przygody - za pomocą kostek rozwiązujesz zadania, walczysz z potworami i tak dalej. Sama opowieść rozwija się w zależności od wyborów graczy, ich sukcesów lub porażek. Nad przebiegiem rozgrywki czuwa mistrz gry, który prowadzi bohaterów po growym świecie i rozstrzyga spory i kwestie związane z zasadami. Erpegi zazwyczaj dzieją się w świecie fantasy, czyli na swojej drodze spotykamy magów elfów, smoki, barbarzyńców i tak dalej, zdarzają się też historie osadzone w lovecraftowskim świecie Cthulhu, czy w cyberpunkowych klimatach.

“Klu” powyższego wywodu jest takie, że żeby bawić się w gry fabularne potrzeba więcej, niż jednego gracza, a w gry Fighting Fantasy bawi się samemu - chociaż niekoniecznie, o czym jeszcze napiszę.

W odróżnieniu od większości gier z serii Fighting Fantasy, “Dom pełen zła”, jest grą/powieścią grozy a nie fantasy. Czy straszy? Piszę te słowa, po rozgrywce, co oznacza, że na atak serca podczas czytania nie zszedłem, tym niemniej klimacik jest i przy niewielkim przymrużeniu oka można wsiąknąć w rozgrywkę. O grozę przyprawia za to coś innego: poziom trudności rozgrywki. Moja pierwsza gra w “Dom” wyglądała tak: Przeczytałem dobrze napisaną instrukcję jak zacząć, stworzyłem swoją postać, i zacząłem czytać i niemal natychmiast poległem. Drugie i trzecie podejście wyglądały zresztą tak samo, a to wykończył mnie zombiak, który wyszedł z szafy, a to coś, co zobaczyłem w ogrodzie ponurego domiszcza pełnego zła śmiertelnie mnie wystraszyło. Uwierzcie. Nie ma szans przejść tej gry za pierwszym razem, lepiej uzbrójcie się w cierpliwość i nastawcie na przynajmniej dwa wieczory pełne napięcia i frustracji, i szczyptę satysfakcji, gdy wreszcie uda wam się “Dom pełen zła” przejść, czując się przy tym jak Tom Cruise w “Na skraju jutra” (tutaj pro tip: rysujcie sobie mapę, albo jakoś inaczej oznaczajcie sobie trasę po domu - możecie sypać okruszki, rozwijać nić, cokolwiek, ale róbcie notatki, bo osiwiejecie.)

Gdzieś hen, na początku tego tekstu napisałem, że nie potrzebujecie do rozgrywki kostek i to prawda, bo na stronach są nadrukowane losowe wyniki rzutu dwiema kostkami, ale o wiele przyjemniej grać przy ich pomocy, ewentualnie z apką symulującą rzut kośćmi (jest ich pełno w google play). Paradoksalnie też, w grę typowo jednoosobową przyjemnie gra się w duecie i wstyd się przyznać, ale gdyby nie moja uporządkowana narzeczona, to chyba sam nigdy bym tego nie przeszedł, a tak ja czytałem, ona notowała i razem podejmowaliśmy decyzję - jak na przykładny związek przystało, kłóciliśmy się naprawdę rzadko i tylko raz podczas gry zagroziła mi wyprowadzką (to znaczy ja się miałem pakować).

Z “Domem” spędziłem naprawdę miłe, choć nieco stresujące godziny i uważam, że jest to naprawdę dobre alternatywne źródło roz(g)rywki, szczególnie na długie depresyjne jesienne wieczory bo na pewno podniesie wam ciśnienie. Jeśli miałbym coś temu wydawnictwu, czy może bardziej serii zarzucić, to możliwa powtarzalność i nuda rozgrywki. Nie wiem czy to nie jest jedna z tych gier, gdzie, gdy zagrasz w jedną to jakbyś zagrał we wszystkie i tu paradoksalnie największa zaleta, czyli jednoosobowa rozgrywka może stać się jej największą wadą, wszak tak jak piwo najlepiej smakuje w towarzystwie, tak w gry najlepiej grać z przyjaciółmi, kiedy już znajdą czas, a póki co notes i kostki w dłoń - zapraszam do “Domu pełnego zła”.

Za możliwość kilkugodzinnej frustracji z "Domem pełnym, zła" dziękuję Klubowi Recenzenta portalu nakanapie.pl

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-10-12
× 28 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dom Pełen Zła
Dom Pełen Zła
Steve Jackson
8.5/10
Cykl: Fighting Fantasy, tom 1

Ta noc będzie powracała w Twoich koszmarach jeszcze nie raz... Gwałtowna ulewa sprawiła, że straciłeś kontrolę nad pojazdem i wylądowałeś w rowie. Przez strugi deszczu dostrzegasz światło w oknie pob...

Komentarze
@Natula
@Natula · około 4 lata temu
Po raz pierwszy czytając recenzję skorzystałam ze słownika, cóż, nie ogarniam niektórych zagadnień :) RPG? wikipedia podpowiada granatnik przeciwpancerny, wtf?! Tego w domu nie chcę, całe szczęście, że są inne znaczenia ;-) Śmiechem żartem, fajnie, że są różne formy spędzania czasu, taka książka gra to pewnie nie lada gratka. Swoją drogą nie łam się, po czterdziestce już łatwiej umówić się ze znajomymi, bo wszyscy chcą się wyrwać do "świata" " :)

Powiadasz, że w biedrze był tydzień portugalski? no do licha...przespałam :(
× 4
@Mackowy
@Mackowy · około 4 lata temu
Z tym RPG, to Radek Sikorski latał po Afganistanie, jak jeszcze był dziennikarzem - w sumie też jakaś nutka przygody :) A "książkogra" to zawsze coś nowego i oczywiście zapomniałem w recenzji napisać, młodzież w wieku gimnazjalnym i późnopodstawówkowym (ufff) spokojnie załapie zasady.
Z tym tygodniem portugalskim to nie tak jak myślisz, utkwił mi w pamięci, bo kiedyś zostałem wysłany po rzeczone ciasto filo z jego okazji, albo to był grecki tydzień?
Po czterdziestce. Czyli jeszcze kilka lat książkogier i mnisiego życia :)

× 1
@Rudolfina
@Rudolfina · około 4 lata temu
Pod niektórymi recenzjami, jak na przykład ta, miałabym ochotę postawić dwa lajki 👍
Może się skuszę. Polska literatura, bynajmniej nie kryminalna, tak mnie ostatnio osłabiła, że zaczęłam czytać książki dla dzieci. Dlaczego więc nie zagrać?
× 4
@Mackowy
@Mackowy · około 4 lata temu
Dzięki :) warto zagrać, zawsze to miła odskocznia. Ja z tych samych powodów wróciłem do Sapkowskiego i Mastertona - starych dobrych mistrzów.
× 1
@Johnson
@Johnson · około 4 lata temu
Ciekawe. Gra dla jednego i to w formie książki. I to jeszcze RPG. Intrygujące.
× 4
@Mackowy
@Mackowy · około 4 lata temu
Toteż właśnie. też byłem ciekawy co to za cudo.
× 1
@Possi
@Possi · około 4 lata temu
Świetna recenzja i podoba mi się w niej Twoja zabawa językiem! A co do gier książkowych, to mam dwie w domu. Do jednej podchodziłam chyba ze 3 razy i się poddałam. Chyba wyciągnę ją z regału i dam jej i sobie jeszcze jedną szansę.
× 2
@Mackowy
@Mackowy · około 4 lata temu
Dzięki :) z tymi grami, to trzeba na spokojnie usiąść. Mało apopleksji nie dostałem na początku, jak mi nie szło i przychodziło rozpoczynać od nowa.
@Possi
@Possi · około 4 lata temu
Tak to prawda! Uczą cierpliwości. U mnie "siedzą" dwa tytuły od Foxgames zwane tam jako komiksy paragrafowe. Pierwsza z części Sherlocka i bardziej fantastyczna "Łzy Bogini Nuwy" ta mi sen z powiek starła 😅. I sądząc po zachowanej kartce w środku to kilka razy mnie pokonała.

× 2
@Mackowy
@Mackowy · około 4 lata temu
Komiksów paragrafowych nigdy nie próbowałem, ale ogólnie takie "paragrafowe czytanki" to fajny pomysł, oczywiście jak już człowiek pogodzi się z tym, że to nie jest takie proste jak się wydaje :)
× 1
@Possi
@Possi · około 4 lata temu
Tak, nie sięgam po komiksy bardzo często (wiadomo, do tanich nie należą), ale lubię czasem coś takiego przeczytać. Wydawnictwo Jaguar świetnie wydaje klasyki jako komiksy. A połączenie komiksu i gry, wydaje mi się świetnym pomysłem.
× 1
@Mackowy
@Mackowy · około 4 lata temu
Dokładnie. Są jeszcze książki do nauki języków w formie gamebooków, jak
Near deth experience całkiem ciekawa rzecz.
× 1
@Possi
@Possi · około 4 lata temu
O! Dzięki za polecajkę, zainteresuję się, bo wzięłam się za naukę j. niemieckiego!
@Mackowy
@Mackowy · około 4 lata temu
Nie ma sprawy :)
× 1
@OutLet
@OutLet · około 4 lata temu
O nie, to nie na moje nerwy, ale recenzja fajna. :)
Sorry, powinnam była wpisać jako oddzielny komentarz.
× 2
@tsantsara
@tsantsara · około 4 lata temu
Książki kijem nie tknę, ale recenzja - czysta przyjemność. ;)
× 2
@Mackowy
@Mackowy · około 4 lata temu
Dzięki, miałem problem jak ugryźć temat, bo jeszcze nigdy nie pisałem o grze, więc cieszę się, że wyszło :)
@Asamitt
@Asamitt · około 4 lata temu
Warto sięgnąć dla samego przetestowania publikacji i własnych nerwów:D
× 1
Dom Pełen Zła
Dom Pełen Zła
Steve Jackson
8.5/10
Cykl: Fighting Fantasy, tom 1
Ta noc będzie powracała w Twoich koszmarach jeszcze nie raz... Gwałtowna ulewa sprawiła, że straciłeś kontrolę nad pojazdem i wylądowałeś w rowie. Przez strugi deszczu dostrzegasz światło w oknie pob...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Dom pełen zła" Steve'a Jacksona to gra paragrafowa od @Link Jest to gra i książka w jednym, czyli gra książkowa, w której my sami kierujemy fabułą. Wcielamy się w postać głównego bohatera i dokonuje...

@zacisze.wiedzmy @zacisze.wiedzmy

Paragrafówki pochwyciły mnie w swoje szpony i całkowicie porwały, ale zacznijmy od najważniejszego: o co właściwie chodzi?! A chodzi o to, że teraz to TY możesz pokierować fabułą. Zdarzyło Ci się ki...

@fantastyka.na.luzie @fantastyka.na.luzie

Pozostałe recenzje @Mackowy

Miasto w gruzach
Ballada o dobrym gangsterze.

W podziękowaniach autor wyraża wdzięczność jednemu ze swoich dawnych nauczycieli za to, że nauczył go posługiwać się prostymi zdaniami oznajmującymi i ja się do tych wyr...

Recenzja książki Miasto w gruzach
Pociągnięcie pióra. Zagubione opowieści
Zagubione i odnalezione opowieści

Z podejrzliwością podchodzę do tekstów magicznie odnalezionych i wydanych po śmierci autorów, bo zazwyczaj to nie przypadek sprawił, że owe rękopisy leżały zapomniane w ...

Recenzja książki Pociągnięcie pióra. Zagubione opowieści

Nowe recenzje

Akademia Pana Kleksa
Akademia pana Kleksa
@Marcela:

Jan Brzechwa (właściwie Jan Wiktor Lesman) to polski poeta pochodzenia żydowskiego, autor bajek i wierszy dla dzieci, s...

Recenzja książki Akademia Pana Kleksa
Okupacja od kuchni
Sztuka przetrwania
@Bookmaania:

"Okupacja od kuchni. Kobieca sztuka przetrwania", to książka, która.. Rozwaliła mnie na łopatki. Dosłownie. Lektura ta ...

Recenzja książki Okupacja od kuchni
Ciuciubabka
Czas na duchy
@stos_ksiazek:

I to jest dobra książka o duchach! „Ciuciubabka” to najnowsza książka Pauliny Ziarko, która podczas lektury może wywoła...

Recenzja książki Ciuciubabka
© 2007 - 2024 nakanapie.pl