Nędznicy. Tom 1 recenzja

Dzieło czy arcydzieło?
Przepiękna powieść "Nędznicy", która wyszła spod pióra francuskiego twórcy - Pana Victora Hugo potrafi na swój sposób przejąć ludzki umysł. Mnogość zawartych w niej emocji, życiowych mądrości staje się wciąż aktualną terapią dla duszy. A wszystko zaczyna się od bochenka chleba... a raczej jego braku.

Właśnie przez kradzież tego chleba, główny bohater lektury - Jean Valjean zostaje skazany na kilkuletnie galery. Jego kara sukcesywnie się zwiększa po nieudanych próbach ucieczki, aż następuje moment jej całkowitego zakończenia.

Bohatera poznajemy jak przebywa tułaczkę poprzez miasto Digne. Od jednego budynku, puka do kolejnych drzwi, a następnie zagląda przez okna do delikatnie oświetlonych płomieniami świec pomieszczeń. Ale do środka wpuścić nie chce go nikt. Wszyscy rozpoznają w nim złodzieja i nie podejmują wewnętrznej walki o człowieczeństwo i dach nad głową dla ubogiego wędrowca. Odmawiają strawy, odmawiają także noclegu - nawet w szopie czy budynku gospodarskim.

Jean po wielu rozczarowaniach, początkowo nawet opuszczając mury miasta, trafia do domu biskupa, u którego może liczyć na czyste łóżko i sytą kolację. Przyjmuje on naszego bohatera ze szczególną dobrotliwoamścią, traktując jak członka rodziny. Jednakże, w środku, w głównym bohaterze, cały czas toczy się wewnętrzna walka o przetrwanie. Dlatego też późną nocą kradnie biskupowi srebro... i ucieka.

Gdy złodziej zostaje złapany - rzecz się dzieje niebywała. Biskup jako człowiek nad wyraz szlachetny zapewnia stróżów prawa, że ujęte dobra zostały Jeanowi podarowane.

I w tym momencie - główny bohater przewraca swoje życie do góry nogami.

Z dalszymi losami bohaterów należy się zapoznać osobiście. Jednakże to, że książka powstawała przez blisko dwadzieścia lat - wybrzmiewa z niej z każdym przełożeniem następnej strony. Jej sukces z pewnością nie jest wyssany z palca. To klasyka sama w sobie, która prowadzi, uczy i wskazuje "tą lepszą" drogę. Socjologia ludzkiego umysłu, opisana na czterystu stronach, ukazująca społeczeństwo w XIX-wiecznej Francji, z dodatkiem życiowej mądrości w niemalże każdym akapicie.

Dlatego też nie ma znaczenia czy ten utwór znalazł się na liście "najlepszych książek, które musisz przeczytać w tym roku". Nie ma znaczenia czy będziesz podzielał uduchowienie i przemianę bohaterów. Autor pokazuje tu rozstroje dobra nad złem, pieniądz, dla którego ludzie posuwają się do najzuchwalszych czynów, upokorzenie, czyli w zasadzie wszystko to, co dzieje się w obecnym świecie. On pokaże Wam także, że możecie się cieszyć z rzeczy, tak błahych, że nie śmielibyście o tym pomyśleć.

Majstersztyk... nie trzeba nic więcej dodawać, oprócz tego, że fragmenty tego dzieła powinny zostać umieszczone na liście szkolnych lektur.