,,Po czasie i wielkim bólu złamanego serca nauczyłam się najtrudniejszej życiowej prawdy: nie istnieje wysiłek, którym można by zmusić drugą osobę do miłości. Nie można nakłonić nikogo do miłości, dumy, troski.”
Mówi się, że prawdziwa miłość zdarza się rzadko, za to, jeśli ją spotkamy, to zostanie w nas do końca świata i jeden dzień dłużej. Brittainy C. Cherry w swoich powieściach zawsze wykazuje się idealną równowagą. Treść nigdy nie jest nie dopracowana czy przesadzona, wręcz odwrotnie- dostarcza nam wachlarz emocji w idealnej postaci. I tym razem było tak samo.
Jasmine i Elliot to nastolatkowie, którzy swoje życie dzielą z muzyką, jednak każdy z nich na swój indywidualny sposób. Jasmin kocha soul, jednak jej matka pragnie dla niej spektakularnej kariery. Ich życie opiera się na lekcjach aktorstwa, baletu i śpiewu. Wszystko musi być idealnie i nieomyłkowo. Co chwilę nowe przesłuchania i jeszcze więcej treningów. Jas nie znosi tego życia, jednak pragnie miłości matki i dla tego jest w stanie zrobić wszystko. Poświęca własne szczęście by zasłużyć na uczucie, do którego nie można przecież nikogo zmusić. Elliot jest prześladowany w szkole; wątłej postury nastolatek każdego dnia zmaga się z upokorzeniami i wyśmiewaniem, jednak jego serce jest ogromne i przepełnione miłością do rodziny. Jego ucieczkę od codzienności stanowi muzyka, przynosząca ukojenie i nadzieję na lepsze jutro. Spotykają się na ulicy, gdzie dźwięki unosiły się z wiatrem. Wszak to dopiero początek ich historii. Żyją marzeniami i wiarą. Wszystko się ulega zmianie, gdy Jasmin musi wyjechać. Oboje rozpoczynają nowy okres w swoim życiu i oddalają się od siebie. Ich ponowne spotkanie może okazać się szokiem po zderzeniu z rzeczywistością. Czas spędzony osobno wyrył na nich swoje piętno i nie są już osobami, którymi kiedyś byli.
W tej książce zawarte jest wszystko. Przedstawione motywy mogłabym wymieniać bez końca i zapewne tak nie udałoby mi się to w stu procentach. Muzyka, miłość nastoletnia, miłość rodzicielska, niespełnione ambicje, walka o samą siebie, smutek, żałoba, determinacja, wyrzuty sumienia … i tak bez końca. Więc czego mogę chcieć więcej? Pięknie napisana opowieść o życiu i problemach. Czytałam całą noc i nawet świadomość wczesnej pobudki nie oderwała mnie od tekstu. W stylu autorki od razu można zauważyć profesjonalizm, dokładność i ogrom pracy włożony w kreację bohaterów. Ich charaktery, emocje, reakcje i zachowania zawsze mają jakieś głębsze podłoże. Jesteśmy w stanie stać się jednym z nich i wspólnie przeżywać wszystkie wzloty i upadki. Ogromnym plusem tej powieści jest podzielenie jej na dwie części. W efekcie możemy oglądać metamorfozę naszych bohaterów na przestrzeni lat. Widzimy jak trwałe potrafi być prawdziwe uczucie i jak wiele przeszkód pod nogi może rzucić nam życie. Kolejnym przewodnim motywem tej powieści jest muzyka. Jej wpływ na życie jest czymś niesłychanym. To ona jest nieodłącznym elementem ich egzystencji, i mimo, że nieraz przynosi ból- to zawsze stanowi element rekonwalescencji i pozwala ponownie otworzyć się na bliskich. Jest świadkiem najlepszych i najgorszych momentów jakich może doświadczyć człowiek.