Mówi się, że nie ma już w świecie fantastyki nic, czego, by człowiek dotychczas nie wymyślił. Im więcej książek tego typu czytam, tym bardziej się w tym utwierdzam. Zawsze mimowolnie nachodzą mi jakieś skojarzenia (np. Warcrafta, do którego podobieństw nie brakuje), a Mrok we krwi łapie się w kanon gdzieś to już czytałam. Mimo to nie przedstawia się jako odgrzewany kotlet. Jest to pierwszy tom Trylogii Mitrys. Świat pełen magii i wojny, gdzie dwójka zupełnie obcych sobie ludzi musi współgrać, by móc zwyciężyć. Skra to siedemnastoletnia adeptka magii. Podczas pierwszego testu, który ma wyznaczyć jej rolę w plemieniu, dowiaduje się, że jest stworzona do wyższych celów. Życie dziewczyny od tego momentu będzie przepełnione bólem i wyrzeczeniami. Wszystko pcha ją do stanięcia na drodze niebezpiecznego Norana - zabójcy, w którym budzą się demoniczne moce, sprowadzające młodzieńca na drogę mroku. Nic nie jest tym, na co wygląda. Wszystko ma wpływ. Wszystko się zmienia. Historia, w której skomplikowane osy wyjątkowych istot wydaja się błahe wobec bardziej zawiłego wzoru dziejów.
Uporczywe zaprzeczanie istnieniu magii nie rozproszy jej. Sprawi jedynie, że będzie bardziej nieprzewidywalna i niebezpieczna.
Mrok we krwi jest męską książką. Chociaż opis na okładce zapewnia nas, że autor rzuci nas w świat pełen zadziwiających istot, dostajemy "historię miecza". Bohaterowie dużo rozprawiają o tym, co się wydarzyło dawniej na kontynencie, obecne niesnaski, jaki i o tym, co ich czeka niedługo. Mi jako kobiecie - chociaż naprawdę lubię fantastykę wszelkiego rodzaju - było trudno wciągnąć się w fabułę. Wszystko skupiło się na walce i zabrakło mi magii oraz lekko fantastyki w fantastyce. Myślę, że w historii łatwiej byłoby odnaleźć się mężczyzną niżeli płci pięknej.
Dostajemy wiele informacji, jak na zaledwie trzystu stronicową książkę. Jest ich po prostu o wiele za dużo aż w pewnym momencie robi się to trochę nudne i "ciągnie, jak flaki z olejem". Wiem, że autor zapewne miał zamysł, aby w pierwszym tomie przedstawić nam cały świat, światy i wszystkich bohaterów, lecz w pewnym momencie wygląda to jak kompendium wiedzy o cyklu. Główni bohaterowie mają dwa osobne działy, a w moim przekonaniu lepiej, by to wyglądało, gdyby ich przygody były przemieszane (bo na notabene i tak nie dochodzi do ich spotkania). Cierpi na tym akcja, której w porównaniu do opisów jest znikoma ilość. Nie do końca przemyślany układ wprowadza chaos - kilka historii jednym tomie nie pozwala się wczuć w stu procentach.
Z drugiej strony jest to największy plus tej powieści. Nie jest łatwo stworzyć czegoś nowego i oryginalnego, a tu autor stworzył świat krok po kroku. Mimo podobieństw mamy nową rzeczywistość. Wszystko ze sobą współgra, ma początek i koniec, jakby ktoś opisywał to, co sam widział. A mapy zawarte we wnętrzu są niewątpliwie atutem. Uwielbiam takie wstawki, bo książka nie musi być tylko jednolitym tekstem. Postaci wykreowane do perfekcji. Chociaż nie polubiłam upierdliwej Skry, mogłam się minimalnie oprzeć na drugim głównym bohaterze, z którym szybciej odnajdywałam punkty wspólne. Język jest dużo łatwiejszy i przystępniejszy niż na przykład w Wiedźminie, co jest plusem, jeżeli ktoś nie lubi wymyślnych tekstów.
Zakończenie rozbudziło moje zmysły. Akcja stopniowo już się rozwijała od kilkudziesięciu stron, ale wielkie BUM i nagły zwrot akcji sprawiło, że jestem skora przeczytać kolejne tomy (druga część wyszła w tym miesiącu, a dokładniej 20.07) tylko po to, aby poznać, jak to się skończy. Przyznaję, że takiego obrotu spraw się nie spodziewałam i nie przypuszczałam, że może być to powieść, w której przez dziewięćdziesiąt procent nic się nie dzieje, by na koniec przyprawić czytelnika o zawrót głowy i wstrzymać bicie jego serca. Jest to typowe dla kryminału i thrillerów, nie fantastyki. Myślę, że to przechyliło szalę na pozytywną opinie i jednak dobre wrażenie. Żałuję, że Pan Paweł zrezygnował z pierwszej wersji okładki (zapewne przez negatywne komentarze), która podobała mi się dużo bardziej i nie kojarzyła z Grą o tron. Dziękuję mu także za możliwość przeczytania jego książki i miłą współpracę.
Powieść „Mrok we krwi” to pierwsza część serii KRONIKI DWUŚWIATA. Ukazuje dwie różne historie bohaterów, którzy w wykreowanym uniwersum magii i miecza mierzą się z przeznaczeniem. Losy młodej szamanki...
Powieść „Mrok we krwi” to pierwsza część serii KRONIKI DWUŚWIATA. Ukazuje dwie różne historie bohaterów, którzy w wykreowanym uniwersum magii i miecza mierzą się z przeznaczeniem. Losy młodej szamanki...
„Obecnie w zalewie tandety tonąć muszą publikacje cenne, ponieważ łatwiej jest odnaleźć książkę wartościową wśród dziesięciu kiepskich aniżeli ich tysiąc w milionie”. Stanisław Lem ...
Tym razem przychodzę do Was z perełką, która zachwyci miłośników fantastyki. Wchodzimy w uniwersum magii i miecza, w którym splatają się dwie zupełnie różne historie. Poznajemy odmiennych bohaterów w...
@nawysokimobcasie
Pozostałe recenzje @skazani_na_czytanie
ciąg dalszy nastąpił
Ofiarą jest powszechnie znana postać, urolog i chirurg pracujący w Wielkopolskim Centrum Onkologii w Poznaniu, doktor nauk medycznych. Nóż wbito głęboko klatkę piersiową...
Trzy dekady temu Małgorzata została porzucona przez swoją pierwszą wielką miłość. Już jako dorosła kobieta, nie potrafi się nadal wewnętrznie z tym pogodzić i odnajduje ...