Może zawierać spoilery
„Perfumiarz” Dominiki Płaszewskiej to powieść, która obiecuje czytelnikowi podróż do wiktoriańskiego Londynu, w którym zapachy perfum splatają się z wonią krwi, a tajemniczy, nieśmiertelny bohater skrywa swoje mroczne sekrety. Połączenie gotyckiego romansu, wampirycznej legendy i subtelnego erotyzmu mogło zaowocować historią pełną napięcia i głębokich emocji. Czy jednak udało się osiągnąć ten efekt?
Potencjał niewykorzystany
Powieść koncentruje się na losach Ethel Bennett, młodej kobiety, która przybywa do Londynu w poszukiwaniu stabilnej pracy. Los sprawia, że trafia do eleganckiej perfumerii Waltera White’a – utalentowanego perfumiarza, który skrywa niecodzienny sekret: jest wampirem próbującym pogodzić swoje dwie natury. Opis sugeruje, że historia skupi się na dramatycznym konflikcie pomiędzy ludzkimi pragnieniami a nieśmiertelną egzystencją, jednak w rzeczywistości ten wątek pojawia się dopiero pod koniec książki i jest jedynie muśnięty, pozostawiając spory niedosyt.
Co więcej, relacja Ethel i Waltera, choć dynamiczna, wydaje się płytka i nieprzekonująca. Zauroczenie od pierwszego wejrzenia jest częstym motywem romansów, jednak w „Perfumiarzu” brakuje mocniejszych fundamentów tej miłości. Dialogi i interakcje pomiędzy bohaterami chociaż słodkie i pikantne jednocześnie, nie przekonują mnie, że żywią do siebie głębsze uczucia.
Największym atutem książki są niewątpliwie fragmenty, w których Walter White opowiada o perfumach, kwiatach i kobietach, snując poetyckie porównania. Ten aspekt dodaje historii elegancji i subtelności, tworząc niepowtarzalny klimat. Autorka dobrze oddaje atmosferę wiktoriańskiego Londynu, a jej opisy zapachów i wrażeń są wyjątkowo plastyczne. Można wręcz poczuć nuty perfum unoszące się w powietrzu, co buduje niezwykły nastrój i wyróżnia książkę na tle innych romansów paranormalnych. Uwielbiam też rzucane nam smaczki nawiązujące do historii tamtych czasów jak ulubiona maskara do rzęs królowej Wiktorii.
Niestety, mimo interesującego świata przedstawionego, brakuje konsekwencji w prowadzeniu fabuły. Wprowadzone wątki, takie jak spór pomiędzy Walterem a Thomasem czy specyfika wampiryzmu w tym uniwersum, nie zostają dostatecznie rozwinięte. Thomas, który początkowo wydaje się kluczową postacią, ostatecznie nie spełnia swojej roli antagonisty. Jego uczucia wobec Ethel są niejasne – najpierw wydaje się, że chce ją zdobyć, potem usuwa ją ze swojego życia w sposób nielogiczny, co podważa sens jego wcześniejszych działań.
Jednym z głównych zarzutów wobec powieści jest sposób prowadzenia fabuły. Autorka wprowadza do historii wiele różnych motywów – wampiryzm, namiętność, elementy BDSM, religijne wartości bohaterki – jednak żaden z nich nie zostaje rozwinięty w pełni. Zamiast skupić się na jednym kluczowym wątku i konsekwentnie go wynieść na wyżyny, książka lawiruje pomiędzy różnymi tematami, przez co całość wydaje się chaotyczna.
Istnieje też problem z konstrukcją samej historii – elementy fabularne pojawiają się nagle, bez wcześniejszych zapowiedzi, co sprawia, że niektóre zwroty akcji wydają się wymuszone i nieprzygotowane. To złamanie zasady „Chekhov’s gun” – w obowiązuje reguła, że jeśli coś zostaje wprowadzone do fabuły, powinno odegrać istotną rolę później. W „Perfumiarzu” jednak autorka często wprowadza motywy jedynie na chwilę, bez wcześniejszego przygotowania czy późniejszego rozwinięcia, bo akurat w tej chwili jest to potrzebne. Przykład? Kajdany na wampiry. Nigdzie wcześniej nie wspomniano o podobnych artefaktach, do czasu aż w danej sekundzie były potrzebne w opowieści.
Zakończenie i nadzieja na kontynuację
Bardzo podoba mi się końcówka, zakończenie w klimacie "Wywiadu z wampirem" i szczerze mam nadzieję, że powstanie druga część, która dzieje się zaraz po zakończeniu lub w okolicy tych czasów. Nie spoileruję za dużo, ale byłabym ciekawa "Perfujiarza" w tym klimacie.
„Perfumiarz” to książka, która ma duży potencjał, ale nie do końca go wykorzystuje. Jej największym atutem jest klimatyczny, wiktoriański Londyn oraz poetyckie opisy perfum i kwiatów, które dodają powieści unikalnego uroku. Niestety, płaska relacja między bohaterami, brak konsekwencji w prowadzeniu wątków oraz niewykorzystane potencjalnie ciekawe motywy sprawiają, że książka pozostawia pewien niedosyt.
Mimo wszystko, dla fanów romansów paranormalnych, którzy cenią sobie atmosferę tajemnicy i subtelne nawiązania do klasycznych historii o wampirach, „Perfumiarz" może być interesującą lekturą. Jeśli jednak ktoś oczekuje dobrze skonstruowanej intrygi i rozwiniętej psychologii postaci, może poczuć się zawiedziony.
Poza rzeczami, które mnie zawiodły, sama książka jest dobrym romantem. Da się zakochać w postaciach. Da się poczuć ten klimat związku Ethel i Waltera. Moim zdaniem, jeżeli by wykluczyć cały wątek o wampirach, byłaby to fajna, romantyczna obyczajówka, a może nawet dark romance.