Jo recenzja

Hejo

Najlepszy debiut, jaki w tym roku czytał*ś to...?

U mnie jeśli chodzi o kryminał/thriller/horror to na pewno będzie to "Jo" autorstwa Szymona Grota wydane przez Wydawnictwo Najlepsze !

Ktoś mógłby spytać jak jedna książka na tyle gatunków? Ale Szymon połączył je wszystkie mistrzowsko, serwując nam mroczną, psychodeliczną jazdę bez trzymanki!

Borys Iwanicki jest warszawskim śledczym, wysłanym do małej nadmorskiej miejscowości, Beki w celu odnalezienia mordercy młodej dziewczyny. Szybko okazuje się, że nie jest ona jedyną ofiarą, a sprawa zapowiada się na trudną i zagmatwaną. Borysowi pracę utrudniają nerwica natręctw oraz koszmarne nałogi, ale muszę nadmienić, że nie jest to stereotypowy gliniarz, zniszczony przez prowadzone przez siebie sprawy, uzależniony od alkoholu. Borys ma w swojej głowie oddzielny świat, który mocno różni się od naszego i więzi go gdzieś między jawą a snem. Nietrudno odgadnąć, że komuś takiemu wcale nie jest łatwo prowadzić śledztwo w miejscu przesiąkniętym starodawnym folklorem, mrocznymi wierzeniami i rytuałami. Chwilami razem z Borysem zastanawiałam się, który demon stoi przy nim naprawdę, a który tylko w jego głowie. Biorąc pod uwagę, że trup w powieści ściele się gęsto, a śledztwo jest zagmatwane, mamy tu kryminał idealny. Zakończenie częściowo podejrzewałam, ale skala potworności wbiła mnie w fotel...

Autor stworzył bardzo wnikliwy portret psychologiczny bohatera nękanego chorobą i nałogami. Jego życie to prawdziwy psychodeliczny rollercoaster. Doskonale przedstawił folklor kaszub wraz z ich językiem i przesądami. Stworzył realistyczne postaci poboczne. Doprawił zasadą, że - jak to w życiu- nie ma czerni i bieli, za to jest pełna paleta szarości. I tak, mimo jego wypaczonego charakteru, nie umiałam nie lubić Borysa. Szymon wszystko to zaserwował przekonującym językiem, w dobrym stylu, tak że czytało się płynnie i szubko. Historia bardzo długo będzie rezonować w mojej głowie i bez wahania polecę ją każdemu miłośnikowi mrocznych klimatów.