Pokonany recenzja

Shade, czyli cień. Nie wszyscy wierzą w magię imion, ale Shade Brewer czuje, że to, które nadano mu w dzieciństwie, naznaczyło jego życie. Mrokiem, smutkiem. Cieniem. Znaleziony jako niemowlę na śmietniku, tułający się od jednej rodziny zastępczej do drugiej, wszędzie zamiast miłości napotykał nienawiść. Nierozumiany i odtrącany, stroniący od ludzi, w dorosłe życie wkracza jako zabójca. Tylko przyjaźń potrafi na moment rozproszyć mrok spowijający myśli Shade’a. Joe, poznany w ośrodku opiekuńczo-wychowawczym (wbrew nazwie niewiele mającym wspólnego z wychowaniem i opieką), jest jedynym człowiekiem, na którego Shade może liczyć. To właśnie Joe odprowadza przyjaciela do ośrodka, kiedy ten podejmuje decyzję o rozpoczęciu terapii odwykowej. Czy tym razem cienie, między którymi kroczy Shade Brewer, w końcu się rozproszą? Czy w jego sercu zagoszczą miłość, spokój i szczęście - czy skończy pokonany? Jedno można powiedzieć na pewno: łatwo nie będzie, bo w życiu Shade’a nic nie jest proste...
.
Za egzemplarz dziękuję @editiored oraz @skialicja i za możliwość jej przeczytania. Z autorką miałam już styczność wcześniej i tak jak mówiłam już, że mogę brać jej historie w ciemno. Powiem tak, to co tu się działo to o mater dei ! 😱 Fabuła jest świetna, te budowanie napięcia było genialne. Wszystko rozłożone w czasie, stonowane i nic nie gna na łeb na szyję. Wręcz idealnie! Mamy tu Sandy i Shane'a, którzy oboje przed czymś lub przed kimś uciekają. Są nastawieni pesymistycznie do świata, ponieważ przeszłość ich nie rozpieszczała. Co za tym idzie? Nie ma tu słodkiego, posypanego tonem lukru romansiku, jest za to kawał mocnej lektury, która przeplata naprawdę wiele uczuć. Mrok jest tu na porządku dziennym, a jakiekolwiek uczucia przychodzą z trudem. No bo jak kochać lub darzyć kogoś uczuciem skoro wcześniej się tego nie doświadczyło? Lecz gdy Sandy pojawia się w jego życiu wszystko powoli zaczyna się zmieniać. Chociaż początki były trudne, to jednak później zaczęło coś pękać. Książka porusza tematy takie jak problem z używkami (narkotyki, alkohol) czy molestowanie. Więc jeżeli nie masz mocnych nerwów to ta pozycja nie jest dla ciebie. Aż sama nie wiem co mam dalej napisać, ponieważ naprawdę to trzeba przeczytać, żeby zrozumieć co chciałabym wam przekazać. Życie nie rozpieszcza nawet w prawdziwym życiu. Autorka pokazuje nam tutaj, że jednak przeszłość zostawia jakiś ślad po sobie w naszej psychice. I pomimo tego, że dorastamy, to to nadal tkwi w nas, gdzieś głęboko ale tkwi nadal. Ogółem, obok tej pozycji nie da się przejść obojętnie, a zakończenie? Zbierałam szczękę z podłogi, no przecież nie można tego tak skończyć! Ja się pytam co dalej?! Bo rozumiem, że kontynuacja jakaś będzie. Nie chcę się jeszcze rozstawać z bohaterami, to nie może tak być no! 🙏🏻 Autorce gratuluję tego, że stworzyła taką niezwykłą, inną historię od tych, które pisała wcześniej. Powiem jedno: JA CHCĘ WIĘCEJ !